7. Data Ukrzyżowania i ustanowienia Eucharystii
Twoje narzędzia:
UWAGA: Powyższe linki do tekstów biblijnych udostępniamy wyłącznie dla wygody czytelnika. Znajdują się one jednak na stronach innych, niezależnych od nas autorów, których poglądy i opinie należą wyłącznie do nich, a zespół Projektu Daniel 12 tych poglądów nie autoryzuje ani nie podziela. Autoryzujemy jedynie teksty opublikowane na niniejszej stronie.
Jeśli chodzi o ustalenie daty Ukrzyżowania, głównym znacznikiem czasu w Biblii jest odniesienie do Jana Chrzciciela (poprzedzającego Jezusa) oraz kilku znanych postaci historycznych, które wymienia Ewangelia Łukasza.
Działalność Jana Chrzciciela jako świadectwo i zapowiedź Jezusa, Wody Życia, która chrzci (oczyszcza) duchowo, to inaczej zapowiedź zesłania Ducha Bożego. Co ciekawe, Biblia podaje siedem imion przywódców politycznych, w tym dwóch najwyższych kapłanów (przywódców religijnych) i jeden punkt odniesienia – piętnasty rok rządów cesarza Tyberiusza (Łk 3:1).
Było to w piętnastym roku [29 n.e.] rządów Tyberiusza cezara [14 – 37 n.e.]. Gdy Poncjusz Piłat był namiestnikiem Judei [26 – 36 n.e.], Herod [Antypas] tetrarchą Galilei [21/20 p.n.e. – 39/40 n.e.], brat jego Filip [Filip II] tetrarchą Iturei i Trachonitydy [20 p.n.e. – 34 n.e.], Lizaniasz tetrarchą Abileny; za najwyższych kapłanów Annanasza [w stanie spoczynku] i Kajfasza [18 – 36 n.e.] skierowane zostało słowo Boże do Jana, syna Zachariasza, na pustyni. (Łk 3:1).
Jan Chrzciciel nawiązuje do symboliki drzewa i wydawania owocu, z zaznaczeniem, że każde drzewo, które nie wyda dobrego owocu pójdzie na spalenie (Łk 3:7-9). Według Biblii Jezus to Drzewo Życia, drzewo, które choć ścięte, znów wyrośnie (Hi 14:7), a także krzew winny (winorośl), bez którego pędy nie mogą wydać dobrego owocu, a jeśli taki wydają, to tylko w Nim (J 15:1-8). Wcześniej wstępnie ustaliliśmy, że podczas chrztu Jezus musiał mieć ok 35 lat, czyli musiał zostać ochrzczony około 30 lat po wyjściu z Egiptu.
Choć w tym samym rozdziale wiek Jezusa określany jest jako „około 30 lat”, to w momencie rozpoczęcia przez Niego działalności i przy okazji wymieniania prze Biblię drzewa genealogicznego nie widzimy jednoznacznego nawiązania do piętnastego roku panowania cesarza Tyberiusza. Warto też zauważyć, że piętnasty rok panowania Tyberiusza łączony jest z działalnością Jana Chrzciciela (sugerując jej początek, choć niekoniecznie) oraz z „głosem wołającego na pustyni”, czyli zapowiedzią objawienia Pana, która nawiązuje do Eksodusu i do wyjścia z duchowego Egiptu. Gdyby dosłownie potraktować piętnasty rok panowania Tyberiusza, który datowany jest na 28/29 rok n.e., i połączyć go z pozostałymi datami z przedziału 26 – 36 rok n.e. dotyczącymi postaci świeckich (np. Heroda Antypasa, arcykapłana Kajfasza czy namiestnika Piłata), to należałoby wnioskować, że Ukrzyżowanie musiało mieć miejsce między 32 a 36 rokiem n.e., a w zasadzie w roku 33 n.e, gdyż działalność Jezusa trwała około 3,5 roku. Obliczenia te w dużej mierze opierają się jednak na spekulacji, gdyż bazują na źródłach świeckich oraz na logice, która także może mijać się z prawdą. Jeżeli piętnasty rok panowania Tyberiusza rzeczywiście wypada pomiędzy dniem 1 Tiszri 28 roku n.e. a 1 Tiszri 29 roku n.e., to należałoby jednocześnie sprawdzić, czy miesiąc siódmy kalendarza hebrajskiego, szczególnie w roku 29 n.e., nie wyznacza równocześnie roku 30 n.e., jeśli dzień 1 Tiszri rzeczywiście jest datą związaną z nowym rokiem (na wzór 1 stycznia). Ponadto należy zadać pytanie, czy okres 46 lat budowy świątyni jerozolimskiej (świątyni Heroda) rozpoczął się w roku 20, 19, 18 czy 17 p.n.e. Źródła świeckie jako początek budowy najczęściej podają osiemnasty rok rządów Heroda, który został królem Judei i namiestnikiem Galilei w roku 37/36 p.n.e., co by oznaczało, że budowa rozpoczęła się w roku 19/18 p.n.e. (najczęściej typuje się rok 18 p.n.e.). Czy przygotowania do budowy trwały rok czy półtora roku? Czy daty koronacji herodów w Rzymie, podawane według kalendarza rzymskiego, faktycznie pokrywały się z początkiem Święta Namiotów (15 VII)? Trudno powiedzieć. Jeżeli tak, to najlepszym kandydatem byłby tu rok 17 p.n.e. Tak czy inaczej, należy uwzględnić wzmiankę o 46 latach budowy świątyni, która pada podczas konfrontacji Jezusa z Żydami w czasie Jego pierwszej Paschy (J 2:13-22), czyli około sześć miesięcy po Jego chrzcie i rozpoczęciu przez Niego działalności. Jeżeli piętnasty rok panowania Tyberiusza wypadał w porze jesiennej 29 roku n.e., to sześć miesięcy później była już pora wiosenna roku 30 n.e. Patrząc z tego punktu widzenia, zauważamy, że daty świeckie są zgodne. Jednakże piętnasty rok panowania Tyberiusza wyklucza wszystkie daty Ukrzyżowania przypadające wcześniej niż rok 29 n.e., a w zasadzie to nawet wcześniej niż rok 32 n.e., gdyż co do trzyipółletniego okresu działalności Jezusa panuje raczej zgoda (również ze względu na nawiązanie do 3,5 roku Eliasza).
Również data śmierci Heroda Wielkiego nie jest wolna od wątpliwości. Choć najczęściej podaje się rok 4 p.n.e., to bierze się pod uwagę także rok 5 p.n.e. a nawet rok 1 p.n.e. Jest to o tyle istotne, że w oparciu o tę datę ustala się datę narodzin Jezusa w przedziale pomiędzy 7 a 1 rokiem p.n.e. Nakaz zabicia dzieci do lat dwóch świadczy o tym, że narodziny Jezusa musiały poprzedzać śmierć Heroda.
Nie zapominając o wpływie Babilonu i Egiptu na sposób odmierzania czasu, pamiętajmy, że po podbiciu Egiptu w 48 roku p.n.e. Juliusz Cezar zabrał się za reformę kalendarza, gdyż wcześniej numerowano lata „ab urbe condita” (a.u.c.), czyli „od ustanowienia miasta” (Rzymu). Stworzony wówczas kalendarz juliański, opracowany przez egipskiego astronoma Sosygenesa w 46 roku p.n.e., tak naprawdę opierał się na opracowanym blisko 200 lat wcześniej kalendarzu Aleksandryjczyka Aristarchusa z Samos. Rok słoneczny dzielił się w nim na 12 miesięcy i 365 dni z dodatkowym dniem dodawanym co 4 lata (1 rok = 365,25 dnia), co w szczegółach zostało dopracowane za Augusta Cezara (następcę Juliusza). System oznaczający lata jako A.D. (n.e.) został ustanowiony dopiero w roku 527 n.e. przez rzymskiego mnicha Dionisiusa Exiguusa, dla którego punktem odniesienia było założenie, że Jezus narodził się w 1 roku n.e. Później data ta została podważona przez wielu naukowców. Po około 131 latach kalendarz juliański rozminął się z kalendarzem astronomicznym o 1 dzień, co ostatecznie, w roku 1582, wyeliminował papież Grzegorz XIII, dodając doń 10 dni i zmieniając lata przestępne, które od tamtej pory wypadają w latach, które są równomiernie podzielne przez 4 (np. 1988, 1992 i 1996) oraz przez 100, ale w tym przypadku tylko wtedy, gdy są równocześnie równomiernie podzielne przez 400 (np. lata 1600 i 2000 były latami przestępnymi a lata 1700, 1800 czy 1900 już nie). Zatem luty ma najczęściej 28 dni, a w latach przestępnych 29 dni. Dało to początek kalendarzowi gregoriańskiemu, który ustalił również, że nowy rok rozpoczyna się 1 stycznia.
Trudność w ustaleniu daty Ukrzyżowania wynika z tego, że Biblia nie używa miesięcy charakterystycznych dla kalendarzy juliańskiego i gregoriańskiego lecz miesięcy księżycowo-słonecznych kalendarza hebrajskiego, począwszy od miesiąca Nisan (Abib), w którym miał miejsce Eksodus. Wyznawcy judaizmu liczą lata od stworzenia świata, które według nich miało miejsce w 3761 roku p.n.e. (w odniesieniu do kalendarza gregoriańskiego). Dodatkowe zamieszanie wprowadza fakt, że Żydzi obchodzą Nowy Rok pierwszego dnia miesiąca siódmego (Tiszri), czyli późnym latem lub wczesną jesienią. Miesiące, które rozpoczynają się nowiem księżyca, są nieco krótsze, mając 29 lub 30 dni. Dlatego co 2 lub 3 lata, albo inaczej 7 razy w cyklu 19 lat (cyklu Metona), wprowadzany jest miesiąc 13 – Adar II, który ma 30 dni. Co 19 lat różnica między kalendarzem księżycowym a słonecznym wynosi bowiem dokładnie 210 dni. W swej ostatecznej wersji kalendarz żydowski powstał w IV wieku naszej ery. Ustanowienie stałego kalendarza umożliwiło ustalenie terminów początków miesięcy oraz terminów świąt, co wyeliminowało konieczność wysyłania posłańców obwieszczających te daty, którzy nie zawsze docierali na czas, a czasem nie docierali wcale. Jednak za czasów Jezusa wciąż wykorzystywano posłańców. W kalendarzu żydowskim pierwszym dniem tygodnia jest niedziela, natomiast szabat dnia siódmego wypada w sobotę (a zaczyna się w piątek po zachodzie słońca). Biblia wyznacza dzień jako dobę (wieczór i poranek), która trwa od zachodu do zachodu słońca (nie od północy do północy), a przy okazji opisu Stworzenia ustala też szabat dnia siódmego, oficjalnie wprowadzony w momencie ustanowienia narodu izraelskiego i jego wyjścia z Egiptu.
Wszelkie próby ustalenia daty Ukrzyżowania wychodzą z założenia, że dzień 14 lub 15 Nisan musi wypadać w piątek, czyli w dzień poprzedzający szabat. Coraz więcej komentatorów odrzuca datę 15 Nisan na rzecz 14 Nisan, co rzeczywiście znajduje uzasadnienie w Biblii (Stary Testament w zasadzie mówi tylko o 14 Nisan). Przyjmuje się więc, że dzień 14 Nisan musi wypaść w piątek, stąd możliwa data Ukrzyżowania ogranicza się do roku 33 n.e., a rok 30 n.e. odrzuca się ze względu na odniesienie do Tyberiusza – działalność Jezusa musiałaby wtedy trwać tylko 6 miesięcy, a więc o 3 lata za krótko. Biorąc pod uwagę źródła świeckie, należałoby też datę Ukrzyżowania zawęzić do przedziału od 26 do 36 roku n.e., czyli okresu rządów Poncjusza Piłata.
