13. Prawo a posłuszeństwo
Twoje narzędzia:
UWAGA: Powyższe linki do tekstów biblijnych udostępniamy wyłącznie dla wygody czytelnika. Znajdują się one jednak na stronach innych, niezależnych od nas autorów, których poglądy i opinie należą wyłącznie do nich, a zespół Projektu Daniel 12 tych poglądów nie autoryzuje ani nie podziela. Autoryzujemy jedynie teksty opublikowane na niniejszej stronie.
Wypełnienie Prawa jako warunek uzyskania życia wiecznego z góry skazane jest na niepowodzenie, ponieważ poprzez swoją naturę martwy duchowo człowiek nie jest w stanie zachować duchowego posłuszeństwa, a nie jest w stanie tego zrobić, gdyż działa w nim duch nieposłuszeństwa. Doskonałe posłuszeństwo (według Prawa złamanie go w jednym punkcie oznacza złamanie całego Prawa) wymaga doskonałego, czyli Świętego, Ducha. Sama konstrukcja Prawa, która powoduje, że wykonanie jednego prawa staje się złamaniem innego prawa (np. dokonanie obrzezania w dniu szabatu było wykonywaniem pracy, czyli złamaniem nakazu odpoczynku; J 7:22), nawet w sensie fizycznym demonstruje niemożliwość wykonania Prawa, a upieranie się, że jednak istnieje taka możliwość, wynika z obłudy wyznających ten pogląd. Natomiast mieszanie Łaski z Prawem jest próbą zasłużenia sobie na Łaskę poprzez własną pracę, czyli próbą sprowadzenia Chrystusa z nieba na ziemię albo uwolnienia Go z Otchłani (Rz 10:6-7), co jest kompletnym absurdem. Tak czy inaczej, jest to „zewnętrzne” postrzeganie Chrystusa, tymczasem mieszkaniem Chrystusa jest dusza wybrańca zbawionego przez Boga, a obecność Jezusa to Słowo Wiary (Rz 10:8). Królestwo Boże jest więc „wewnątrz” wybrańca (Łk 17:21), bo Królestwo to obecność Słowa, dawcy wiary. Ustami zbawionego wybrańca jest język Ducha, a obecność Chrystusa w jego sercu jest wyrazem wiary pochodzącej z serca. To efekt otrzymania zbawienia, bo „serce” i „usta” wybrańca „mówią” tym samym Duchem (Rz 10:8-10).
Tak więc jedyne warunki uzyskania zbawienia określa Bóg, który jest jednocześnie sprawcą zbawienia wybrańców z całego świata, zarówno wśród Żydów, jak i Greków („pogan”; Rz 10:12-13). „Poganie” są obrazem pierwszej natury człowieka, która nie może wołać Boga ani wyznać, że Jezus jest jej Panem, ze względu na brak wiary. Wiara, jako dar Łaski, jest absolutnie konieczna do zbawienia, bo do uzyskania wiary konieczne jest „słyszenie duchowe”. Innymi słowy, wiara jest darem słyszenia duchowego, które jest „uaktywniane” wraz z zamieszkaniem Ducha w duszy wybrańca. Słyszenie fizyczne nie jest nośnikiem Ducha. Nośnikiem Ducha są inni wybrańcy, już namaszczeni Duchem, czyli zbawieni. Kwalifikacja na głosiciela Słowa Bożego odbywa się z nadania Ducha, bo jest to praca duchowa, czyli praca Ducha Bożego. Słyszenie duchowe to dar „wiary słyszenia”, czyli wiary z Ducha, albo inaczej wiary przez Słowo Boże (Rz 10:17). Człowiek staje się posłańcem Słowa Bożego dopiero jako posłaniec Ducha, bo jako zbawiony jest równy aniołom (Łk 20:36), przy czym wyrażenie „aniołowie Boży” określa nośników Ducha. Oznaką uzyskania słyszenia duchowego są narodziny Chrystusa ze względu na wybrańców (Łk 2:9-14), czego zwiastunem jest Duch Święty w sercu zbawionego wybrańca. Zbawiony wybraniec to ktoś oczyszczony duchowo, czyli ten, którego „stopy są piękne” (Rz 10:15), co eliminuje ducha nieczystego z duchowej posługi kapłańskiej, czego obrazem jest także Judasz (J 13:10-11), który jest figurą Szatana, czyli ducha nieczystego. Do momentu Paschy i Paschy II (Wieczerzy Pańskiej), które połączone są przez obrzęd obmycia nóg, Judasz „ukrywał się” jako apostoł Jezusa, a następnie został zdemaskowany przez Jezusa (Słowo Boże) jako zdrajca, czyli fałszywy apostoł – fałszywy głosiciel Słowa Bożego.
