7. Zacząwszy duchem, chcecie teraz kończyć ciałem?
Twoje narzędzia:
UWAGA: Powyższe linki do tekstów biblijnych udostępniamy wyłącznie dla wygody czytelnika. Znajdują się one jednak na stronach innych, niezależnych od nas autorów, których poglądy i opinie należą wyłącznie do nich, a zespół Projektu Daniel 12 tych poglądów nie autoryzuje ani nie podziela. Autoryzujemy jedynie teksty opublikowane na niniejszej stronie.
Kwestia rozróżnienia pomiędzy Prawem a Łaską na pozór wydaje się błaha, ale w środowisku, w którym przekaz Biblii zakłamuje się na masową skalę, staje się to problemem, który sprzyja zwodzeniu i prowadzi do zamieszania, gdyż podkreśla się wagę uczynków człowieka – raz większych (wynikających z Prawa), raz mniejszych (wynikających z połączenia Łaski z Prawem, czyli z nacisku na asystę człowieka przy wypełnianiu Bożego planu zbawienia). Paradoks polega na tym, że przekaz przywódców religijnych uważany jest za „mądrość”, a duchowy przekaz Biblii za „głupotę”, podczas gdy jest na odwrót. Zauważmy, że w tym kontekście Paweł nazywa Galatów „głupimi” (Ga 3:1, 3).
Galaci są przedstawicielami pogan, zarówno wśród wybrańców (z zasady niezbawionych), jak i wśród niewybrańców. Z kontekstu wynika, że grupa niewybrańców jest większością i dlatego Paweł zwraca się przede wszystkim do liderów kościoła jako przedstawicieli niewybrańców, kierując do nich słowa oskarżenia. Choć zewnętrznie kościół fizyczny jest uczestnikiem Ducha (a w rzeczywistości odmiennego ducha) poprzez naukę o wierze Chrystusa, to fakt, że odstąpili i są odcięci od Łaski Bożej jest tu określany jako „poczynanie w ciele, pomimo zaczęcia w duchu”. W tym fragmencie słowo „ciało” jest już wyraźnie łączone z duchem Szatana.
„Odpadnięcie od Ducha” nie jest dosłowną utratą zbawienia lecz dowodem na zewnętrzny (czytaj: pozorny) „udział” w zbawieniu, czyli po prostu na brak zbawienia. Najlepiej ilustruje to przypowieść o talentach, gdzie niewybraniec, który miał jeden talent, utracił to, czego nie miał, choć wydawało mu się, że ma (Mt 25:28-29; Łk 8:18). Otrzymanie Łaski jest tu przedstawione jako otrzymanie Ducha, co świetnie pokazuje, że tego, co niewidzialne, wewnętrzne, duchowe, nie można pozyskać dzięki pracy człowieka, bo praca człowieka niezbawionego (naturalnego) to praca cielesna, zewnętrzna, fizyczna. Człowiek cielesny oczekuje przyjścia cielesnego (fizycznego) Mesjasza, jak miało to miejsce w przypadku Żydów. Mało tego, oczekują Mesjasza nie tylko cielesnego, bo inaczej nie odrzuciliby Chrystusa, którego postrzegali cieleśnie, ale Mesjasza, który przyjdzie z wielką pompą, w doczesnym blasku i spełni ich oczekiwania, również doktrynalne.
Otrzymanie Ducha idzie w parze ze „słyszeniem wiary” (w polskim tłumaczeniu jest słowo „posłuszeństwo”, zamiast „słyszenie”; Ga 3:2, 5), a to wymaga „duchowych uszu”, czyli zbawienia. Zbawienie pochodzi ze Słowa Bożego, czyli od Chrystusa, a nie z fizycznego kontaktu z Biblią. Chrystus jest Słowem, które stało się Ciałem Duchowym, a nie ciałem fizycznym. Biblia postrzegana fizycznie jest przekazem innego ducha. Poganie (w sensie wybrańców) dochodzą do wiary poprzez głoszenie Słowa Bożego przez duchowe sługi sprawiedliwości, czyli przez zbawionych wybrańców. Zarówno odbiorcy, jak i przekazujący Słowo Ducha wyznaczani są przez Boga, w wyniku działania Ducha. Wysiłki, które mają na celu uzyskanie doskonałości poprzez „ciało” inne niż Ciało Ducha wskazują na brak doskonałości, czyli brak Ducha, oraz na działanie ducha Szatana, którego mocą jest Prawo Śmierci. Oznacza to stawianie Prawa ponad Duchem, czyli Łaską, co zabiera chwalę Bogu na rzecz pracy własnej, którą uznaje się za „boga”, gdyż to w niej upatruje się źródła zbawienia. Niewybrańcy sami odcinają się od Ducha, sami odrzucają wiarę i są świadectwem przeciwko samym sobie.
