17. Pierwszy Adam i ostatni Adam
Twoje narzędzia:
UWAGA: Powyższe linki do tekstów biblijnych udostępniamy wyłącznie dla wygody czytelnika. Znajdują się one jednak na stronach innych, niezależnych od nas autorów, których poglądy i opinie należą wyłącznie do nich, a zespół Projektu Daniel 12 tych poglądów nie autoryzuje ani nie podziela. Autoryzujemy jedynie teksty opublikowane na niniejszej stronie.
Pierwszy Adam, choć był obrazem (fizycznym) Ostatniego Adama, nie był doskonały (podobnie jak Pierwsze Prawo), a wszelka niedoskonałość to obraz zła. Fizyczny obraz Chrystusa, jakim był Pierwszy Adam, okazał się więc Antychrystem. Oznacza to, że fizyczna interpretacja Słowa Bożego (Chrystusa) to interpretacja zła, pochodząca od ducha Szatana. Pierwszy Adam to ojciec fizyczny, od którego docelowo wywodzi się cała linia niewybrańców, zaś Ostatni Adam to Ojciec Niebieski, od którego wywodzi się linia Ducha Chrystusa, czyli linia wybrańców.
Pamiętajmy, że Ojciec i Syn to jedno. Ponieważ, jako Duch, Syn i Ojciec zamieszkują w duszach („sercach”) wybrańców od momentu ich zbawienia, duch Szatana zamieszkuje w duszach („sercach”) wszystkich niezbawionych, a docelowo wszystkich niewybrańców (przy czym w duszach wybrańców zamieszkuje tylko do momentu ich zbawienia). Poprzez ducha Szatana na świat został wprowadzony grzech (co dotyczy duszy każdego poczętego człowieka), a w jego następstwie pojawiła się śmierć przez grzech, co oznacza, że przez ducha Szatana (ducha tego świata) śmierć „przechodzi” przez każdego człowieka, w czym wszyscy zgrzeszyli (Rz 5:12). Zarówno grzechem, jak i śmiercią jest sam Szatan, co z natury (wraz z poczęciem) oznacza ogólne zepsucie duchowe każdego człowieka.
W Pierwszym Adamie „wszyscy zgrzeszyli” (wszyscy posiadają w sobie ducha Szatana), czyli wszyscy zgrzeszyliśmy, i wszyscy jako rodzaj ludzki jesteśmy skazani na śmierć, przy czym chodzi o śmierć wieczną. Jest to wynikiem tego, że z momentem poczęcia nie otrzymujemy Ducha Świętego, lecz „żyjemy” (egzystujemy) w grzechu (w duchu Szatana). Wiąże się to z tym, że „grzech był na świecie” jeszcze przed Prawem, a Prawo jedynie skazuje nas na śmierć. Prawo to „wiedza o grzechu”. Prawo wskazuje, że wszyscy zgrzeszyliśmy (wszyscy mamy w sobie ducha Szatana) i jesteśmy pozbawieni chwały Bożej, stąd potrzeba Łaski (Rz 5:12, 13; 3:20, 23).
Skazanie na mocy prawa działa tak, że jeśli ktoś popełnia jakieś przestępstwo, zostaje skazany dopiero wtedy, gdy sąd ogłosi wyrok, co może trwać dłuższy czas. W przypadku Boga-Sędziego jedynym możliwym wyrokiem jest śmierć wieczna. Sąd Boży podczas Ukrzyżowania i okresu Wielkiego Ucisku, czyli podczas pierwszego i drugiego przyjścia Chrystusa, polega na „skazaniu na śmierć” niewybrańców, najpierw reprezentowanych przez fizyczny Izrael, a później przez fizyczne kościoły. Oznacza to koniec ery Izraela i koniec ery kościołów.