Warto zauważyć, że zarówno w roku 27, jak i 30 n.e. dzień 14 Nisan (piątek) wiąże się bezpośrednio z Paschą I i Paschą II (paschami pierwszego i drugiego miesiąca). Ponadto rok 27 n.e. to praktycznie jedyny rok, w którym dzień 15 Nisan mógłby wypaść w piątek a 14 Nisan w czwartek, dzięki czemu można by pogodzić dni 14 i 15 Nisan z obchodzeniem Paschy przez Jezusa i apostołów w jednym dniu oraz dniem Paschy jako dniem Ukrzyżowania w dniu kolejnym.
Pamiętajmy też, że mając 12 lat (przy założeniu, że urodził się w roku 7 p.n.e.), Jezus został pozostawiony przez rodziców podczas pierwszej Paschy, o której w Jego przypadku wspomina Biblia. Zakładając, że wydarzyło się to w 6 roku n.e. (brak w kalendarzu gregoriańskim roku „0”), odkrywamy, że dzień 14 Nisan także wypadałby wtedy w piątek.
Jednakże, jeśli rok 27 n.e. miałby być rokiem Ukrzyżowania, to nie da się tego pogodzić z rokiem 29 n.e. jako 15 rokiem panowania Tyberiusza, a ponadto wskazywałoby to na rozpoczęcie działalności Jezusa w roku 23 n.e. (3,5 roku przed Ukrzyżowaniem). Ma się też nijak do wcześniejszych ustaleń odnośnie 46-letniej budowy świątyni Heroda. Dopasowanie do owego 46-letniego okresu byłoby możliwe tylko wtedy, gdybyśmy przyjęli, że Jezus mówił o swoim zmartwychwstaniu w niedalekiej przyszłości (za 3 lata), czyli w roku 30 n.e. (pamiętajmy, że w kalendarzu nie ma roku „0”). W takim przypadku zachowujemy zgodność, a chrzest Jezusa musiałby mieć miejsce w roku 26 n.e. Mimo to wciąż pozostaje konflikt pomiędzy rokiem 29 n.e. a 15 rokiem panowania Tyberiusza. Nie widzimy też żadnej wzmianki o jego koregencji.
Jeżeli Herod Wielki rozpoczął budowę świątyni w 17 roku p.n.e., a zmarł w 4 roku p.n.e., to znaczy, że osobiście nadzorował ją przez 13 lat. Do momentu konfrontacji Jezusa z przywódcami religijnymi (w kwietniu roku 30 n.e.) minęłoby więc 33 lata, a następnie jeszcze 40 lat do jej zburzenia przez Rzymian w roku 70 n.e. Historia świątyni Heroda obejmowałaby zatem okres 86 lat (2 x 43) pomiędzy 17 rokiem p.n.e. a rokiem 70 n.e. (połowa tego okresu przypadałyby więc na rok 27 n.e., bo w kalendarzu nie ma roku „0”).
Kwestia trzyipółletniej działalności Jezusa jest raczej bezsporna, bo Ewangelia Jana wspomina o udziale Jezusa w trzech świętach Paschy, łącznie z Ukrzyżowaniem (J 2:13; 6: 4; 11:55). Mamy też w Biblii nawiązanie do postu za dni Eliasza, który trwał właśnie 3,5 roku (Łk 4:25; Jkb 5:17), do śmierci Dwóch Świadków i ustania ofiary około „połowy tygodnia” (Ap 11:9, 11; Dn 9:27; z uwzględnieniem zasady, że 1 dzień odpowiada 1 rokowi), a także analogię w przypowieści o nieurodzajnym drzewie figowym (Łk 13:7-9).
Należy także wziąć pod uwagę ewentualność, że działalność Jezusa mogła trwać 6 do 7 lat, będąc wielokrotnością liczb 3 i 3,5 lub mieścić się w liczbach 1260 (Ap 11:3; 12:6) i 1290 (Dn 12:11), albo nawiązywać do 2300 wieczorów i poranków (Dn 8:14). Przy założeniu, że rok w kalendarzu księżycowym trwa 354 dni (12 miesięcy po 29 lub 30 dni), okres 2300 wieczorów i poranków obejmowałby 6,5 roku, choć założenie to nie uwzględnia przesunięcia względem roku słonecznego (dodawanie do kalendarza trzynastego miesiąca raz na 2 do 3 lat).
Jednym z kluczowych czynników pozwalających ustalić datę Ukrzyżowania jest biblijna wzmianka o szabacie, należy bowiem ustalić, czy chodzi o szabat sobotni, czy świąteczny. Dotychczasowe założenia opierają się na szabacie sobotnim, nalegając, że dzień 14 Nisan musiał wypadać w piątek. Szabat sobotni jest ściśle związany z Żydami i ich religią – judaizmem. Biblia wspomina o szabacie dnia siódmego, w następstwie czego niedzielę uznano za dzień pierwszy. Na tej samej zasadzie chrześcijanie ustanowili swój szabat dnia pierwszego, czyli szabat niedzielny, wskutek przekonania, że właśnie w tym dniu miało miejsce zmartwychwstanie Jezusa. Na jak ironię, głównym obowiązującym obecnie systemem pomiaru upływu czasu jest kalendarz gregoriański oraz norma ISO 8601, według której niedziela jest siódmym dniem tygodnia, a nie pierwszym.
Tak przy okazji, niedzielę jako dzień wolny od pracy i święto chrześcijańskie ustanowiono około 300 lat po Chrystusie, a współcześnie uznawanie jej za święto zależy głównie od polityki danego państwa. Nawet chrześcijanie idą obecnie na ustępstwa, rezygnując z całkowitego zakazu pracy na rzecz zakazu wykonywania pracy ciężkiej, a nawet przesuwając niedzielne nabożeństwo na sobotę wieczór, z pełnym poparciem kościoła. Jest tak dlatego, że własna interpretacja Biblii zawsze prowadzi do tego typu paradoksów i złudzeń w kwestii przestrzegania prawa, które zostało zresztą stworzone jako pułapka.
Jednym z głównych wątków nabożeństwa niedzielnego – zgromadzeń chrześcijańskich – jest wspólnotowe łamanie chleba, co Biblia potwierdza odnośnie do pierwszego dnia tygodnia (Dz 20:7) oraz odnośnie do łamania chleba z dwoma uczniami w Emaus, kiedy Jezus im się objawił (Łk 24:13, 30-31). To jednak niczego nie przesądza, gdyż łamanie chleba towarzyszyło także Ostatniej Wieczerzy (obok symbolicznego spożycia krwi Chrystusa), która miała miejsce trzy dni przed zmartwychwstaniem Jezusa (Mt 26:26; Mk 14:22; Łk 22:19; 1Kor 11:23-24). Towarzyszyło także cudownym rozmnożeniom chleba (Mt 14:19; 15:36; Mk 6:41; 8:6, 19-20; Łk 9:16). Symbol ten został następnie przejęty przez pierwszych chrześcijan (Dz 2:42, 46; 20:7, 11; 1Kor 10:16). „Ostatnia Wieczerza”, jako nazwa potoczna, odnosi się do uczty Jezusa z uczniami (Boga z wybrańcami), w kontekście Święta Paschy i wyjścia Izraela z Egiptu. Choć Ewangelia Jana sugeruje, że miało to miejsce w przeddzień święta Paschy (J 13:1; 19:14, 31, 42), można to także wytłumaczyć w ten sposób, że na dzień przed Paschą Jezus wiedział już, że „nadeszła Jego godzina”, albo wypowiedział te słowa jeszcze przed rozpoczęciem wieczerzy paschalnej. Nie ma tu bowiem stwierdzenia, że był to „dzień przed świętem Paschy”, a jedynie, że było to „przed świętem paschy” (J 13:1-2). Czas wieczerzy może też być wyznaczony przez porę wieczorną jako moment rozpoczęcia nowego dnia.
Zamiast próbować odróżnić ucztę paschalną od Ostatniej Wieczerzy, powinniśmy raczej poszukać punktów wspólnych, wskazujących, że Wieczerza była Nową Paschą, a raczej Drugą Paschą. Zarówno ciało Jezusa, jako ofiarowanego Baranka, czy Jego krew, jako Krew Nowego Przymierza, były symbolami uczestnictwa wybrańców w Jego śmierci i zmartwychwstaniu, a także symbolami identyfikującymi zdrajcę (Szatana). Podczas Wieczerzy Jezus wskazuje na „ciało” i „krew”, czyli „chleb” i „wino”, w kontekście samego siebie, czyli Baranka ofiarnego. Pamiętajmy, że prawo starotestamentowe zakazywało spożywania krwi, tymczasem Jezus temu zaprzecza, nakazując symboliczne picie Jego Krwi, podając równocześnie ów napój swoim wybrańcom, jako obraz zbawienia poprzez Ducha Bożego. Duch Boży wywołuje zbawczy efekt tylko w Bożych wybrańcach. Potoczna „eucharystia” jest zatem symbolicznym odnowieniem Paschy lub raczej obrazem do Paschy równoległym, podobnie jak chrzest jest obrazem równoległym do obrzezania, przy czym żadne z tych fizycznych praw samo w sobie nie ma mocy zbawczej. Stanowią one raczej obraz duchowej obietnicy, która ma się wypełnić w Jezusie Chrystusie i to w czasach ostatecznych. Tak zwane „wyznanie wiary”, wychwalanie Boga czy dziękczynienie składane Bogu, które towarzyszą kościelnemu obrzędowi eucharystii, to puste słowa i czcze rytuały, które są wręcz świętokradztwem, bo człowiek przypisuje sobie w nich własne zasługi, widząc się jako asystenta Boga w kwestii swojego zbawienia.
Jako żydowska liturgia paschalna Ostatnia Wieczerza to z jednej strony odwołanie do prawa paschalnego – spożywanie ciała Jezusa jako Baranka (Paschy) – a z drugiej zerwanie ze starą tradycją, gdyż nie ma tu mowy o spożyciu fizycznego baranka paschalnego, którego, zgodnie z tradycją, należało najpierw ofiarować w świątyni jerozolimskiej. Wyjaśnijmy przy okazji, że wieczerza spożyta przez Jezusa z apostołami rzeczywiście nazywana jest w Biblii „wieczerzą paschalną” (Mt 26:17-20; Łk 22:15). Ofiara złożona przez Jezusa miała miejsce następnego dnia, po upłynięciu nocy, kiedy zawisł On na krzyżu jako Baranek Paschalny (Nowy Baranek). Od czasu zburzenia świątyni jerozolimskiej nie składa się już fizycznych ofiar z baranków. Fizyczna świątynia została zburzona kilkadziesiąt (ok. 37) lat po Ukrzyżowaniu, jednak przyjście Jezusa było zapowiedzią końca ery fizycznego narodu izraelskiego i zapoczątkowało przejście do ery kościoła chrześcijańskiego, stając się jednocześnie zapowiedzią końca ery fizycznego kościoła chrześcijańskiego w czasach ostatecznych. Zbawienie jest kontynuowane pośród Bożych wybrańców, którzy stanowią nowy, duchowy naród izraelski a zarazem duchowy kościół chrystusowy. Dlatego, odnosząc się do zewnętrznych aspektów „eucharystii” i Paschy, można powiedzieć, że nie różnią się one od siebie, w sensie wskazywania na Jezusa. Pierwsze przyjście Jezusa jest wypełnieniem Paschy i końcem ery Izraela (symbolizującego niewybrańców z całego świata), a drugie Jego przyjście jest wypełnieniem „eucharystii”, a raczej Drugiej Paschy, oraz końcem ery kościoła instytucjonalnego (również symbolizującego niewybrańców z całego świata). Ów koniec oznacza sąd, który jest symboliczny a zarazem oficjalny. Do momentu sądu niewybrańcy nie są jeszcze oficjalnie skazani, nadal pozują więc na wybrańców, choć z drugiej strony wiemy, że Bóg rozstrzygnął przeznaczenie każdego człowieka jeszcze przed stworzeniem świata, co teologowie nazywają predestynacją.
