6. PROŚCIE, SZUKAJCIE I KOŁACZCIE
(POTOCZNIE: WYTRWAŁOŚĆ W MODLITWIE)
Twoje narzędzia:
UWAGA: Powyższe linki do tekstów biblijnych udostępniamy wyłącznie dla wygody czytelnika. Znajdują się one jednak na stronach innych, niezależnych od nas autorów, których poglądy i opinie należą wyłącznie do nich, a zespół Projektu Daniel 12 tych poglądów nie autoryzuje ani nie podziela. Autoryzujemy jedynie teksty opublikowane na niniejszej stronie.
STRESZCZENIE
W nauce kościelnych teologów ważną rolę odgrywają poniższe dwa fragmenty Biblii zawierające przypowieść, którą członkom kościołów przedstawia się jako wezwanie do wytrwałej modlitwy:
Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Albowiem każdy, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą. Gdy którego z was syn prosi o chleb, czy jest taki, który poda mu kamień? Albo gdy prosi o rybę, czy poda mu węża? Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec wasz, który jest w niebie, da to, co dobre, tym, którzy Go proszą. (Mt 7:7-11)
I Ja wam powiadam: Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą. Jeżeli którego z was, ojców, syn poprosi o chleb, czy poda mu kamień? Albo o rybę, czy zamiast ryby poda mu węża? Lub też gdy prosi o jajko, czy poda mu skorpiona? Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec z nieba da Ducha Świętego tym, którzy Go proszą». (Łk 11:9-13)
Stosowane w kościołach fizyczne podejście do Biblii, jakbyśmy go nie przedstawiali, zawsze będzie odnosić się do naszych własnych uczynków, naszych wysiłków, czy to fizycznych czy mentalnych, czyli do naszej własnej pracy, zmierzającej do zasłużenia sobie na zbawienie. Każda kultura stworzona przez ludzi, łącznie z kulturą religijną, kładzie nacisk na to, że jeżeli chcemy osiągnąć sukces, coś dobrego i przyjemnego, musimy na niego ciężko zapracować lub zasłużyć. Również odpoczynek widziany jest jako nagroda za ciężką pracę. Dlatego, jak wspomnieliśmy powyżej, podejście to przenoszone jest na grunt religijny i staje się podstawą własnego programu zbawienia (samozbawienia), który opiera się na „zasługiwaniu” lub „zapracowywaniu” na życie wieczne i który stoi w kontrze do zbawienia dokonywanego przez Boga, którego podstawą jest z kolei Jego Łaska, czyli Jego własne, duchowe uczynki, bez najmniejszego nawet wkładu człowieka (łącznie z wkładem na poziomie podejmowanych decyzji), a często nawet bez świadomości, że w jego duszy Bóg dokonał zbawienia. Innymi słowy, Biblia rozróżnia dwa rodzaje darów: dar fizyczny (pozorny lub zakłamany) oraz dar duchowy (którego owocem jest zbawienie). Człowiek niezbawiony, nawet jeśli będzie komuś życzył samych „błogosławieństw Bożych” (nie mając na myśli dóbr materialnych), czy to w bezpośredniej rozmowie, czy w modlitwie (np. za własne dzieci), zawsze będzie próbował podporządkować Boga własnej woli, niejako „nalegając” na Boga, żeby spełnił jego życzenie. Jest tak dlatego, że brak Ducha Świętego oznacza brak znajomości woli Bożej. Członkowie kościołów nie rozumieją, że Ducha Świętego nie da się po prostu sobie wziąć czy udzielić Go komuś innemu w ramach jakiegoś tajemnego obrzędu (np. bierzmowania), a tak właśnie sugerują doktryny chrześcijańskie, których ważną częścią są tak zwane „sakramenty”. Duch Święty to Boży dar przeznaczony dla tych, których Bóg wybrał jeszcze przed stworzeniem świata. Otrzymują Go oni niezależnie od ich własnej woli czy zabiegów. Dlatego przyłączenie się do jakiejś instytucji kościelnej czy werbalne wyznanie wiary nie jest potwierdzeniem własnego przeznaczenia, gdyż opiera się ono na własnej decyzji człowieka, a nauki kościoła instytucjonalnego całkowicie zaprzeczają nauce Boga, której emanacją jest duchowy przekaz Biblii. Stąd w Biblii przywódcy religijni na ogół występują jako przedstawiciele niewybrańców.