Ponieważ grzech nie jest przedmiotem fizycznym lecz owocem ducha Szatana, „zerwanie owocu” w ogrodzie w Eden jest tylko obrazem wcześniejszego zepsucia duchowego. W Biblii synonimem „duchów” są „aniołowie”, przy czym „duchami nieczystymi” są aniołowie Szatana – „legion” Anioła Czeluści. Duch Szatana, czyli „anioł buntu”, wchodzi w niechronioną duszę człowieka, który bez Ducha Bożego jest bezbronny. Szatan jest duchowym „złodziejem i mordercą”, duchem gniewu, który zabija, bo sam reprezentuje Śmierć i Piekło. Oznacza to, że w Pierwszym Adamie, czyli w naszej pierwszej naturze, wszyscy umierają (1 Kor 15:22). „Duch człowieka” (1 Kor 2:11), którego otrzymujemy wraz z poczęciem, jest nośnikiem śmierci duchowej. Stąd Jezus mówi o konieczności „narodzenia na nowo”, czyli narodzenia z góry (J 3:3). Pierwsze narodzenie to „narodzenie z dołu”, czyli z ziemi, które stawia nas na równi z „człowiekiem ziemskim” (Szatanem). Innymi słowy, pierwsze narodzenie (poczęcie, lub stworzenie) to narodzenie z ducha Szatana, czyli z jednej krwi (Dz 17:26). Jest to narodzenie w grzechu (duchu Szatana), przy czym każdy człowiek rozpoczyna pielgrzymkę na tym świecie jako martwy w grzechu, jako dziecko gniewu, dziecko buntu, czyli jako dziecko Szatana, człowiek cielesny (Ef 2:2-3). Ponieważ, podobnie jak Bóg, Szatan jest duchem pochodzącym z nieskończoności, wejście ducha śmierci w duszę człowieka oznacza przejście człowieka w stan śmierci wiecznej. Człowiek nie uzyska ratunku sam z siebie. Mało tego, człowiek nawet nie jest świadomy swojego stanu duchowego. Podświadomie szuka jakiejś religii, która mu „zapewni życie wieczne”, a raczej da mu jego fałszywą obietnicę.
„Grzech” mieszkający w Adamie, grzech będący w nim od początku, grzech przed Prawem, niweczy kościelną doktrynę o „grzechu pierworodnym” popełnionym przez tak zwanych „pierwszych rodziców”, których kościół obarcza odpowiedzialnością za „upadek” ludzkości. Wskazanie na „Pierwszego Adama” jako naszą grzeszną naturę pokazuje, że przekaz duchowy Biblii ma wymiar ponadczasowy. Od samego początku Szatan i Bóg stanowili dwie przeciwstawne siły duchowe, obrazowo odzwierciedlone w dwóch „drzewach” obecnych w ogrodzie Eden, czyli w dwóch prawach: Prawie grzechu i śmierci („Drzewo Poznania Dobra i Zła”) oraz Prawie Życia („Drzewo Życia”). Od samego początku ewidentnym było, ze człowiek nie może zerwać owocu z Drzewa Życia, a zerwie go z Drzewa Poznania Dobra i Zła, bo wynika to z duchowej natury człowieka. Od samego początku wskazana była także właściwa droga do zbawienia, choć ukryto ją w „owocach” Drzewa Życia. Teoretycznie Pierwszy Człowiek miał dostęp do owoców Drzewa Życia, jednak nigdy ich nie zerwał. Później Drzewo Życia strzeżone było przez cheruby uzbrojone w „płonący miecz” (Rdz 3:24), co jest obrazem Ducha Świętego i Słowa Bożego, które nie dopuszcza niewybrańców do zbawienia, pomimo że zbawienie i tak nigdy nie było w ich zasięgu. Adam i Ewa nie mieli żadnych narzędzi, by zadowolić Boga. W naszej naturze jesteśmy duchowo „nadzy”, dlatego nie jesteśmy w stanie „ukryć się” przed nadchodzącym sądem Bożym. Symboliczne „okrycie nagości” musi przyjść ze strony Pana Jezusa, a obrazuje je „odzienie ze skór”. Tylko Jezus zapewnia „okrycie zbawienia” (Rdz 3:21), czyli „płaszcz sprawiedliwości” z samego siebie, na mocy własnej ofiary.