Ostatnia Wieczerza, obrazująca tajemnicę przemienienia Jezusa, stała się dla wielu przedmiotem własnej (błędnej) interpretacji. Łamanie chleba zastępuje tu spożycie rytualnego baranka. „Mięso baranka” jest także obrazem daru mądrości Bożej i duchowego rozwoju. W tym kontekście „łamanie chleba” oznacza głoszenie Słowa Bożego, które odnosi skutek, jeśli wychodzi od Ducha Bożego i jest przez Niego dzielone, gdyż „wiara rodzi się ze słyszenia, a słyszenie ze Słowa Bożego” (Rz 10:17). Tajemnica Jezusa zostaje przekazana Jego wybrańcom przez Ducha Świętego (Ef 3:3-9). Uczta i ofiara to dar skierowany wyłącznie do wybrańców – „błogosławionych zaproszonych na ucztę Baranka”, tych, którzy „wybielili szaty w krwi Baranka” (Ap 19:7-9; 7:14; 1P 1:19) i za których Jezus oddał życie jako „baranek na rzeź prowadzony” na ich usprawiedliwienie (Iz 53). Przykład Abrahama i Izaaka pokazuje, że to Bóg wybiera baranka na ofiarę (Rdz 22:8). Jezus sam „wygniata winogrona w tłoczni” (Iz 63:2-3) i ma życie wieczne sam w sobie (J 5:26). Człowiek nie bierze udziału w swoim zbawieniu, którego źródłem jest wyłącznie Łaska Boża. Zatem Jezus Chrystus to Arcykapłan Nowego Przymierza, który ofiarował samego siebie poprzez Ducha wiecznego (Hbr 9:11-15), to „Pierworodny między wielu braćmi” (Rz 8:29), „Pierwszy powstały ze śmierci” (Dz 26:23) oraz „Pierworodny spośród umarłych” (Kol 1:18).
Zarówno dzielenie się chlebem na pamiątkę Jezusa (Łk 22:19), jak i ofiara paschalna na cześć Pana, który osądził Egipt (Wj 12:14, 26), dotyczą tego samego Boga, którym jest Jezus Chrystus – Zbawca i Sędzia. „Ciało wydane” i „krew wylana” na „odpuszczenie grzechów” to nowe przymierze, które zapowiada prorok Jeremiasz (Jr 31:31-34), to „prawo wyryte w sercu”, czyli nowy Duch albo inaczej „nowe serce i nowy duch”, o którym mówi prorok Ezechiel (Ez 36:26). Dar Ducha wypełnia się poprzez „przejście” Syna do Ojca, a spożywanie chleba i picie z kielicha jest głoszeniem śmierci Jezusa do czasu Jego przyjścia (1Kor 11:26). Faktem, którego kościół nie rozpoznaje, jest to, że Jezus nie przychodzi w formie widzialnej. Przychodzi jako Duch, co w sposób symboliczny ma miejsce w momencie rozpoczęcia nowego programu zbawienia, którego kulminacją jest koniec świata. Udział w (duchowym) „Ciele Chrystusa” i „Krwi Chrystusa” (Duchu Bożym) mają wyłącznie Boży wybrańcy, natomiast niewybrańcy, mając w sobie ducha Szatana, permanentnie trwają w (duchowym) bałwochwalstwie (1Kor 10:16-17).
Jezus mówi o „nowym winie w Królestwie Bożym” (Łk 22:17), co jest kolejnym odniesieniem do symboliki nowego Ducha. W Starym Testamencie, z nakazu Boga, krwią i tłuszczem baranka zajmowali się kapłani i lewici (2Krn 35:10-14). W Egipcie, w momencie ustanowienia święta Paschy, krew baranka (krew ofiarna) miała symboliczną moc zbawczą – miała ocalić pierworodnych Izraela od zagłady. Krew ofiarna jest także krwią przymierza (Wj 24:8), czyli obietnicą Nowego Ducha. Do czasu zbawienia wybraniec Boży jest pod wpływem ducha Szatana oraz prawa grzechu i śmierci. W tym kontekście niewybrańcy są obrazowani jako „nieobrzezani cudzoziemcy”, którym nie wolno było spożywać Paschy (Wj 12:43, 45, 48).
Ponieważ zarówno słowo „eucharystia”, jak i słowo „sakrament” nie są terminami zaczerpniętymi z Biblii, kościelny obrzęd, który oba te słowa reprezentują i który w oczach członków kościoła ma być symbolem spożywania Ciała i Krwi Jezusa, jest błędnie rozumianym „obcowaniem Boga z wiernymi”. Bóg bowiem obcuje tylko ze swoimi wybrańcami, i to wyłącznie na mocy Ducha Świętego (Łaski). Wynika to z wyboru Boga i dzieje się w sferze duchowej, nie poprzez jakiś fizyczny obrzęd. Już samo to, że słowa „ciało” i „krew” obrazują Boga jako Ducha i że przedstawiane są w formie symbolicznej powinno wskazywać, że przypisywanie fizycznym obrzędom duchowego znaczenia jest całkowitym nieporozumieniem.
Zbawienie duszy wybrańca przez przelanie Krwi (Ducha) Jezusa, które ma miejsce za życia wybrańca w tym świecie i jest owocem działania w nim Ducha Bożego, jest zadatkiem przyszłej chwały i pełnego zbawienia – otrzymania chwalebnego ciała niebieskiego. Ostatnia Wieczerza nieprzypadkowo została połączona z ucztą paschalną, łączy ona bowiem zbawienie z wyjściem z domu niewoli, wyjściem z duchowego Egiptu, czyli z królestwa Szatana. Eksodus dobitnie pokazuje, że w nierównej konfrontacji Faraona (obrazującego Szatana) z jego niewolnikami (obrazującymi wybrańców), lud Izraela nie miał żadnych szans, bo oswobodzenie z niewoli Szatana przychodzi z ręki Boga. Pascha to równocześnie celebracja i dziękczynienie za przejście z niewoli egipskiej do ziemi Kanaan, czyli obraz przejścia ze śmierci wiecznej do wiecznego zbawienia.
Utożsamianie Ostatniej Wieczerzy z Paschą, tak jakby obie były jednym i tym samym, wywołuje kontrowersje, gdyż pogląd ten ma zarówno zwolenników, jak i przeciwników. Źródłem problemu jest opis zawarty w Ewangelii Jana, który wskazuje, że Ostatnia Wieczerza najprawdopodobniej odbyła się w przeddzień święta Paschy, czyli że nie była sprawowana w wieczór Paschy żydowskiej. Zauważmy jednak, że kolejnym wspólnym mianownikiem obu symboli jest „pamiątka przymierza”, bo, poza wyjściem z Egiptu, Pascha kojarzy się także z odnowieniem przymierza przez Boga na Górze Synaj. Z kolei Wieczerza Jezusa była „pamiątką Nowego Przymierza”, a także pamiątką własnej ofiary (z Ciała i Krwi) Jezusa Chrystusa, Baranka Bożego, czyli daru złożonego z samego siebie.
Obchody Paschy ściśle wiążą się z dniem 14 Nisan, w którym należało także usunąć „kwas”, co obrazowały przaśniki – niekwaszony chleb (maca) – symbolizujące usunięcie ducha nieczystego oraz usunięcie fałszywej nauki, które to usunięcie jest owocem pracy Ducha Świętego. Potem temu świętu zwykle towarzyszył post, a około południa ojciec rodziny zanosił rocznego baranka bez skazy do świątyni, gdzie dokonywano jego rytualnego zabicia. W momencie, kiedy to święto ustanawiano (podczas pobytu Izraela w Egipcie), pierworodnego baranka zabijano w domach, bez udziału kapłanów, a odrzwia domów skrapiano krwią baranka, co było znakiem dla Anioła Śmierci, by ominął te domy i oszczędził mieszkających tam pierworodnych. Krew baranka była znakiem zbawienia. Posiłek z odpowiednio przyrządzonego baranka spożywano o wyznaczonej porze w gronie rodzinnym.
Pascha, zwana przez Żydów „świętem wolności”, uwzględniała także świętowanie miesiąc później (podczas „Drugiej Paschy”) przez osoby, które nie mogły uczestniczyć w tradycyjnych obchodach święta („Pierwszej Paschy”) w Jerozolimie ze względu na ich rytualną nieczystość lub nieobecność spowodowaną podróżą. Zburzenie Drugiej Świątyni w zasadzie położyło kres ofiarom krwawym, a zburzenie Świątyni Heroda także obchodom Drugiej Paschy (Paschy drugiego miesiąca). Dzisiaj Żydzi nie przywiązują już wagi do rytualnej czystości, obchodząc święto Paschy gdziekolwiek akurat się znajdują. W pewnym sensie tradycja żydowska, będąca wytworem ich własnej wyobraźni opartym na dosłownym i błędnym odczycie Słowa Bożego oraz bazującym na przekonaniu, że ofiara z fizycznego baranka przynosi oczyszczenie z grzechów, jest odpowiednikiem sakramentów pokuty i komunii, będących wytworem własnej wyobraźni chrześcijan, zasadzającym się na tych samych pryncypiach. Tutaj także podejmuje się próbę rytualnego oczyszczenia przed ostatecznym spotkaniem z Bogiem poprzez posłuszeństwo fizycznemu prawu, zaprojektowanemu przez Boga jako pułapka.