Zwracanie się z prośbami bezpośrednio do Boga w modlitwie, do czego zachęca się wiernych w kościele, jest błędnie rozumiane jako przedstawianie Bogu własnych życzeń do rozważenia. Tymczasem według Biblii słowo „modlitwa” oznacza samo Słowo Boże, a w przypadku zbawionego wybrańca oznacza bezpośrednią, duchową (nienamacalną i nieodczuwalną) relację z Bogiem, ze względu na obecność w duszy zbawionego Ducha Bożego. Słowo Boże, które powszechnie nazywane jest „Biblią”, jest wykładnią duchowego planu Bożego, w ramach którego zbawiony wybraniec metaforycznie „prosi”, „szuka” i „kołacze” w Duchu Bożym. Innymi słowy, to sam Bóg jest „sprawcą woli i działania wybrańca”, co oznacza, że to Duch Boży wykonuje całą pracę za wybrańca, to Bóg wybiera, pociąga i otwiera zbawienie dla wybrańca. Jeśli czytamy, że Bóg „kontaktuje się” ze swoimi wybrańcami przez swojego Ducha, musimy to rozumieć metaforycznie jako obraz tego, że Duch Boży po prostu przebywa w duszy zbawionego wybrańca, a nie że Bóg w jakiś odczuwalny zmysłowo sposób „przemawia” do wybrańca.
Zatem według Biblii „modlitwa” to zarazem trwanie w Duchu Świętym, jak i głoszenie Słowa Bożego na mocy Ducha Świętego w odniesieniu do tych, których Bóg wybrał i uświęcił. Słowa takie jak „proszenie”, „szukanie” i „kołatanie”, choć na pozór wydają się odnosić do naszych własnych wysiłków, w świetle Biblii są obrazem efektu działania Ducha Świętego. Wybrańcy Boży są zbawiani w Jezusie Chrystusie, co objawia się poprzez Słowo i Ducha, czyli poprzez przekaz duchowy Biblii. Zbawienie w Jezusie Chrystusie oznacza więc, że to Jezus „prosi”, „szuka”, „kołacze” i „otwiera drzwi” swoim wybrańcom, których dał Mu Ojciec w Niebie, bo to Duch Jezusa jest bramą dla Bożej owczarni.
Dwutorowość przekazu Biblii, to znaczy, przekaz fizyczny (fałszywy) i przekaz duchowy (prawdziwy), powoduje, że kiedy zetknie się z nią człowiek niezbawiony, zawsze wybierze przekaz fizyczny, a tym samym wpadnie w pułapkę zastawioną przez Boga na Szatana i niewybrańców. Dlatego niezbawieni podchodzą do Biblii wybiórczo, ignorując na przykład takie wersety, jak:
Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który Mnie posłał; Ja zaś wskrzeszę go w dniu ostatecznym. (J 6:44)
Zapytali ci, którzy to słyszeli: «Któż więc może być zbawiony?» Jezus odpowiedział: «Co niemożliwe jest u ludzi, możliwe jest u Boga». (Łk 18:26, 27)
„Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił. Jesteśmy bowiem Jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie dla dobrych czynów, które Bóg z góry przygotował, abyśmy je pełnili.” (Ef 2:8-10)
PEŁNA ANALIZA PRZYPOWIEŚCI
W nauce kościelnych teologów ważną rolę odgrywają poniższe dwa fragmenty Biblii zawierające przypowieść, którą członkom kościołów przedstawia się jako wezwanie do wytrwałej modlitwy:
Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Albowiem każdy, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą. Gdy którego z was syn prosi o chleb, czy jest taki, który poda mu kamień? Albo gdy prosi o rybę, czy poda mu węża? Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec wasz, który jest w niebie, da to, co dobre, tym, którzy Go proszą. (Mt 7:7-11)
I Ja wam powiadam: Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą. Jeżeli którego z was, ojców, syn poprosi o chleb, czy poda mu kamień? Albo o rybę, czy zamiast ryby poda mu węża? Lub też gdy prosi o jajko, czy poda mu skorpiona? Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec z nieba da Ducha Świętego tym, którzy Go proszą». (Łk 11:9-13)
Stosowane w kościołach fizyczne podejście do Biblii, jakbyśmy go nie przedstawiali, zawsze będzie odnosić się do naszych własnych uczynków, naszych wysiłków, czy to fizycznych czy mentalnych, czyli do naszej własnej pracy, zmierzającej do zasłużenia sobie na zbawienie. Każda kultura stworzona przez ludzi, łącznie z kulturą religijną, kładzie nacisk na to, że jeżeli chcemy osiągnąć sukces, coś dobrego i przyjemnego, musimy na niego ciężko zapracować lub zasłużyć. Również odpoczynek widziany jest jako nagroda za ciężką pracę. Dlatego, jak wspomnieliśmy powyżej, podejście to przenoszone jest na grunt religijny i staje się podstawą własnego programu zbawienia (samozbawienia), który opiera się na „zasługiwaniu” lub „zapracowywaniu” na życie