W efekcie zbawienia wybrańcy składają ofiary duchowe, w Duchu Świętym i przez Jezusa Chrystusa, na podobnej zasadzie jak kapłan Lewi, jeszcze przed swoim narodzeniem, złożył dziesięcinę Melchizedekowi w osobie Abrahama (Hbr 7:9-12). Dlatego wybrańcy Boży nazywani są „świętym kapłaństwem”, a Jezus to Kapłan Najwyższy, Kapłan Wieczny na wzór Melchizedeka, przy czym wybrańcy podlegają innemu Prawu, mianowicie Prawu Ducha (1P 2:5).
Uświęcenie człowieka poprzez Łaskę oznacza koniec zła, koniec grzechu, czyli panowania Szatana w nim samym, co jest obrazowane przez wypędzenie złych duchów, dla których nie ma już więcej powrotu. „Złe duchy” to obraz „grzechu”, czyli „starej natury” wybrańca i natury wiecznej niewybrańca. Są one „starym życiem”, „starym odzieniem” oraz „starym Prawem”, przy czym wszystkie te wyrażenia obrazują ducha Szatana. To od niego wybrańcy są uwalniani z chwilą zbawienia, czyli z chwilą uzyskania wolności od grzechu (ducha Szatana), uzyskania nowej natury, narodzenia na nowo, okrycia szatą zbawienia, czyli od momentu, od którego podlegają nowemu Prawu – Prawu Ducha. Kiedy Biblia mówi, że „nie możemy już więcej żyć w grzechu”(Rdz 6:1-2), wskazuje, że nie możemy żyć w duchu Szatana, czyli że praca duchowa Chrystusa nie może być bezowocna, bo On sam jest owocem duszy zbawionego. Rozumiejąc to fizycznie, wielu myśli, że własną pracą nad sobą, w sensie prowadzenia bardziej moralnego życia, są w stanie stawić opór Złemu, czyli grzechowi, nie zdając sobie sprawy, że z natury wszyscy znajdujemy się w duchowej niewoli Szatana. Tak jak śmierć przechodzi przez nas, tak Chrystus musi przejść przez śmierć zamiast wybrańców. „Zniszczenie grzechu”, albo zniszczenie „ciała grzechu”, to zniszczenie „pierwszej natury” wybrańca, która nazywana jest „ciałem” (na wzór ciała Pierwszego Adama wziętego z ziemi), w kontraście do „drugiej (ostatniej) natury” wybrańca zwanej Duchem. Innymi słowy, wyrażenia „człowiek cielesny”, „człowiek ziemski” czy „ciało grzeszne” obrazują „pierwszą naturę”, czyli ducha Szatana. Biologiczne ciało człowieka jest tylko zewnętrznym wyrazem jego pierwszej duchowej natury – natury śmiertelnej. Dlatego ani wieczne potępienie, ani życie wieczne nie mają nic wspólnego z fizycznością, bo ani Szatan, ani Bóg nie istnieją w wymiarze fizycznym, lecz w dwóch różnych (przeciwstawnych) wymiarach duchowych. Nasze ciało biologiczne nie przechodzi do nieskończoności. Spekulacje, że człowiek, który umarł, zostanie wskrzeszony w ciele fizycznym jakie posiadał przed śmiercią, to kompletny absurd. Jakie ciała miałyby bowiem mieć kilkudniowe dzieci? Ciała niektórych ludzi starszych, jeszcze przed śmiercią, w zasadzie rozkładają się. Wskrzeszenie w postaci ciała w wieku „naszej świetności” to takie same brednie jak ustalanie wieku, w którym dziecko powinno przystąpić do spowiedzi i komunii, czyli kolejnej bzdury w postaci wymyślonych przez ludzi sakramentów kościelnych. Gdyby Duch Życia działał w śmiertelnych (biologicznych) ciałach wybrańców, to ich ciała musiałyby być nieśmiertelne.
Co dla jednych jest nakazem, by „nie służyć” albo „nie trwać” w grzechu (wezwaniem do pracy, którą wykonują niezbawieni podlegający Prawu), dla drugich (zbawionych) jest po prostu informacją, że działanie Łaski sprawia, że nie służą już Szatanowi w sercu i w duszy, bo mają nowego Ducha, któremu teraz służą – Ducha, który jest sprawcą ich służby.