Zauważmy, że jednym ze znaków Nowego Przymierza był kielich i symboliczne wypicie krwi Jezusa. Co ciekawe, w tradycji żydowskiej dotyczącej Paschy również wprowadzono kielich wypełniony czerwonym winem na pamiątkę przelania krwi baranka. Mimo, że Słowo Boże Starego Testamentu w ogóle nie wspomina o piciu wina podczas Paschy, tradycja żydowska rozwinęła ten wątek jeszcze bardziej – pije się z czterech kielichów: uświęcenia, plag, odkupienia i chwały. Ostatni z nich bywa nawet nazywany kielichem Eliasza. Tak działa wyobraźnia człowieka, a jej wytwory z czasem stają się tak oczywiste, że nikt nie zastanawia się nad ich niedorzecznością. W Nowym Testamencie, w kontekście wieczerzy, kielich pojawia się przynajmniej dwukrotnie – przed kolacją i w jej trakcie, czyli podczas Ostatniej Wieczerzy (Łk 22:17, 20). Jezus wyraźnie mówi też o spożyciu Paschy z apostołami, co zaprzecza wszelkim twierdzeniom, że podczas Ostatniej Wieczerzy Jezus nie spożywał Paschy, a tylko dzielił się chlebem i napojem z owocu winnego krzewu. Z kolei po wieczerzy Jezus wznosi kielich jako symbol Nowego Przymierza w Jego Krwi, która wylewana jest na wybrańców Bożych (Łk 22:20). W tym kontekście mowa jest o „kielichu zbawienia”, „kielichu błogosławieństw” i „kielichu Pana” (1 Kor 10:16, 21), w kontraście do „kielicha sądu”, który wziął na siebie Chrystus (w imieniu wybrańców), obrazując w ten sposób Boży sąd i wieczne potępienie (ogród Getsemani; Łk 22:42), czyli karę, która spadnie na wszystkich niezbawionych, to znaczy, Szatana i niewybrańców. Kielich symbolizuje więc zarówno zbawienie jak i potępienie, z tym, że droga do zbawienia to „przejście” (pascha) przez potępienie. Dlatego wybrańcy Boży muszą najpierw symbolicznie wypić z kielicha potępienia, co oznacza, że na tym świecie zaczynają jako straceńcy przeznaczeni na śmierć.
Przypomnijmy sobie Benjamina i ukryty kielich Józefa, który stał się oskarżeniem przeciwko najmłodszemu z braci, oskarżeniem o kradzież. W jedności z najmłodszym bratem i w obliczu śmierci pozostali bracia poznają tożsamość księcia i zarządcy Egiptu, którym okazał się Józef, którego wcześniej bracia sprzedali do niewoli. Ponieważ wybrańcy Boży są z natury grzesznikami, również oni winni są symbolicznej sprzedaży Jezusa i narażenia Go na śmierć, co jednakowoż zakłada Boży plan. W momencie zbawienia wybrańcy Boży jednoczeni są z Chrystusem i nie są już uważani za duchowych „szpiegów” ani „złodziei”, czyli tych, którzy podają się za kogoś innego, a w rzeczywistości zostali „zwerbowani” przez Szatana i są przez niego kierowani.
Pascha i ceremonia spożycia ciała i krwi Chrystusa są nierozerwalnie ze sobą powiązane i stanowią obrazy równoległe, na wzór symbolicznych ceremonii obrzezania i chrztu. W pierwszym przypadku chodzi o to, że Jezus jest pokarmem niebieskim na życie wieczne, w drugim, że Jezus jest Duchem, który odcina albo oczyszcza wybrańca od ducha Szatana. Można więc dywagować, czy nowe przymierze zostało ustanowione na bazie Paschy, czy nie, ale to i tak nie ma znaczenia, bo Jezus wypełnia proroctwo o ofierze Mesjasza, namaszczonego Baranka Bożego, Najwyższego Kapłana, który składa ofiarę z samego siebie, będąc jednocześnie Nieśmiertelnym Bogiem, dawcą życia wiecznego, czego obrazem jest wskrzeszenie samego siebie (zmartwychwstanie). Dla uczniów w drodze do Emaus łamanie chleba było znakiem rozpoznawczym zmartwychwstałego Jezusa, przy czym jest ono przede wszystkim obrazem głoszenia Słowa Bożego, które skutkuje zbawieniem, jeżeli jest darem Ducha Świętego. Zbawiony wybraniec „widzi” i „słyszy” Jezusa poprzez Słowo Boże i Jego duchowy przekaz. Połączenie Paschy z Wieczerzą jest więc zarazem obrazem śmierci, jak i zmartwychwstania Jezusa.
Pozorna rozbieżność co do daty Paschy i „Ostatniej Wieczerzy”, która wydaje się sugerować, że nie odbyły się one dnia 14 Nisan, najprawdopodobniej wynika z istnienia dwóch kalendarzy: wczesnohebrajskiego, opartego na wzorcach egipskich, którym posługiwał się Mojżesz, oraz nowohebrajskiego, przyjętego podczas niewoli babilońskiej, których podstawą jest podążanie za niewidocznym i widocznym nowiem księżyca. W takiej sytuacji Pascha i Ostatnia Wieczerza Jezusa mogła rozpocząć się nawet w środę, a zapowiedzi śmierci Jezusa, które znalazły swój finał na Krzyżu, mogły rozciągać się na okres trzech dni, jeśli zastosować liczenie włączne. Pamiętajmy o datach zniszczenia Jerozolimy przez króla Babilonu. W tym przypadku również mamy dwie daty: dzień 7 oraz dzień 10 miesiąca piątego w kalendarzu hebrajskim (2 Krl 25:8; Jr 52:12). Z jednej strony można założyć, że zniszczenie Jerozolimy nastąpiło w ciągu jednego dnia, którego data podana jest na podstawie dwóch różnych kalendarzy, a z drugiej można przyjąć, że na zniszczenie Jerozolimy potrzeba było trzech dni, co wydaje się bardziej prawdopodobne. Druga pozorna rozbieżność dotycząca dat pojawia się przy okazji ułaskawienia przez Ewil Merodaka, króla babilońskiego, wcześniej wziętego do niewoli babilońskiej Jechoniasza, króla judzkiego. W tym przypadku mamy dwa punkty odniesienia: dzień 25 oraz dzień 27 miesiąca dwunastego (Jr 52:31; 2Krl 25:27). Zauważmy, że obie „rozbieżności” dotyczące dat związanych z określonym dniem pojawiają się podczas niewoli babilońskiej, przy okazji zburzenia świątyni jerozolimskiej, co mogłoby potwierdzać wprowadzenie kalendarza nowohebrajskiego.
Podsumowując, jeśli chodzi o daty Paschy i Ukrzyżowania, istnieją następujące wersje:
14 Nisan
15 Nisan
14/15 Nisan
Zauważmy, że Święto Namiotów (często obraz równoległy do Paschy), zamykające rok obrzędowy, zaczyna się 15 dnia siódmego miesiąca (Tiszri).
Z kolei Święto Purim (rzucania losów), ostatnie święto według kalendarza cywilnego (dwunasty miesiąc w kalendarzy żydowskim), obejmuje trzy dni – od dnia 13 do 15. Drugi dekret króla Aswerusa, wydany 13 dnia miesiąca Adar (Est 8:12, 9:1) dał Żydom możliwość walki o własne życie i zniszczenia wroga. Tego dnia w Suzie Żydzi zabili 500 mężczyzn oraz 10 synów Hamana (Est 9:6, 10, 12). Dnia następnego, 14 Adar, który był środkowym dniem Święta Purim (Est 9:19), synów Hamana dodatkowo powieszono na 10 szubienicach i wytępiono 300 mężczyzn w Suzie oraz 75 000 mężów na pozostałych terytoriach (Est 9:16). Dzień 15 Adar kojarzy się z dniem odpoczynku, choć tę samą funkcję przypisuje się dniowi 14 Adar (pomimo wspomnianych zabójstw; Est 9:17-18, 21-22). W konsekwencji dni 14 i 15 Adar stanowią Święto Purim, którego nazwa pochodzi od rzucania losów, przy czym Pan obrócił zagładę Żydów w ich zwycięstwo nad wrogami planującymi zło.
Należy także wziąć pod uwagę możliwość rozpoczęcia kalendarza od roku 7 po Stworzeniu, kierując się tym, że opisane w Biblii 7 dni Stworzenia świata (6 dni plus 1 dzień „odpoczynku”) symbolicznie wyznaczają 7 lat Stworzenia. Nie chodzi bynajmniej o podważanie 7-dniowego okresu Stworzenia, zwłaszcza że Biblia wyraźnie mówi o wieczorach i porankach. Dni Stworzenia w przeliczeniu na lata mogą nam pomóc określić czas pobytu Adama i Ewy w ogrodzie Eden. Taka ewentualność ma pewien sens, gdyż przesuwa kalendarz o 7 lat, co stawia kilka znaczących dat w innym świetle. Na przykład data Eksodusu przesuwa się na rok 1440 p.n.e., który jest pochodną liczby 144, odnoszącej się do liczby „opieczętowanych” wybrańców z Księgi Apokalipsy oraz do wymiarów Nowej Jerozolimy. Dodatkowo 6 dni Stworzenia to 144 godziny, a 1 dzień ma 1440 minut. Data wejścia do ziemi Kanaan przesuwa się na rok 1400 p.n.e., data objęcia tronu przez Dawida na rok 1000 p.n.e., a data budowy Świątyni Salomona na rok 960 p.n.e. (480 lat po Eksodusie; 1Krl 6:1). Wreszcie, data narodzenia Jezusa przesuwa się na 1 rok n.e. (ze względu na brak roku zerowego), czyli 960 lat po budowie Świątyni lub 3 x 480 lat po Eksodusie. Wówczas data Ukrzyżowania przypadałaby na rok 40 n.e. Pierwsze przyjście Jezusa trwało zatem około 40 lat, a wszystko wskazuje na to, że i drugie Jego przyjście (ok. 2000 lat później) także potrwa około 40 lat.
W takim przypadku data narodzenia Jezusa wyznaczałaby moment przejścia z lat p.n.e. na lata n.e. Wielu zastanawia się przecież, dlaczego Jezus miałby urodzić się w okresie „przed naszą erą”, nazywanym także okresem „przed Chrystusem” (ang. BC – before Christ), a nie w okresie „naszej ery” lub „po Chrystusie” (łac. AD – Anno Domini, czyli „w roku Pańskim”).
Wydaje się, że narodziny Chrystusa powinny oddzielać starą erę od nowej, tak jak Jezus oddziela „stare” od „nowego”, będąc zarazem „przejściem” ze „starego” do „nowego”. Tak czy inaczej stanowią one pewien punkt zwrotny w historii, nawet świeckiej. Używając zwrotów „przed naszą erą” i „naszej ery” wciąż odwołujemy się do narodzin Jezusa. Choć wielu uważa Jezusa jedynie za Człowieka (mimo że w swoim duchowym przekazie Biblia wyraźnie wskazuje na Człowieka Niebieskiego czyli Boga), to trzeba przyznać, że nie było w historii żadnej innej postaci, która miałaby tak znaczący wpływ na sposób wyznaczania czasu i o której mówiono by tak wiele, także z historycznego punktu widzenia. Dla wybrańca Bożego wejście do „naszej ery” czy „roku Pańskiego” symbolicznie jest „nowym narodzeniem”. Symboliczne namaszczenie Jezusa na początku Jego kapłańskiej misji to oficjalne ogłoszenie Jego przyjścia i początku „Roku Pańskiego”, a dokładniej „roku łaski pańskiej”, zgodnie z tym, co zapowiedział prorok Izaak (Łk 4:19; Iz 61:2).
Działalność Jana Chrzciciela jako świadectwo i zapowiedź Jezusa, Wody Życia, która chrzci (oczyszcza) duchowo, to inaczej zapowiedź zesłania Ducha Bożego. Co ciekawe, Biblia podaje siedem imion przywódców politycznych, w tym dwóch najwyższych kapłanów (przywódców religijnych) i jeden punkt odniesienia – piętnasty rok rządów cesarza Tyberiusza (Łk 3:1).