Gdyby chodziło o fizyczne słyszenie Słowa jako czynnik zbawienia, to zbawiony byłby niemal każdy mieszkaniec świata, a Jan Chrzciciel, zbawiony w łonie Elżbiety w szóstym miesiącu ciąży, musiałby już tedy posiadać funkcjonujący narząd słuchu, czemu sama fizyczność zaprzecza. Najmocniejszym jednak potwierdzeniem niemożności słyszenia duchowego Słowa w sposób fizyczny jest niemożność zbawienia poprzez własne uczynki, gdyż słyszenie fizyczne zależy od nas samych. Dodatkowo obrazy zbawienia przez Jezusa głuchych czy martwych są kolejnym dowodem eliminującym słyszenie fizycznie i uczynki człowieka, a powstający z martwych Łazarz eliminuje wszelkie spekulacje co do możliwości wykonania jakiejkolwiek pracy przez człowieka.
Słyszenie fizyczne Słowa Bożego nie tylko nie jest wystarczającym warunkiem zbawienia, ale często pojawia się jako zaprzeczenie duchowego słyszenia Słowa Bożego. W Biblii ci, którzy nie mieli wiary, która pochodzi ze słyszenia duchowego, zaprzeczali Słowu i bluźnili przeciwko Chrystusowi. Łaska Boża jest wyrazem posłuszeństwa, ale nie naszego własnego, bo przyjście Chrystusa (zbawienie) było wyrazem Jego posłuszeństwa wobec woli Ojca, czyli aktem wykonania woli Bożej. Biblijne tłumy słuchające Słowa Bożego słyszały Je bezskutecznie, na własną zgubę. Nie oznacza to, że dosłownie cały naród izraelski został odrzucony, ani że dosłownie wszyscy poganie (nie-Żydzi) zostali do Boga pociągnięci. Zarówno wśród Żydów, jak i wśród pogan zbawienie dotyczy „Resztki” wybranej przez Łaskę i dotyczy to wybrańców tak w przeszłości, jak i obecnie (Rz 11:1-5). Zresztą apostoł Paweł, Hebrajczyk z Hebrajczyków, jest najlepszym dowodem na to, że wybrańcy utożsamiani są z Żydami fizycznymi do momentu potwierdzenia ich wyboru, kiedy stają się Żydami duchowymi.
Przykład Żydów fizycznych jasno wskazuje, że pomimo ujrzenia fizycznych cudów, takich jak wyjście z Egiptu, przejście przez Morze Czerwone czy zesłanie manny z Nieba, cechowały ich brak wiary i brak posłuszeństwa, co w efekcie doprowadziło ich do czczenia obcych bogów. W momencie, kiedy z ręki Boga powstawało Prawo, na obraz Prawa Ducha i na pamiątkę wyjścia z Egiptu, Izrael tworzył własnego wybawiciela – „złotego cielca”. Później owym „złotym cielcem” stało się samo prawo Mojżeszowe, jako własny program zbawienia, który swoim wyznawcom przyniósł potępienie.
Przekaz Biblii jest ponadczasowy. Podobnie jak Żydzi, my także „patrzymy” na cuda Boga opisane w Biblii w sposób fizyczny, a one są „obrazem duchowym Jezusa i Łaski Bożej”. Odnosząc się jednak do zbawienia w sensie szukania zapłaty za nasze uczynki, głosimy „ślepe posłuszeństwo”, stawiamy Prawo ponad Łaskę, oddajemy cześć Szatanowi i wreszcie: tworzymy „złotego cielca”.