Podczas gdy ofiary składane przez wybrańca w starej naturze są ohydą (Prz 15:8), służba Bogu poprzez Ducha, który jest Ciałem Bożym, to ofiara żywa, zgodna z wolą Bożą (Rz 12:1).
Poświęcenie wybrańca służbie Bożej jest wynikiem daru Ducha Świętego, przy czym wybrańcy są duchowymi „członkami” „Ciała Chrystusa”. Do momentu zbawienia wybraniec oddaje członki ciała na służbę nieczystości i nieprawości (dosł. „nieprawości na nieprawość”), co wynika z przyrodzonej duchowej słabości (dosł. „niemocy ciała”; Rz 6:19). „Członki ciała” to cała grupa ludzi. Z natury bowiem każdy człowiek jest w łączności duchowej z Szatanem, będąc jego sługą. Nie oznacza to, że od momentu zbawienia, od którego uświęcony wybraniec oddaje swoje członki „na służbę sprawiedliwości na świętość” (Rz 6:19), wybraniec będzie nieskalany w sensie fizycznego czy społecznego pojęcia moralności, gdyż nasz osąd jest wypaczony. Szukanie zmian w fizyczności (w sensie lepszego moralnie życia) jest pułapką, gdyż w fizyczności oszukujemy samych siebie. Czytając w Biblii, że w swej „nowej naturze”, czyli po zbawieniu, człowiek nie będzie już „mordercą”, „złodziejem”, „cudzołożnikiem” itp., wielu pociesza się, że przecież oni nigdy tego w życiu (w sensie fizycznym) nie robili, „dziękują” więc Bogu za to, że nie są „jak inni grzesznicy”. Na tym właśnie polegają sprzeczności wynikające z fizycznej interpretacji Biblii. Tymczasem, jeśli Biblia mówi o naszym zepsuciu z natury, mówi o zepsuciu duchowym, którego celem jest „zabijanie”, „kradzież” czy „cudzołożenie” w stosunku do Ducha chwały Bożej. Każdy człowiek od momentu poczęcia jest „członkiem” „ciała naturalnego”, czyli ducha Szatana, co wskazuje na konieczność uświęcenia tych, którzy zostali przeznaczeni na „członki” Ciała Chrystusa. Jedność z Szatanem, a później z Bogiem (która dotyczy tylko wybrańców) to jedność duchowa – najpierw z duchem Szatana (Pierwszym Adamem), a później z Duchem Bożym (Ostatnim Adamem). Podległość wybrańców Łasce Życia zawsze poprzedzona jest ich podległością Prawu Śmierci.
Kontynuacja tematu w rozdziale 18.
Pamiętajmy, że Ojciec i Syn to jedno. Ponieważ, jako Duch, Syn i Ojciec zamieszkują w duszach („sercach”) wybrańców od momentu ich zbawienia, duch Szatana zamieszkuje w duszach („sercach”) wszystkich niezbawionych, a docelowo wszystkich niewybrańców (przy czym w duszach wybrańców zamieszkuje tylko do momentu ich zbawienia). Poprzez ducha Szatana na świat został wprowadzony grzech (co dotyczy duszy każdego poczętego człowieka), a w jego następstwie pojawiła się śmierć przez grzech, co oznacza, że przez ducha Szatana (ducha tego świata) śmierć „przechodzi” przez każdego człowieka, w czym wszyscy zgrzeszyli (Rz 5:12). Zarówno grzechem, jak i śmiercią jest sam Szatan, co z natury (wraz z poczęciem) oznacza ogólne zepsucie duchowe każdego człowieka.
W Pierwszym Adamie „wszyscy zgrzeszyli” (wszyscy posiadają w sobie ducha Szatana), czyli wszyscy zgrzeszyliśmy, i wszyscy jako rodzaj ludzki jesteśmy skazani na śmierć, przy czym chodzi o śmierć wieczną. Jest to wynikiem tego, że z momentem poczęcia nie otrzymujemy Ducha Świętego, lecz „żyjemy” (egzystujemy) w grzechu (w duchu Szatana). Wiąże się to z tym, że „grzech był na świecie” jeszcze przed Prawem, a Prawo jedynie skazuje nas na śmierć. Prawo to „wiedza o grzechu”. Prawo wskazuje, że wszyscy zgrzeszyliśmy (wszyscy mamy w sobie ducha Szatana) i jesteśmy pozbawieni chwały Bożej, stąd potrzeba Łaski (Rz 5:12, 13; 3:20, 23).