Było to w piętnastym roku [29 n.e.] rządów Tyberiusza cezara [14 – 37 n.e.]. Gdy Poncjusz Piłat był namiestnikiem Judei [26 – 36 n.e.], Herod [Antypas] tetrarchą Galilei [21/20 p.n.e. – 39/40 n.e.], brat jego Filip [Filip II] tetrarchą Iturei i Trachonitydy [20 p.n.e. – 34 n.e.], Lizaniasz tetrarchą Abileny; za najwyższych kapłanów Annanasza [w stanie spoczynku] i Kajfasza [18 – 36 n.e.] skierowane zostało słowo Boże do Jana, syna Zachariasza, na pustyni. (Łk 3:1).
Jan Chrzciciel nawiązuje do symboliki drzewa i wydawania owocu, z zaznaczeniem, że każde drzewo, które nie wyda dobrego owocu pójdzie na spalenie (Łk 3:7-9). Według Biblii Jezus to Drzewo Życia, drzewo, które choć ścięte, znów wyrośnie (Hi 14:7), a także krzew winny (winorośl), bez którego pędy nie mogą wydać dobrego owocu, a jeśli taki wydają, to tylko w Nim (J 15:1-8). Wcześniej wstępnie ustaliliśmy, że podczas chrztu Jezus musiał mieć ok 35 lat, czyli musiał zostać ochrzczony około 30 lat po wyjściu z Egiptu.
Choć w tym samym rozdziale wiek Jezusa określany jest jako „około 30 lat”, to w momencie rozpoczęcia przez Niego działalności i przy okazji wymieniania prze Biblię drzewa genealogicznego nie widzimy jednoznacznego nawiązania do piętnastego roku panowania cesarza Tyberiusza. Warto też zauważyć, że piętnasty rok panowania Tyberiusza łączony jest z działalnością Jana Chrzciciela (sugerując jej początek, choć niekoniecznie) oraz z „głosem wołającego na pustyni”, czyli zapowiedzią objawienia Pana, która nawiązuje do Eksodusu i do wyjścia z duchowego Egiptu. Gdyby dosłownie potraktować piętnasty rok panowania Tyberiusza, który datowany jest na 28/29 rok n.e., i połączyć go z pozostałymi datami z przedziału 26 – 36 rok n.e. dotyczącymi postaci świeckich (np. Heroda Antypasa, arcykapłana Kajfasza czy namiestnika Piłata), to należałoby wnioskować, że Ukrzyżowanie musiało mieć miejsce między 32 a 36 rokiem n.e., a w zasadzie w roku 33 n.e, gdyż działalność Jezusa trwała około 3,5 roku. Obliczenia te w dużej mierze opierają się jednak na spekulacji, gdyż bazują na źródłach świeckich oraz na logice, która także może mijać się z prawdą. Jeżeli piętnasty rok panowania Tyberiusza rzeczywiście wypada pomiędzy dniem 1 Tiszri 28 roku n.e. a 1 Tiszri 29 roku n.e., to należałoby jednocześnie sprawdzić, czy miesiąc siódmy kalendarza hebrajskiego, szczególnie w roku 29 n.e., nie wyznacza równocześnie roku 30 n.e., jeśli dzień 1 Tiszri rzeczywiście jest datą związaną z nowym rokiem (na wzór 1 stycznia). Ponadto należy zadać pytanie, czy okres 46 lat budowy świątyni jerozolimskiej (świątyni Heroda) rozpoczął się w roku 20, 19, 18 czy 17 p.n.e. Źródła świeckie jako początek budowy najczęściej podają osiemnasty rok rządów Heroda, który został królem Judei i namiestnikiem Galilei w roku 37/36 p.n.e., co by oznaczało, że budowa rozpoczęła się w roku 19/18 p.n.e. (najczęściej typuje się rok 18 p.n.e.). Czy przygotowania do budowy trwały rok czy półtora roku? Czy daty koronacji herodów w Rzymie, podawane według kalendarza rzymskiego, faktycznie pokrywały się z początkiem Święta Namiotów (15 VII)? Trudno powiedzieć. Jeżeli tak, to najlepszym kandydatem byłby tu rok 17 p.n.e. Tak czy inaczej, należy uwzględnić wzmiankę o 46 latach budowy świątyni, która pada podczas konfrontacji Jezusa z Żydami w czasie Jego pierwszej Paschy (J 2:13-22), czyli około sześć miesięcy po Jego chrzcie i rozpoczęciu przez Niego działalności. Jeżeli piętnasty rok panowania Tyberiusza wypadał w porze jesiennej 29 roku n.e., to sześć miesięcy później była już pora wiosenna roku 30 n.e. Patrząc z tego punktu widzenia, zauważamy, że daty świeckie są zgodne. Jednakże piętnasty rok panowania Tyberiusza wyklucza wszystkie daty Ukrzyżowania przypadające wcześniej niż rok 29 n.e., a w zasadzie to nawet wcześniej niż rok 32 n.e., gdyż co do trzyipółletniego okresu działalności Jezusa panuje raczej zgoda (również ze względu na nawiązanie do 3,5 roku Eliasza).
Również data śmierci Heroda Wielkiego nie jest wolna od wątpliwości. Choć najczęściej podaje się rok 4 p.n.e., to bierze się pod uwagę także rok 5 p.n.e. a nawet rok 1 p.n.e. Jest to o tyle istotne, że w oparciu o tę datę ustala się datę narodzin Jezusa w przedziale pomiędzy 7 a 1 rokiem p.n.e. Nakaz zabicia dzieci do lat dwóch świadczy o tym, że narodziny Jezusa musiały poprzedzać śmierć Heroda.
Nie zapominając o wpływie Babilonu i Egiptu na sposób odmierzania czasu, pamiętajmy, że po podbiciu Egiptu w 48 roku p.n.e. Juliusz Cezar zabrał się za reformę kalendarza, gdyż wcześniej numerowano lata „ab urbe condita” (a.u.c.), czyli „od ustanowienia miasta” (Rzymu). Stworzony wówczas kalendarz juliański, opracowany przez egipskiego astronoma Sosygenesa w 46 roku p.n.e., tak naprawdę opierał się na opracowanym blisko 200 lat wcześniej kalendarzu Aleksandryjczyka Aristarchusa z Samos. Rok słoneczny dzielił się w nim na 12 miesięcy i 365 dni z dodatkowym dniem dodawanym co 4 lata (1 rok = 365,25 dnia), co w szczegółach zostało dopracowane za Augusta Cezara (następcę Juliusza). System oznaczający lata jako A.D. (n.e.) został ustanowiony dopiero w roku 527 n.e. przez rzymskiego mnicha Dionisiusa Exiguusa, dla którego punktem odniesienia było założenie, że Jezus narodził się w 1 roku n.e. Później data ta została podważona przez wielu naukowców. Po około 131 latach kalendarz juliański rozminął się z kalendarzem astronomicznym o 1 dzień, co ostatecznie, w roku 1582, wyeliminował papież Grzegorz XIII, dodając doń 10 dni i zmieniając lata przestępne, które od tamtej pory wypadają w latach, które są równomiernie podzielne przez 4 (np. 1988, 1992 i 1996) oraz przez 100, ale w tym przypadku tylko wtedy, gdy są równocześnie równomiernie podzielne przez 400 (np. lata 1600 i 2000 były latami przestępnymi a lata 1700, 1800 czy 1900 już nie). Zatem luty ma najczęściej 28 dni, a w latach przestępnych 29 dni. Dało to początek kalendarzowi gregoriańskiemu, który ustalił również, że nowy rok rozpoczyna się 1 stycznia.
Trudność w ustaleniu daty Ukrzyżowania wynika z tego, że Biblia nie używa miesięcy charakterystycznych dla kalendarzy juliańskiego i gregoriańskiego lecz miesięcy księżycowo-słonecznych kalendarza hebrajskiego, począwszy od miesiąca Nisan (Abib), w którym miał miejsce Eksodus. Wyznawcy judaizmu liczą lata od stworzenia świata, które według nich miało miejsce w 3761 roku p.n.e. (w odniesieniu do kalendarza gregoriańskiego). Dodatkowe zamieszanie wprowadza fakt, że Żydzi obchodzą Nowy Rok pierwszego dnia miesiąca siódmego (Tiszri), czyli późnym latem lub wczesną jesienią. Miesiące, które rozpoczynają się nowiem księżyca, są nieco krótsze, mając 29 lub 30 dni. Dlatego co 2 lub 3 lata, albo inaczej 7 razy w cyklu 19 lat (cyklu Metona), wprowadzany jest miesiąc 13 – Adar II, który ma 30 dni. Co 19 lat różnica między kalendarzem księżycowym a słonecznym wynosi bowiem dokładnie 210 dni. W swej ostatecznej wersji kalendarz żydowski powstał w IV wieku naszej ery. Ustanowienie stałego kalendarza umożliwiło ustalenie terminów początków miesięcy oraz terminów świąt, co wyeliminowało konieczność wysyłania posłańców obwieszczających te daty, którzy nie zawsze docierali na czas, a czasem nie docierali wcale. Jednak za czasów Jezusa wciąż wykorzystywano posłańców. W kalendarzu żydowskim pierwszym dniem tygodnia jest niedziela, natomiast szabat dnia siódmego wypada w sobotę (a zaczyna się w piątek po zachodzie słońca). Biblia wyznacza dzień jako dobę (wieczór i poranek), która trwa od zachodu do zachodu słońca (nie od północy do północy), a przy okazji opisu Stworzenia ustala też szabat dnia siódmego, oficjalnie wprowadzony w momencie ustanowienia narodu izraelskiego i jego wyjścia z Egiptu.
Wszelkie próby ustalenia daty Ukrzyżowania wychodzą z założenia, że dzień 14 lub 15 Nisan musi wypadać w piątek, czyli w dzień poprzedzający szabat. Coraz więcej komentatorów odrzuca datę 15 Nisan na rzecz 14 Nisan, co rzeczywiście znajduje uzasadnienie w Biblii (Stary Testament w zasadzie mówi tylko o 14 Nisan). Przyjmuje się więc, że dzień 14 Nisan musi wypaść w piątek, stąd możliwa data Ukrzyżowania ogranicza się do roku 33 n.e., a rok 30 n.e. odrzuca się ze względu na odniesienie do Tyberiusza – działalność Jezusa musiałaby wtedy trwać tylko 6 miesięcy, a więc o 3 lata za krótko. Biorąc pod uwagę źródła świeckie, należałoby też datę Ukrzyżowania zawęzić do przedziału od 26 do 36 roku n.e., czyli okresu rządów Poncjusza Piłata.
- 14 Nisan, piątek, rok 26 n.e.
- 15 Nisan, czwartek, rok 27 n.e.
- 14/15 Nisan, piątek, rok 27 n.e.
- 14 Zif, piątek, rok 27 n.e.
- 15 Nisan, czwartek, rok 30 n.e.
- 14/15 Nisan, piątek, rok 30 n.e.
- 14 Zif, piątek, rok 30 n.e.
- 14 Nisan, piątek, rok 33 n.e.
- 14 Nisan, piątek, rok 36 n.e.
Warto zauważyć, że zarówno w roku 27, jak i 30 n.e. dzień 14 Nisan (piątek) wiąże się bezpośrednio z Paschą I i Paschą II (paschami pierwszego i drugiego miesiąca). Ponadto rok 27 n.e. to praktycznie jedyny rok, w którym dzień 15 Nisan mógłby wypaść w piątek a 14 Nisan w czwartek, dzięki czemu można by pogodzić dni 14 i 15 Nisan z obchodzeniem Paschy przez Jezusa i apostołów w jednym dniu oraz dniem Paschy jako dniem Ukrzyżowania w dniu kolejnym.