wieczne i który stoi w kontrze do zbawienia dokonywanego przez Boga, którego podstawą jest z kolei Jego Łaska, czyli Jego własne, duchowe uczynki, bez najmniejszego nawet wkładu człowieka (łącznie z wkładem na poziomie podejmowanych decyzji), a często nawet bez świadomości, że w jego duszy Bóg dokonał zbawienia. Innymi słowy, Biblia rozróżnia dwa rodzaje darów: dar fizyczny (pozorny lub zakłamany) oraz dar duchowy (którego owocem jest zbawienie). Człowiek niezbawiony, nawet jeśli będzie komuś życzył samych „błogosławieństw Bożych” (nie mając na myśli dóbr materialnych), czy to w bezpośredniej rozmowie, czy w modlitwie (np. za własne dzieci), zawsze będzie próbował podporządkować Boga własnej woli, niejako „nalegając” na Boga, żeby spełnił jego życzenie. Jest tak dlatego, że brak Ducha Świętego oznacza brak znajomości woli Bożej. Członkowie kościołów nie rozumieją, że Ducha Świętego nie da się po prostu sobie wziąć czy udzielić Go komuś innemu w ramach jakiegoś tajemnego obrzędu (np. bierzmowania), a tak właśnie sugerują doktryny chrześcijańskie, których ważną częścią są tak zwane „sakramenty”. Duch Święty to Boży dar przeznaczony dla tych, których Bóg wybrał jeszcze przed stworzeniem świata. Otrzymują Go oni niezależnie od ich własnej woli czy zabiegów. Dlatego przyłączenie się do jakiejś instytucji kościelnej czy werbalne wyznanie wiary nie jest potwierdzeniem własnego przeznaczenia, gdyż opiera się ono na własnej decyzji człowieka, a nauki kościoła instytucjonalnego całkowicie zaprzeczają nauce Boga, której emanacją jest duchowy przekaz Biblii. Stąd w Biblii przywódcy religijni na ogół występują jako przedstawiciele niewybrańców.
Zwracanie się z prośbami bezpośrednio do Boga w modlitwie, do czego zachęca się wiernych w kościele, jest błędnie rozumiane jako przedstawianie Bogu własnych życzeń do rozważenia. Tymczasem według Biblii słowo „modlitwa” oznacza samo Słowo Boże, a w przypadku zbawionego wybrańca oznacza bezpośrednią, duchową (nienamacalną i nieodczuwalną) relację z Bogiem, ze względu na obecność w duszy zbawionego Ducha Bożego. Słowo Boże, które powszechnie nazywane jest „Biblią”, jest wykładnią duchowego planu Bożego, w ramach którego zbawiony wybraniec metaforycznie „prosi”, „szuka” i „kołacze” w Duchu Bożym. Innymi słowy, to sam Bóg jest „sprawcą woli i działania wybrańca”, co oznacza, że to Duch Boży wykonuje całą pracę za wybrańca, to Bóg wybiera, pociąga i otwiera zbawienie dla wybrańca. Jeśli czytamy, że Bóg „kontaktuje się” ze swoimi wybrańcami przez swojego Ducha, musimy to rozumieć metaforycznie jako obraz tego, że Duch Boży po prostu przebywa w duszy zbawionego wybrańca, a nie że Bóg w jakiś odczuwalny zmysłowo sposób „przemawia” do wybrańca.
Zatem według Biblii „modlitwa” to zarazem trwanie w Duchu Świętym, jak i głoszenie Słowa Bożego na mocy Ducha Świętego w odniesieniu do tych, których Bóg wybrał i uświęcił. Słowa takie jak „proszenie”, „szukanie” i „kołatanie”, choć na pozór wydają się odnosić do naszych własnych wysiłków, w świetle Biblii są obrazem efektu działania Ducha Świętego. Wybrańcy Boży są zbawiani w Jezusie Chrystusie, co objawia się poprzez Słowo i Ducha, czyli poprzez przekaz duchowy Biblii. Zbawienie w Jezusie Chrystusie oznacza więc, że to Jezus „prosi”, „szuka”, „kołacze” i „otwiera drzwi” swoim wybrańcom, których dał Mu Ojciec w Niebie, bo to Duch Jezusa jest bramą dla Bożej owczarni.
Dwutorowość przekazu Biblii, to znaczy, przekaz fizyczny (fałszywy) i przekaz duchowy (prawdziwy), powoduje, że kiedy zetknie się z nią człowiek niezbawiony, zawsze wybierze przekaz fizyczny, a tym samym wpadnie w pułapkę zastawioną przez Boga na Szatana i niewybrańców. Dlatego niezbawieni podchodzą do Biblii wybiórczo, ignorując na przykład takie wersety, jak:
Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który Mnie posłał; Ja zaś wskrzeszę go w dniu ostatecznym. (J 6:44)
Zapytali ci, którzy to słyszeli: «Któż więc może być zbawiony?» Jezus odpowiedział: «Co niemożliwe jest u ludzi, możliwe jest u Boga». (Łk 18:26, 27)
„Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił. Jesteśmy bowiem Jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie dla dobrych czynów, które Bóg z góry przygotował, abyśmy je pełnili.” (Ef 2:8-10)
PEŁNA ANALIZA PRZYPOWIEŚCI