Skazanie na mocy prawa działa tak, że jeśli ktoś popełnia jakieś przestępstwo, zostaje skazany dopiero wtedy, gdy sąd ogłosi wyrok, co może trwać dłuższy czas. W przypadku Boga-Sędziego jedynym możliwym wyrokiem jest śmierć wieczna. Sąd Boży podczas Ukrzyżowania i okresu Wielkiego Ucisku, czyli podczas pierwszego i drugiego przyjścia Chrystusa, polega na „skazaniu na śmierć” niewybrańców, najpierw reprezentowanych przez fizyczny Izrael, a później przez fizyczne kościoły. Oznacza to koniec ery Izraela i koniec ery kościołów.
Ponieważ grzech nie jest przedmiotem fizycznym lecz owocem ducha Szatana, „zerwanie owocu” w ogrodzie w Eden jest tylko obrazem wcześniejszego zepsucia duchowego. W Biblii synonimem „duchów” są „aniołowie”, przy czym „duchami nieczystymi” są aniołowie Szatana – „legion” Anioła Czeluści. Duch Szatana, czyli „anioł buntu”, wchodzi w niechronioną duszę człowieka, który bez Ducha Bożego jest bezbronny. Szatan jest duchowym „złodziejem i mordercą”, duchem gniewu, który zabija, bo sam reprezentuje Śmierć i Piekło. Oznacza to, że w Pierwszym Adamie, czyli w naszej pierwszej naturze, wszyscy umierają (1 Kor 15:22). „Duch człowieka” (1 Kor 2:11), którego otrzymujemy wraz z poczęciem, jest nośnikiem śmierci duchowej. Stąd Jezus mówi o konieczności „narodzenia na nowo”, czyli narodzenia z góry (J 3:3). Pierwsze narodzenie to „narodzenie z dołu”, czyli z ziemi, które stawia nas na równi z „człowiekiem ziemskim” (Szatanem). Innymi słowy, pierwsze narodzenie (poczęcie, lub stworzenie) to narodzenie z ducha Szatana, czyli z jednej krwi (Dz 17:26). Jest to narodzenie w grzechu (duchu Szatana), przy czym każdy człowiek rozpoczyna pielgrzymkę na tym świecie jako martwy w grzechu, jako dziecko gniewu, dziecko buntu, czyli jako dziecko Szatana, człowiek cielesny (Ef 2:2-3). Ponieważ, podobnie jak Bóg, Szatan jest duchem pochodzącym z nieskończoności, wejście ducha śmierci w duszę człowieka oznacza przejście człowieka w stan śmierci wiecznej. Człowiek nie uzyska ratunku sam z siebie. Mało tego, człowiek nawet nie jest świadomy swojego stanu duchowego. Podświadomie szuka jakiejś religii, która mu „zapewni życie wieczne”, a raczej da mu jego fałszywą obietnicę.