Pamiętajmy też, że mając 12 lat (przy założeniu, że urodził się w roku 7 p.n.e.), Jezus został pozostawiony przez rodziców podczas pierwszej Paschy, o której w Jego przypadku wspomina Biblia. Zakładając, że wydarzyło się to w 6 roku n.e. (brak w kalendarzu gregoriańskim roku „0”), odkrywamy, że dzień 14 Nisan także wypadałby wtedy w piątek.
- 14 Nisan, piątek, rok 6 n.e.
Jednakże, jeśli rok 27 n.e. miałby być rokiem Ukrzyżowania, to nie da się tego pogodzić z rokiem 29 n.e. jako 15 rokiem panowania Tyberiusza, a ponadto wskazywałoby to na rozpoczęcie działalności Jezusa w roku 23 n.e. (3,5 roku przed Ukrzyżowaniem). Ma się też nijak do wcześniejszych ustaleń odnośnie 46-letniej budowy świątyni Heroda. Dopasowanie do owego 46-letniego okresu byłoby możliwe tylko wtedy, gdybyśmy przyjęli, że Jezus mówił o swoim zmartwychwstaniu w niedalekiej przyszłości (za 3 lata), czyli w roku 30 n.e. (pamiętajmy, że w kalendarzu nie ma roku „0”). W takim przypadku zachowujemy zgodność, a chrzest Jezusa musiałby mieć miejsce w roku 26 n.e. Mimo to wciąż pozostaje konflikt pomiędzy rokiem 29 n.e. a 15 rokiem panowania Tyberiusza. Nie widzimy też żadnej wzmianki o jego koregencji.
Jeżeli Herod Wielki rozpoczął budowę świątyni w 17 roku p.n.e., a zmarł w 4 roku p.n.e., to znaczy, że osobiście nadzorował ją przez 13 lat. Do momentu konfrontacji Jezusa z przywódcami religijnymi (w kwietniu roku 30 n.e.) minęłoby więc 33 lata, a następnie jeszcze 40 lat do jej zburzenia przez Rzymian w roku 70 n.e. Historia świątyni Heroda obejmowałaby zatem okres 86 lat (2 x 43) pomiędzy 17 rokiem p.n.e. a rokiem 70 n.e. (połowa tego okresu przypadałyby więc na rok 27 n.e., bo w kalendarzu nie ma roku „0”).
Kwestia trzyipółletniej działalności Jezusa jest raczej bezsporna, bo Ewangelia Jana wspomina o udziale Jezusa w trzech świętach Paschy, łącznie z Ukrzyżowaniem (J 2:13; 6: 4; 11:55). Mamy też w Biblii nawiązanie do postu za dni Eliasza, który trwał właśnie 3,5 roku (Łk 4:25; Jkb 5:17), do śmierci Dwóch Świadków i ustania ofiary około „połowy tygodnia” (Ap 11:9, 11; Dn 9:27; z uwzględnieniem zasady, że 1 dzień odpowiada 1 rokowi), a także analogię w przypowieści o nieurodzajnym drzewie figowym (Łk 13:7-9).
Należy także wziąć pod uwagę ewentualność, że działalność Jezusa mogła trwać 6 do 7 lat, będąc wielokrotnością liczb 3 i 3,5 lub mieścić się w liczbach 1260 (Ap 11:3; 12:6) i 1290 (Dn 12:11), albo nawiązywać do 2300 wieczorów i poranków (Dn 8:14). Przy założeniu, że rok w kalendarzu księżycowym trwa 354 dni (12 miesięcy po 29 lub 30 dni), okres 2300 wieczorów i poranków obejmowałby 6,5 roku, choć założenie to nie uwzględnia przesunięcia względem roku słonecznego (dodawanie do kalendarza trzynastego miesiąca raz na 2 do 3 lat).
Jednym z kluczowych czynników pozwalających ustalić datę Ukrzyżowania jest biblijna wzmianka o szabacie, należy bowiem ustalić, czy chodzi o szabat sobotni, czy świąteczny. Dotychczasowe założenia opierają się na szabacie sobotnim, nalegając, że dzień 14 Nisan musiał wypadać w piątek. Szabat sobotni jest ściśle związany z Żydami i ich religią – judaizmem. Biblia wspomina o szabacie dnia siódmego, w następstwie czego niedzielę uznano za dzień pierwszy. Na tej samej zasadzie chrześcijanie ustanowili swój szabat dnia pierwszego, czyli szabat niedzielny, wskutek przekonania, że właśnie w tym dniu miało miejsce zmartwychwstanie Jezusa. Na jak ironię, głównym obowiązującym obecnie systemem pomiaru upływu czasu jest kalendarz gregoriański oraz norma ISO 8601, według której niedziela jest siódmym dniem tygodnia, a nie pierwszym.
Tak przy okazji, niedzielę jako dzień wolny od pracy i święto chrześcijańskie ustanowiono około 300 lat po Chrystusie, a współcześnie uznawanie jej za święto zależy głównie od polityki danego państwa. Nawet chrześcijanie idą obecnie na ustępstwa, rezygnując z całkowitego zakazu pracy na rzecz zakazu wykonywania pracy ciężkiej, a nawet przesuwając niedzielne nabożeństwo na sobotę wieczór, z pełnym poparciem kościoła. Jest tak dlatego, że własna interpretacja Biblii zawsze prowadzi do tego typu paradoksów i złudzeń w kwestii przestrzegania prawa, które zostało zresztą stworzone jako pułapka.
Jednym z głównych wątków nabożeństwa niedzielnego – zgromadzeń chrześcijańskich – jest wspólnotowe łamanie chleba, co Biblia potwierdza odnośnie do pierwszego dnia tygodnia (Dz 20:7) oraz odnośnie do łamania chleba z dwoma uczniami w Emaus, kiedy Jezus im się objawił (Łk 24:13, 30-31). To jednak niczego nie przesądza, gdyż łamanie chleba towarzyszyło także Ostatniej Wieczerzy (obok symbolicznego spożycia krwi Chrystusa), która miała miejsce trzy dni przed zmartwychwstaniem Jezusa (Mt 26:26; Mk 14:22; Łk 22:19; 1Kor 11:23-24). Towarzyszyło także cudownym rozmnożeniom chleba (Mt 14:19; 15:36; Mk 6:41; 8:6, 19-20; Łk 9:16). Symbol ten został następnie przejęty przez pierwszych chrześcijan (Dz 2:42, 46; 20:7, 11; 1Kor 10:16). „Ostatnia Wieczerza”, jako nazwa potoczna, odnosi się do uczty Jezusa z uczniami (Boga z wybrańcami), w kontekście Święta Paschy i wyjścia Izraela z Egiptu. Choć Ewangelia Jana sugeruje, że miało to miejsce w przeddzień święta Paschy (J 13:1; 19:14, 31, 42), można to także wytłumaczyć w ten sposób, że na dzień przed Paschą Jezus wiedział już, że „nadeszła Jego godzina”, albo wypowiedział te słowa jeszcze przed rozpoczęciem wieczerzy paschalnej. Nie ma tu bowiem stwierdzenia, że był to „dzień przed świętem Paschy”, a jedynie, że było to „przed świętem paschy” (J 13:1-2). Czas wieczerzy może też być wyznaczony przez porę wieczorną jako moment rozpoczęcia nowego dnia.
Zamiast próbować odróżnić ucztę paschalną od Ostatniej Wieczerzy, powinniśmy raczej poszukać punktów wspólnych, wskazujących, że Wieczerza była Nową Paschą, a raczej Drugą Paschą. Zarówno ciało Jezusa, jako ofiarowanego Baranka, czy Jego krew, jako Krew Nowego Przymierza, były symbolami uczestnictwa wybrańców w Jego śmierci i zmartwychwstaniu, a także symbolami identyfikującymi zdrajcę (Szatana). Podczas Wieczerzy Jezus wskazuje na „ciało” i „krew”, czyli „chleb” i „wino”, w kontekście samego siebie, czyli Baranka ofiarnego. Pamiętajmy, że prawo starotestamentowe zakazywało spożywania krwi, tymczasem Jezus temu zaprzecza, nakazując symboliczne picie Jego Krwi, podając równocześnie ów napój swoim wybrańcom, jako obraz zbawienia poprzez Ducha Bożego. Duch Boży wywołuje zbawczy efekt tylko w Bożych wybrańcach. Potoczna „eucharystia” jest zatem symbolicznym odnowieniem Paschy lub raczej obrazem do Paschy równoległym, podobnie jak chrzest jest obrazem równoległym do obrzezania, przy czym żadne z tych fizycznych praw samo w sobie nie ma mocy zbawczej. Stanowią one raczej obraz duchowej obietnicy, która ma się wypełnić w Jezusie Chrystusie i to w czasach ostatecznych. Tak zwane „wyznanie wiary”, wychwalanie Boga czy dziękczynienie składane Bogu, które towarzyszą kościelnemu obrzędowi eucharystii, to puste słowa i czcze rytuały, które są wręcz świętokradztwem, bo człowiek przypisuje sobie w nich własne zasługi, widząc się jako asystenta Boga w kwestii swojego zbawienia.
Jako żydowska liturgia paschalna Ostatnia Wieczerza to z jednej strony odwołanie do prawa paschalnego – spożywanie ciała Jezusa jako Baranka (Paschy) – a z drugiej zerwanie ze starą tradycją, gdyż nie ma tu mowy o spożyciu fizycznego baranka paschalnego, którego, zgodnie z tradycją, należało najpierw ofiarować w świątyni jerozolimskiej. Wyjaśnijmy przy okazji, że wieczerza spożyta przez Jezusa z apostołami rzeczywiście nazywana jest w Biblii „wieczerzą paschalną” (Mt 26:17-20; Łk 22:15). Ofiara złożona przez Jezusa miała miejsce następnego dnia, po upłynięciu nocy, kiedy zawisł On na krzyżu jako Baranek Paschalny (Nowy Baranek). Od czasu zburzenia świątyni jerozolimskiej nie składa się już fizycznych ofiar z baranków. Fizyczna świątynia została zburzona kilkadziesiąt (ok. 37) lat po Ukrzyżowaniu, jednak przyjście Jezusa było zapowiedzią końca ery fizycznego narodu izraelskiego i zapoczątkowało przejście do ery kościoła chrześcijańskiego, stając się jednocześnie zapowiedzią końca ery fizycznego kościoła chrześcijańskiego w czasach ostatecznych. Zbawienie jest kontynuowane pośród Bożych wybrańców, którzy stanowią nowy, duchowy naród izraelski a zarazem duchowy kościół chrystusowy. Dlatego, odnosząc się do zewnętrznych aspektów „eucharystii” i Paschy, można powiedzieć, że nie różnią się one od siebie, w sensie wskazywania na Jezusa. Pierwsze przyjście Jezusa jest wypełnieniem Paschy i końcem ery Izraela (symbolizującego niewybrańców z całego świata), a drugie Jego przyjście jest wypełnieniem „eucharystii”, a raczej Drugiej Paschy, oraz końcem ery kościoła instytucjonalnego (również symbolizującego niewybrańców z całego świata). Ów koniec oznacza sąd, który jest symboliczny a zarazem oficjalny. Do momentu sądu niewybrańcy nie są jeszcze oficjalnie skazani, nadal pozują więc na wybrańców, choć z drugiej strony wiemy, że Bóg rozstrzygnął przeznaczenie każdego człowieka jeszcze przed stworzeniem świata, co teologowie nazywają predestynacją.