Tak więc jedyne warunki uzyskania zbawienia określa Bóg, który jest jednocześnie sprawcą zbawienia wybrańców z całego świata, zarówno wśród Żydów, jak i Greków („pogan”; Rz 10:12-13). „Poganie” są obrazem pierwszej natury człowieka, która nie może wołać Boga ani wyznać, że Jezus jest jej Panem, ze względu na brak wiary. Wiara, jako dar Łaski, jest absolutnie konieczna do zbawienia, bo do uzyskania wiary konieczne jest „słyszenie duchowe”. Innymi słowy, wiara jest darem słyszenia duchowego, które jest „uaktywniane” wraz z zamieszkaniem Ducha w duszy wybrańca. Słyszenie fizyczne nie jest nośnikiem Ducha. Nośnikiem Ducha są inni wybrańcy, już namaszczeni Duchem, czyli zbawieni. Kwalifikacja na głosiciela Słowa Bożego odbywa się z nadania Ducha, bo jest to praca duchowa, czyli praca Ducha Bożego. Słyszenie duchowe to dar „wiary słyszenia”, czyli wiary z Ducha, albo inaczej wiary przez Słowo Boże (Rz 10:17). Człowiek staje się posłańcem Słowa Bożego dopiero jako posłaniec Ducha, bo jako zbawiony jest równy aniołom (Łk 20:36), przy czym wyrażenie „aniołowie Boży” określa nośników Ducha. Oznaką uzyskania słyszenia duchowego są narodziny Chrystusa ze względu na wybrańców (Łk 2:9-14), czego zwiastunem jest Duch Święty w sercu zbawionego wybrańca. Zbawiony wybraniec to ktoś oczyszczony duchowo, czyli ten, którego „stopy są piękne” (Rz 10:15), co eliminuje ducha nieczystego z duchowej posługi kapłańskiej, czego obrazem jest także Judasz (J 13:10-11), który jest figurą Szatana, czyli ducha nieczystego. Do momentu Paschy i Paschy II (Wieczerzy Pańskiej), które połączone są przez obrzęd obmycia nóg, Judasz „ukrywał się” jako apostoł Jezusa, a następnie został zdemaskowany przez Jezusa (Słowo Boże) jako zdrajca, czyli fałszywy apostoł – fałszywy głosiciel Słowa Bożego.
Gdyby chodziło o fizyczne słyszenie Słowa jako czynnik zbawienia, to zbawiony byłby niemal każdy mieszkaniec świata, a Jan Chrzciciel, zbawiony w łonie Elżbiety w szóstym miesiącu ciąży, musiałby już tedy posiadać funkcjonujący narząd słuchu, czemu sama fizyczność zaprzecza. Najmocniejszym jednak potwierdzeniem niemożności słyszenia duchowego Słowa w sposób fizyczny jest niemożność zbawienia poprzez własne uczynki, gdyż słyszenie fizyczne zależy od nas samych. Dodatkowo obrazy zbawienia przez Jezusa głuchych czy martwych są kolejnym dowodem eliminującym słyszenie fizycznie i uczynki człowieka, a powstający z martwych Łazarz eliminuje wszelkie spekulacje co do możliwości wykonania jakiejkolwiek pracy przez człowieka.
Słyszenie fizyczne Słowa Bożego nie tylko nie jest wystarczającym warunkiem zbawienia, ale często pojawia się jako zaprzeczenie duchowego słyszenia Słowa Bożego. W Biblii ci, którzy nie mieli wiary, która pochodzi ze słyszenia duchowego, zaprzeczali Słowu i bluźnili przeciwko Chrystusowi. Łaska Boża jest wyrazem posłuszeństwa, ale nie naszego własnego, bo przyjście Chrystusa (zbawienie) było wyrazem Jego posłuszeństwa wobec woli Ojca, czyli aktem wykonania woli Bożej. Biblijne tłumy słuchające Słowa Bożego słyszały Je bezskutecznie, na własną zgubę. Nie oznacza to, że dosłownie cały naród izraelski został odrzucony, ani że dosłownie wszyscy poganie (nie-Żydzi) zostali do Boga pociągnięci. Zarówno wśród Żydów, jak i wśród pogan zbawienie dotyczy „Resztki” wybranej przez Łaskę i dotyczy to wybrańców tak w przeszłości, jak i obecnie (Rz 11:1-5). Zresztą apostoł Paweł, Hebrajczyk z Hebrajczyków, jest najlepszym dowodem na to, że wybrańcy utożsamiani są z Żydami fizycznymi do momentu potwierdzenia ich wyboru, kiedy stają się Żydami duchowymi.
Przykład Żydów fizycznych jasno wskazuje, że pomimo ujrzenia fizycznych cudów, takich jak wyjście z Egiptu, przejście przez Morze Czerwone czy zesłanie manny z Nieba, cechowały ich brak wiary i brak posłuszeństwa, co w efekcie doprowadziło ich do czczenia obcych bogów. W momencie, kiedy z ręki Boga powstawało Prawo, na obraz Prawa Ducha i na pamiątkę wyjścia z Egiptu, Izrael tworzył własnego wybawiciela – „złotego cielca”. Później owym „złotym cielcem” stało się samo prawo Mojżeszowe, jako własny program zbawienia, który swoim wyznawcom przyniósł potępienie.
Przekaz Biblii jest ponadczasowy. Podobnie jak Żydzi, my także „patrzymy” na cuda Boga opisane w Biblii w sposób fizyczny, a one są „obrazem duchowym Jezusa i Łaski Bożej”. Odnosząc się jednak do zbawienia w sensie szukania zapłaty za nasze uczynki, głosimy „ślepe posłuszeństwo”, stawiamy Prawo ponad Łaskę, oddajemy cześć Szatanowi i wreszcie: tworzymy „złotego cielca”.