„Grzech” mieszkający w Adamie, grzech będący w nim od początku, grzech przed Prawem, niweczy kościelną doktrynę o „grzechu pierworodnym” popełnionym przez tak zwanych „pierwszych rodziców”, których kościół obarcza odpowiedzialnością za „upadek” ludzkości. Wskazanie na „Pierwszego Adama” jako naszą grzeszną naturę pokazuje, że przekaz duchowy Biblii ma wymiar ponadczasowy. Od samego początku Szatan i Bóg stanowili dwie przeciwstawne siły duchowe, obrazowo odzwierciedlone w dwóch „drzewach” obecnych w ogrodzie Eden, czyli w dwóch prawach: Prawie grzechu i śmierci („Drzewo Poznania Dobra i Zła”) oraz Prawie Życia („Drzewo Życia”). Od samego początku ewidentnym było, ze człowiek nie może zerwać owocu z Drzewa Życia, a zerwie go z Drzewa Poznania Dobra i Zła, bo wynika to z duchowej natury człowieka. Od samego początku wskazana była także właściwa droga do zbawienia, choć ukryto ją w „owocach” Drzewa Życia. Teoretycznie Pierwszy Człowiek miał dostęp do owoców Drzewa Życia, jednak nigdy ich nie zerwał. Później Drzewo Życia strzeżone było przez cheruby uzbrojone w „płonący miecz” (Rdz 3:24), co jest obrazem Ducha Świętego i Słowa Bożego, które nie dopuszcza niewybrańców do zbawienia, pomimo że zbawienie i tak nigdy nie było w ich zasięgu. Adam i Ewa nie mieli żadnych narzędzi, by zadowolić Boga. W naszej naturze jesteśmy duchowo „nadzy”, dlatego nie jesteśmy w stanie „ukryć się” przed nadchodzącym sądem Bożym. Symboliczne „okrycie nagości” musi przyjść ze strony Pana Jezusa, a obrazuje je „odzienie ze skór”. Tylko Jezus zapewnia „okrycie zbawienia” (Rdz 3:21), czyli „płaszcz sprawiedliwości” z samego siebie, na mocy własnej ofiary.
W efekcie zbawienia wybrańcy składają ofiary duchowe, w Duchu Świętym i przez Jezusa Chrystusa, na podobnej zasadzie jak kapłan Lewi, jeszcze przed swoim narodzeniem, złożył dziesięcinę Melchizedekowi w osobie Abrahama (Hbr 7:9-12). Dlatego wybrańcy Boży nazywani są „świętym kapłaństwem”, a Jezus to Kapłan Najwyższy, Kapłan Wieczny na wzór Melchizedeka, przy czym wybrańcy podlegają innemu Prawu, mianowicie Prawu Ducha (1P 2:5).
Uświęcenie człowieka poprzez Łaskę oznacza koniec zła, koniec grzechu, czyli panowania Szatana w nim samym, co jest obrazowane przez wypędzenie złych duchów, dla których nie ma już więcej powrotu. „Złe duchy” to obraz „grzechu”, czyli „starej natury” wybrańca i natury wiecznej niewybrańca. Są one „starym życiem”, „starym odzieniem” oraz „starym Prawem”, przy czym wszystkie te wyrażenia obrazują ducha Szatana. To od niego wybrańcy są uwalniani z chwilą zbawienia, czyli z chwilą uzyskania wolności od grzechu (ducha Szatana), uzyskania nowej natury, narodzenia na nowo, okrycia szatą zbawienia, czyli od momentu, od którego podlegają nowemu Prawu – Prawu Ducha. Kiedy Biblia mówi, że „nie możemy już więcej żyć w grzechu”(Rdz 6:1-2), wskazuje, że nie możemy żyć w duchu Szatana, czyli że praca duchowa Chrystusa nie może być bezowocna, bo On sam jest owocem duszy zbawionego. Rozumiejąc to fizycznie, wielu myśli, że własną pracą nad sobą, w sensie prowadzenia bardziej moralnego życia, są w stanie stawić opór Złemu, czyli grzechowi, nie zdając sobie sprawy, że z natury wszyscy znajdujemy się w duchowej niewoli Szatana. Tak jak śmierć przechodzi przez nas, tak Chrystus musi przejść przez śmierć zamiast wybrańców. „Zniszczenie grzechu”, albo zniszczenie „ciała grzechu”, to zniszczenie „pierwszej natury” wybrańca, która nazywana jest „ciałem” (na wzór ciała Pierwszego Adama wziętego z ziemi), w kontraście do „drugiej (ostatniej) natury” wybrańca zwanej Duchem. Innymi słowy, wyrażenia „człowiek cielesny”, „człowiek ziemski” czy „ciało grzeszne” obrazują „pierwszą naturę”, czyli ducha Szatana. Biologiczne ciało człowieka jest tylko zewnętrznym wyrazem jego pierwszej duchowej natury – natury śmiertelnej. Dlatego ani wieczne potępienie, ani życie wieczne nie mają nic wspólnego z fizycznością, bo ani Szatan, ani Bóg nie istnieją w wymiarze fizycznym, lecz w dwóch różnych (przeciwstawnych) wymiarach duchowych. Nasze ciało biologiczne nie przechodzi do nieskończoności. Spekulacje, że człowiek, który umarł, zostanie wskrzeszony w ciele fizycznym jakie posiadał przed śmiercią, to kompletny absurd. Jakie ciała miałyby bowiem mieć kilkudniowe dzieci? Ciała niektórych ludzi starszych, jeszcze przed śmiercią, w zasadzie rozkładają się. Wskrzeszenie w postaci ciała w wieku „naszej świetności” to takie same brednie jak ustalanie wieku, w którym dziecko powinno przystąpić do spowiedzi i komunii, czyli kolejnej bzdury w postaci wymyślonych przez ludzi sakramentów kościelnych. Gdyby Duch Życia działał w śmiertelnych (biologicznych) ciałach wybrańców, to ich ciała musiałyby być nieśmiertelne.