Ostatnia Wieczerza, obrazująca tajemnicę przemienienia Jezusa, stała się dla wielu przedmiotem własnej (błędnej) interpretacji. Łamanie chleba zastępuje tu spożycie rytualnego baranka. „Mięso baranka” jest także obrazem daru mądrości Bożej i duchowego rozwoju. W tym kontekście „łamanie chleba” oznacza głoszenie Słowa Bożego, które odnosi skutek, jeśli wychodzi od Ducha Bożego i jest przez Niego dzielone, gdyż „wiara rodzi się ze słyszenia, a słyszenie ze Słowa Bożego” (Rz 10:17). Tajemnica Jezusa zostaje przekazana Jego wybrańcom przez Ducha Świętego (Ef 3:3-9). Uczta i ofiara to dar skierowany wyłącznie do wybrańców – „błogosławionych zaproszonych na ucztę Baranka”, tych, którzy „wybielili szaty w krwi Baranka” (Ap 19:7-9; 7:14; 1P 1:19) i za których Jezus oddał życie jako „baranek na rzeź prowadzony” na ich usprawiedliwienie (Iz 53). Przykład Abrahama i Izaaka pokazuje, że to Bóg wybiera baranka na ofiarę (Rdz 22:8). Jezus sam „wygniata winogrona w tłoczni” (Iz 63:2-3) i ma życie wieczne sam w sobie (J 5:26). Człowiek nie bierze udziału w swoim zbawieniu, którego źródłem jest wyłącznie Łaska Boża. Zatem Jezus Chrystus to Arcykapłan Nowego Przymierza, który ofiarował samego siebie poprzez Ducha wiecznego (Hbr 9:11-15), to „Pierworodny między wielu braćmi” (Rz 8:29), „Pierwszy powstały ze śmierci” (Dz 26:23) oraz „Pierworodny spośród umarłych” (Kol 1:18).
Zarówno dzielenie się chlebem na pamiątkę Jezusa (Łk 22:19), jak i ofiara paschalna na cześć Pana, który osądził Egipt (Wj 12:14, 26), dotyczą tego samego Boga, którym jest Jezus Chrystus – Zbawca i Sędzia. „Ciało wydane” i „krew wylana” na „odpuszczenie grzechów” to nowe przymierze, które zapowiada prorok Jeremiasz (Jr 31:31-34), to „prawo wyryte w sercu”, czyli nowy Duch albo inaczej „nowe serce i nowy duch”, o którym mówi prorok Ezechiel (Ez 36:26). Dar Ducha wypełnia się poprzez „przejście” Syna do Ojca, a spożywanie chleba i picie z kielicha jest głoszeniem śmierci Jezusa do czasu Jego przyjścia (1Kor 11:26). Faktem, którego kościół nie rozpoznaje, jest to, że Jezus nie przychodzi w formie widzialnej. Przychodzi jako Duch, co w sposób symboliczny ma miejsce w momencie rozpoczęcia nowego programu zbawienia, którego kulminacją jest koniec świata. Udział w (duchowym) „Ciele Chrystusa” i „Krwi Chrystusa” (Duchu Bożym) mają wyłącznie Boży wybrańcy, natomiast niewybrańcy, mając w sobie ducha Szatana, permanentnie trwają w (duchowym) bałwochwalstwie (1Kor 10:16-17).
Jezus mówi o „nowym winie w Królestwie Bożym” (Łk 22:17), co jest kolejnym odniesieniem do symboliki nowego Ducha. W Starym Testamencie, z nakazu Boga, krwią i tłuszczem baranka zajmowali się kapłani i lewici (2Krn 35:10-14). W Egipcie, w momencie ustanowienia święta Paschy, krew baranka (krew ofiarna) miała symboliczną moc zbawczą – miała ocalić pierworodnych Izraela od zagłady. Krew ofiarna jest także krwią przymierza (Wj 24:8), czyli obietnicą Nowego Ducha. Do czasu zbawienia wybraniec Boży jest pod wpływem ducha Szatana oraz prawa grzechu i śmierci. W tym kontekście niewybrańcy są obrazowani jako „nieobrzezani cudzoziemcy”, którym nie wolno było spożywać Paschy (Wj 12:43, 45, 48).
Ponieważ zarówno słowo „eucharystia”, jak i słowo „sakrament” nie są terminami zaczerpniętymi z Biblii, kościelny obrzęd, który oba te słowa reprezentują i który w oczach członków kościoła ma być symbolem spożywania Ciała i Krwi Jezusa, jest błędnie rozumianym „obcowaniem Boga z wiernymi”. Bóg bowiem obcuje tylko ze swoimi wybrańcami, i to wyłącznie na mocy Ducha Świętego (Łaski). Wynika to z wyboru Boga i dzieje się w sferze duchowej, nie poprzez jakiś fizyczny obrzęd. Już samo to, że słowa „ciało” i „krew” obrazują Boga jako Ducha i że przedstawiane są w formie symbolicznej powinno wskazywać, że przypisywanie fizycznym obrzędom duchowego znaczenia jest całkowitym nieporozumieniem.
Zbawienie duszy wybrańca przez przelanie Krwi (Ducha) Jezusa, które ma miejsce za życia wybrańca w tym świecie i jest owocem działania w nim Ducha Bożego, jest zadatkiem przyszłej chwały i pełnego zbawienia – otrzymania chwalebnego ciała niebieskiego. Ostatnia Wieczerza nieprzypadkowo została połączona z ucztą paschalną, łączy ona bowiem zbawienie z wyjściem z domu niewoli, wyjściem z duchowego Egiptu, czyli z królestwa Szatana. Eksodus dobitnie pokazuje, że w nierównej konfrontacji Faraona (obrazującego Szatana) z jego niewolnikami (obrazującymi wybrańców), lud Izraela nie miał żadnych szans, bo oswobodzenie z niewoli Szatana przychodzi z ręki Boga. Pascha to równocześnie celebracja i dziękczynienie za przejście z niewoli egipskiej do ziemi Kanaan, czyli obraz przejścia ze śmierci wiecznej do wiecznego zbawienia.
Utożsamianie Ostatniej Wieczerzy z Paschą, tak jakby obie były jednym i tym samym, wywołuje kontrowersje, gdyż pogląd ten ma zarówno zwolenników, jak i przeciwników. Źródłem problemu jest opis zawarty w Ewangelii Jana, który wskazuje, że Ostatnia Wieczerza najprawdopodobniej odbyła się w przeddzień święta Paschy, czyli że nie była sprawowana w wieczór Paschy żydowskiej. Zauważmy jednak, że kolejnym wspólnym mianownikiem obu symboli jest „pamiątka przymierza”, bo, poza wyjściem z Egiptu, Pascha kojarzy się także z odnowieniem przymierza przez Boga na Górze Synaj. Z kolei Wieczerza Jezusa była „pamiątką Nowego Przymierza”, a także pamiątką własnej ofiary (z Ciała i Krwi) Jezusa Chrystusa, Baranka Bożego, czyli daru złożonego z samego siebie.
Obchody Paschy ściśle wiążą się z dniem 14 Nisan, w którym należało także usunąć „kwas”, co obrazowały przaśniki – niekwaszony chleb (maca) – symbolizujące usunięcie ducha nieczystego oraz usunięcie fałszywej nauki, które to usunięcie jest owocem pracy Ducha Świętego. Potem temu świętu zwykle towarzyszył post, a około południa ojciec rodziny zanosił rocznego baranka bez skazy do świątyni, gdzie dokonywano jego rytualnego zabicia. W momencie, kiedy to święto ustanawiano (podczas pobytu Izraela w Egipcie), pierworodnego baranka zabijano w domach, bez udziału kapłanów, a odrzwia domów skrapiano krwią baranka, co było znakiem dla Anioła Śmierci, by ominął te domy i oszczędził mieszkających tam pierworodnych. Krew baranka była znakiem zbawienia. Posiłek z odpowiednio przyrządzonego baranka spożywano o wyznaczonej porze w gronie rodzinnym.
Pascha, zwana przez Żydów „świętem wolności”, uwzględniała także świętowanie miesiąc później (podczas „Drugiej Paschy”) przez osoby, które nie mogły uczestniczyć w tradycyjnych obchodach święta („Pierwszej Paschy”) w Jerozolimie ze względu na ich rytualną nieczystość lub nieobecność spowodowaną podróżą. Zburzenie Drugiej Świątyni w zasadzie położyło kres ofiarom krwawym, a zburzenie Świątyni Heroda także obchodom Drugiej Paschy (Paschy drugiego miesiąca). Dzisiaj Żydzi nie przywiązują już wagi do rytualnej czystości, obchodząc święto Paschy gdziekolwiek akurat się znajdują. W pewnym sensie tradycja żydowska, będąca wytworem ich własnej wyobraźni opartym na dosłownym i błędnym odczycie Słowa Bożego oraz bazującym na przekonaniu, że ofiara z fizycznego baranka przynosi oczyszczenie z grzechów, jest odpowiednikiem sakramentów pokuty i komunii, będących wytworem własnej wyobraźni chrześcijan, zasadzającym się na tych samych pryncypiach. Tutaj także podejmuje się próbę rytualnego oczyszczenia przed ostatecznym spotkaniem z Bogiem poprzez posłuszeństwo fizycznemu prawu, zaprojektowanemu przez Boga jako pułapka.
Zauważmy, że jednym ze znaków Nowego Przymierza był kielich i symboliczne wypicie krwi Jezusa. Co ciekawe, w tradycji żydowskiej dotyczącej Paschy również wprowadzono kielich wypełniony czerwonym winem na pamiątkę przelania krwi baranka. Mimo, że Słowo Boże Starego Testamentu w ogóle nie wspomina o piciu wina podczas Paschy, tradycja żydowska rozwinęła ten wątek jeszcze bardziej – pije się z czterech kielichów: uświęcenia, plag, odkupienia i chwały. Ostatni z nich bywa nawet nazywany kielichem Eliasza. Tak działa wyobraźnia człowieka, a jej wytwory z czasem stają się tak oczywiste, że nikt nie zastanawia się nad ich niedorzecznością. W Nowym Testamencie, w kontekście wieczerzy, kielich pojawia się przynajmniej dwukrotnie – przed kolacją i w jej trakcie, czyli podczas Ostatniej Wieczerzy (Łk 22:17, 20). Jezus wyraźnie mówi też o spożyciu Paschy z apostołami, co zaprzecza wszelkim twierdzeniom, że podczas Ostatniej Wieczerzy Jezus nie spożywał Paschy, a tylko dzielił się chlebem i napojem z owocu winnego krzewu. Z kolei po wieczerzy Jezus wznosi kielich jako symbol Nowego Przymierza w Jego Krwi, która wylewana jest na wybrańców Bożych (Łk 22:20). W tym kontekście mowa jest o „kielichu zbawienia”, „kielichu błogosławieństw” i „kielichu Pana” (1 Kor 10:16, 21), w kontraście do „kielicha sądu”, który wziął na siebie Chrystus (w imieniu wybrańców), obrazując w ten sposób Boży sąd i wieczne potępienie (ogród Getsemani; Łk 22:42), czyli karę, która spadnie na wszystkich niezbawionych, to znaczy, Szatana i niewybrańców. Kielich symbolizuje więc zarówno zbawienie jak i potępienie, z tym, że droga do zbawienia to „przejście” (pascha) przez potępienie. Dlatego wybrańcy Boży muszą najpierw symbolicznie wypić z kielicha potępienia, co oznacza, że na tym świecie zaczynają jako straceńcy przeznaczeni na śmierć.