Co dla jednych jest nakazem, by „nie służyć” albo „nie trwać” w grzechu (wezwaniem do pracy, którą wykonują niezbawieni podlegający Prawu), dla drugich (zbawionych) jest po prostu informacją, że działanie Łaski sprawia, że nie służą już Szatanowi w sercu i w duszy, bo mają nowego Ducha, któremu teraz służą – Ducha, który jest sprawcą ich służby.
Podczas gdy ofiary składane przez wybrańca w starej naturze są ohydą (Prz 15:8), służba Bogu poprzez Ducha, który jest Ciałem Bożym, to ofiara żywa, zgodna z wolą Bożą (Rz 12:1).
Poświęcenie wybrańca służbie Bożej jest wynikiem daru Ducha Świętego, przy czym wybrańcy są duchowymi „członkami” „Ciała Chrystusa”. Do momentu zbawienia wybraniec oddaje członki ciała na służbę nieczystości i nieprawości (dosł. „nieprawości na nieprawość”), co wynika z przyrodzonej duchowej słabości (dosł. „niemocy ciała”; Rz 6:19). „Członki ciała” to cała grupa ludzi. Z natury bowiem każdy człowiek jest w łączności duchowej z Szatanem, będąc jego sługą. Nie oznacza to, że od momentu zbawienia, od którego uświęcony wybraniec oddaje swoje członki „na służbę sprawiedliwości na świętość” (Rz 6:19), wybraniec będzie nieskalany w sensie fizycznego czy społecznego pojęcia moralności, gdyż nasz osąd jest wypaczony. Szukanie zmian w fizyczności (w sensie lepszego moralnie życia) jest pułapką, gdyż w fizyczności oszukujemy samych siebie. Czytając w Biblii, że w swej „nowej naturze”, czyli po zbawieniu, człowiek nie będzie już „mordercą”, „złodziejem”, „cudzołożnikiem” itp., wielu pociesza się, że przecież oni nigdy tego w życiu (w sensie fizycznym) nie robili, „dziękują” więc Bogu za to, że nie są „jak inni grzesznicy”. Na tym właśnie polegają sprzeczności wynikające z fizycznej interpretacji Biblii. Tymczasem, jeśli Biblia mówi o naszym zepsuciu z natury, mówi o zepsuciu duchowym, którego celem jest „zabijanie”, „kradzież” czy „cudzołożenie” w stosunku do Ducha chwały Bożej. Każdy człowiek od momentu poczęcia jest „członkiem” „ciała naturalnego”, czyli ducha Szatana, co wskazuje na konieczność uświęcenia tych, którzy zostali przeznaczeni na „członki” Ciała Chrystusa. Jedność z Szatanem, a później z Bogiem (która dotyczy tylko wybrańców) to jedność duchowa – najpierw z duchem Szatana (Pierwszym Adamem), a później z Duchem Bożym (Ostatnim Adamem). Podległość wybrańców Łasce Życia zawsze poprzedzona jest ich podległością Prawu Śmierci.
Kontynuacja tematu w rozdziale 18.