Przypomnijmy sobie Benjamina i ukryty kielich Józefa, który stał się oskarżeniem przeciwko najmłodszemu z braci, oskarżeniem o kradzież. W jedności z najmłodszym bratem i w obliczu śmierci pozostali bracia poznają tożsamość księcia i zarządcy Egiptu, którym okazał się Józef, którego wcześniej bracia sprzedali do niewoli. Ponieważ wybrańcy Boży są z natury grzesznikami, również oni winni są symbolicznej sprzedaży Jezusa i narażenia Go na śmierć, co jednakowoż zakłada Boży plan. W momencie zbawienia wybrańcy Boży jednoczeni są z Chrystusem i nie są już uważani za duchowych „szpiegów” ani „złodziei”, czyli tych, którzy podają się za kogoś innego, a w rzeczywistości zostali „zwerbowani” przez Szatana i są przez niego kierowani.
Pascha i ceremonia spożycia ciała i krwi Chrystusa są nierozerwalnie ze sobą powiązane i stanowią obrazy równoległe, na wzór symbolicznych ceremonii obrzezania i chrztu. W pierwszym przypadku chodzi o to, że Jezus jest pokarmem niebieskim na życie wieczne, w drugim, że Jezus jest Duchem, który odcina albo oczyszcza wybrańca od ducha Szatana. Można więc dywagować, czy nowe przymierze zostało ustanowione na bazie Paschy, czy nie, ale to i tak nie ma znaczenia, bo Jezus wypełnia proroctwo o ofierze Mesjasza, namaszczonego Baranka Bożego, Najwyższego Kapłana, który składa ofiarę z samego siebie, będąc jednocześnie Nieśmiertelnym Bogiem, dawcą życia wiecznego, czego obrazem jest wskrzeszenie samego siebie (zmartwychwstanie). Dla uczniów w drodze do Emaus łamanie chleba było znakiem rozpoznawczym zmartwychwstałego Jezusa, przy czym jest ono przede wszystkim obrazem głoszenia Słowa Bożego, które skutkuje zbawieniem, jeżeli jest darem Ducha Świętego. Zbawiony wybraniec „widzi” i „słyszy” Jezusa poprzez Słowo Boże i Jego duchowy przekaz. Połączenie Paschy z Wieczerzą jest więc zarazem obrazem śmierci, jak i zmartwychwstania Jezusa.
Pozorna rozbieżność co do daty Paschy i „Ostatniej Wieczerzy”, która wydaje się sugerować, że nie odbyły się one dnia 14 Nisan, najprawdopodobniej wynika z istnienia dwóch kalendarzy: wczesnohebrajskiego, opartego na wzorcach egipskich, którym posługiwał się Mojżesz, oraz nowohebrajskiego, przyjętego podczas niewoli babilońskiej, których podstawą jest podążanie za niewidocznym i widocznym nowiem księżyca. W takiej sytuacji Pascha i Ostatnia Wieczerza Jezusa mogła rozpocząć się nawet w środę, a zapowiedzi śmierci Jezusa, które znalazły swój finał na Krzyżu, mogły rozciągać się na okres trzech dni, jeśli zastosować liczenie włączne. Pamiętajmy o datach zniszczenia Jerozolimy przez króla Babilonu. W tym przypadku również mamy dwie daty: dzień 7 oraz dzień 10 miesiąca piątego w kalendarzu hebrajskim (2 Krl 25:8; Jr 52:12). Z jednej strony można założyć, że zniszczenie Jerozolimy nastąpiło w ciągu jednego dnia, którego data podana jest na podstawie dwóch różnych kalendarzy, a z drugiej można przyjąć, że na zniszczenie Jerozolimy potrzeba było trzech dni, co wydaje się bardziej prawdopodobne. Druga pozorna rozbieżność dotycząca dat pojawia się przy okazji ułaskawienia przez Ewil Merodaka, króla babilońskiego, wcześniej wziętego do niewoli babilońskiej Jechoniasza, króla judzkiego. W tym przypadku mamy dwa punkty odniesienia: dzień 25 oraz dzień 27 miesiąca dwunastego (Jr 52:31; 2Krl 25:27). Zauważmy, że obie „rozbieżności” dotyczące dat związanych z określonym dniem pojawiają się podczas niewoli babilońskiej, przy okazji zburzenia świątyni jerozolimskiej, co mogłoby potwierdzać wprowadzenie kalendarza nowohebrajskiego.
Podsumowując, jeśli chodzi o daty Paschy i Ukrzyżowania, istnieją następujące wersje:
14 Nisan
- spożycie Paschy oraz Eucharystii (Ciała i Krwi Jezusa) w godzinach wieczornych, kiedy dzień 13 Nisan przechodzi w 14, a dzień 14 Nisan kończy się następnego dnia przed zachodem słońca (po ukrzyżowaniu Jezusa);
- według Księgi Estery trzynastego dnia pierwszego miesiąca (Nisan) do wszystkich 127 prowincji rozesłano dekret w imieniu króla Aswerusa, za sprawą Hamana, którego król postawił ponad wszystkimi książętami, o wytępieniu wszystkich Żydów w trzynastym dniu dwunastego miesiąca (Adar; Est 3:12-13);
- prowadzone były dwa kalendarze; Jezus i uczniowie podążali za kalendarzem wczesnobabilońskim, a kapłani za nowobabilońskim.
15 Nisan
- spożycie Paschy oraz Eucharystii (Ciała i Krwi Jezusa) w godzinach wieczornych, kiedy dzień 14 Nisan przechodzi w 15 (Wj 12:8); Ukrzyżowanie w dniu 15 Nisan. Zwróćmy uwagę, że wyjście z Egiptu miało miejsce dnia 15 Nisan, nazajutrz po Święcie Paschy, kiedy Egipcjanie grzebali wszystkich swoich pierworodnych (Lb 33:3). Nie zmienia to faktu, że Pascha identyfikowana była z dniem 14 Nisan.
14/15 Nisan
- użycie równocześnie dwóch dat, z akcentem na dzień 14 Nisan, kiedy noc przechodzi w dzień 15 Nisan (Pwt 16:1).
Zauważmy, że Święto Namiotów (często obraz równoległy do Paschy), zamykające rok obrzędowy, zaczyna się 15 dnia siódmego miesiąca (Tiszri).
Z kolei Święto Purim (rzucania losów), ostatnie święto według kalendarza cywilnego (dwunasty miesiąc w kalendarzy żydowskim), obejmuje trzy dni – od dnia 13 do 15. Drugi dekret króla Aswerusa, wydany 13 dnia miesiąca Adar (Est 8:12, 9:1) dał Żydom możliwość walki o własne życie i zniszczenia wroga. Tego dnia w Suzie Żydzi zabili 500 mężczyzn oraz 10 synów Hamana (Est 9:6, 10, 12). Dnia następnego, 14 Adar, który był środkowym dniem Święta Purim (Est 9:19), synów Hamana dodatkowo powieszono na 10 szubienicach i wytępiono 300 mężczyzn w Suzie oraz 75 000 mężów na pozostałych terytoriach (Est 9:16). Dzień 15 Adar kojarzy się z dniem odpoczynku, choć tę samą funkcję przypisuje się dniowi 14 Adar (pomimo wspomnianych zabójstw; Est 9:17-18, 21-22). W konsekwencji dni 14 i 15 Adar stanowią Święto Purim, którego nazwa pochodzi od rzucania losów, przy czym Pan obrócił zagładę Żydów w ich zwycięstwo nad wrogami planującymi zło.
Należy także wziąć pod uwagę możliwość rozpoczęcia kalendarza od roku 7 po Stworzeniu, kierując się tym, że opisane w Biblii 7 dni Stworzenia świata (6 dni plus 1 dzień „odpoczynku”) symbolicznie wyznaczają 7 lat Stworzenia. Nie chodzi bynajmniej o podważanie 7-dniowego okresu Stworzenia, zwłaszcza że Biblia wyraźnie mówi o wieczorach i porankach. Dni Stworzenia w przeliczeniu na lata mogą nam pomóc określić czas pobytu Adama i Ewy w ogrodzie Eden. Taka ewentualność ma pewien sens, gdyż przesuwa kalendarz o 7 lat, co stawia kilka znaczących dat w innym świetle. Na przykład data Eksodusu przesuwa się na rok 1440 p.n.e., który jest pochodną liczby 144, odnoszącej się do liczby „opieczętowanych” wybrańców z Księgi Apokalipsy oraz do wymiarów Nowej Jerozolimy. Dodatkowo 6 dni Stworzenia to 144 godziny, a 1 dzień ma 1440 minut. Data wejścia do ziemi Kanaan przesuwa się na rok 1400 p.n.e., data objęcia tronu przez Dawida na rok 1000 p.n.e., a data budowy Świątyni Salomona na rok 960 p.n.e. (480 lat po Eksodusie; 1Krl 6:1). Wreszcie, data narodzenia Jezusa przesuwa się na 1 rok n.e. (ze względu na brak roku zerowego), czyli 960 lat po budowie Świątyni lub 3 x 480 lat po Eksodusie. Wówczas data Ukrzyżowania przypadałaby na rok 40 n.e. Pierwsze przyjście Jezusa trwało zatem około 40 lat, a wszystko wskazuje na to, że i drugie Jego przyjście (ok. 2000 lat później) także potrwa około 40 lat.
W takim przypadku data narodzenia Jezusa wyznaczałaby moment przejścia z lat p.n.e. na lata n.e. Wielu zastanawia się przecież, dlaczego Jezus miałby urodzić się w okresie „przed naszą erą”, nazywanym także okresem „przed Chrystusem” (ang. BC – before Christ), a nie w okresie „naszej ery” lub „po Chrystusie” (łac. AD – Anno Domini, czyli „w roku Pańskim”).
Wydaje się, że narodziny Chrystusa powinny oddzielać starą erę od nowej, tak jak Jezus oddziela „stare” od „nowego”, będąc zarazem „przejściem” ze „starego” do „nowego”. Tak czy inaczej stanowią one pewien punkt zwrotny w historii, nawet świeckiej. Używając zwrotów „przed naszą erą” i „naszej ery” wciąż odwołujemy się do narodzin Jezusa. Choć wielu uważa Jezusa jedynie za Człowieka (mimo że w swoim duchowym przekazie Biblia wyraźnie wskazuje na Człowieka Niebieskiego czyli Boga), to trzeba przyznać, że nie było w historii żadnej innej postaci, która miałaby tak znaczący wpływ na sposób wyznaczania czasu i o której mówiono by tak wiele, także z historycznego punktu widzenia. Dla wybrańca Bożego wejście do „naszej ery” czy „roku Pańskiego” symbolicznie jest „nowym narodzeniem”. Symboliczne namaszczenie Jezusa na początku Jego kapłańskiej misji to oficjalne ogłoszenie Jego przyjścia i początku „Roku Pańskiego”, a dokładniej „roku łaski pańskiej”, zgodnie z tym, co zapowiedział prorok Izaak (Łk 4:19; Iz 61:2).