„Podążanie w ciele” zamiast w Duchu jest ciągłym przeciwstawianiem się Duchowi Świętemu (Dz 7:51), które jest świadectwem braku wiary Jezusa. Chrystus jest jedyną drogą wiary, jedyną drogą zbawienia. Własna wiara się nie liczy, bo własną wiarę mają „diabły” (niewybrańcy; Jkb 2:19). Od Abrahama, usprawiedliwionego poprzez wiarę („który uwierzył Bogu”; Ga 3:6), wywodzą się dwie genealogie – fizyczna, czyli cielesna, oraz duchowa, czyli oparta na wierze, która dotyczy „wszystkich narodów” (Ga 3:8), co oznacza zarówno Żydów, jak i pogan, z naciskiem na pogan jako prawdziwe dzieci Abrahama, czyli przyszłe dzieci wiary (Ga 3:7). Wyznacznikiem dobrego plonu jest nasienie (ziarno) Ducha, gdyż owocem Ducha jest wiara, dlatego duchowym nasieniem Abrahama jest Jezus Chrystus (Ga 3:16), czyli Duch Chrystusa. Duch Chrystusa, co Jezus wielokrotnie przypominał apostołom, jest obietnicą Chrystusa, czyli obietnicą Bożą, przy czym słowo „obietnica” ponownie zaprzecza możliwości własnej pracy człowieka.
Podążając za Prawem, zaprzeczamy wolności w Chrystusie, gdyż stając przed Prawem, otrzymujemy wyrok skazujący na przekleństwo, „bo przeklęty każdy, kto nie trwa we wszystkim, co jest zapisane w Księdze Prawa i nie czyni tego” (Ga 3:10). Pułapka Prawa polega na tym, że człowiek nie jest w stanie trwać w Prawie, bo nie potrafi wytrwać w Prawie Wolności (Jkb 1:25), ani też nie może wypełniać (czynić) Prawa Ducha, nie posiadając Ducha Bożego. Dlatego niewybraniec może być jedynie słuchaczem Słowa Bożego, lecz nie doświadczy zbawczej mocy Ducha. Oznacza to, że nie może być wykonawcą duchowej woli Bożej (polskie tłumaczenie: „nie może wprowadzić słowa w czyn”; Jkb 1:22). Człowiek niezbawiony, a docelowo każdy niewybraniec, to tylko „słuchacz”, czyli zewnętrzny odbiorca, który oszukuje sam siebie, że jest zbawiony; to ktoś jedynie „oglądający w lustrze swą naturalną twarz” (Jkb 1:23). W naturze niewybrańców leży podążanie własną drogą, czyli odchodzenie od Prawdy oraz zapominanie, że ludzie naturalni to ci, którzy nie posiadają Ducha zbawienia. Podążanie własną drogą to wykonywanie własnej pracy, która świadczy o tym, że podlega się Prawu Śmierci. Koło się zamyka. To pułapka bez wyjścia. Trzecim elementem tej pułapki (oprócz niemożności wypełniania Prawa i niemożności wytrwania w nim) jest nakaz trwania we wszystkim, co zawiera Prawo, podczas gdy nieodłączną cechą Prawa fizycznego (dla tych, którzy wybierają je ponad Prawo Ducha) jest to, że zostało skonstruowane przez Boga tak, by zawierało celowe sprzeczności. Dylemat, czy wolno składać ofiary w świątyni w dzień szabatu, to tylko jeden z wielu przykładów, który pokazuje sprzeczność pomiędzy nakazem wykonywania pracy w dniu, w którym wykonywanie jakiejkolwiek pracy było zakazane.
Prawo Śmierci nie uwzględnia wiary, gdyż, jak czytamy, kto wypełnia jego przepisy „żyć w nich będzie” (Ga 3:12). Posłuszeństwo Prawu Śmierci to wykonywanie woli Szatana oraz „życie” (trwanie) w duchu Szatana, co oznacza skazanie na przekleństwo, na które z góry skazany został Szatan. Wykonywanie Prawa z nakazu, a nie z Łaski, to odnoszenie się do Prawa uczynków, co jest z góry skazane na niepowodzenie. Doskonałość w wykonaniu całego Prawa Ducha dotyczy jedynie Jezusa, bo to On jest Pełnią Doskonałego Ducha. Przekleństwo jest natomiast ekspozycją zła, gniewu, sądu oraz śmierci. Jest separacją od błogosławieństwa Łaski, separacją na zło i śmierć. Status przeklętego, który dotyczy każdego człowieka już od momentu poczęcia, wynika z przestępstwa Prawa Ducha, czyli z odmienności ducha. Nieposiadający Ducha Świętego jest pod wpływem działania ducha nieczystego (grzechu). Nieposiadający Ducha przeklina Chrystusa. Utożsamiając się z wybrańcami przeklętymi z natury, Chrystus sam stał się przekleństwem jako przedmiot sądu, który spadł na Niego z rąk wszystkich nieposiadających Ducha (Ga 3:13). Podwójna waga duchowej ofiary Chrystusa to uniknięcie przekleństwa Prawa oraz uzyskanie błogosławieństwa Łaski (wypełnienie obietnicy dziedzictwa wiecznego). Oczywiście wewnętrzne przywileje duchowe dotyczą tylko Bożych wybrańców. Głównym skutkiem działania Łaski jest gwarancja, że „sprawiedliwy żyć będzie dzięki wierze” (Ha 2:4; Rz 1:17; Ga 3:11; Hbr 10:38). Duchowa śmierć Chrystusa była niezbędna dla uprawomocnienia obietnicy, która w myśl testamentu (przymierza) nabiera mocy prawnej (Prawa Ducha) po śmierci autora testamentu. Prawo Śmierci nie jest w stanie zniwelować (znieść) Prawa Ducha, natomiast Prawo Ducha niweluje Prawo Śmierci, jednak wyłącznie w odniesieniu do Bożych wybrańców. Względem niewybrańców Prawo Śmierci jest „żywe na zawsze”, prowadząc do ich wiecznego potępienia.
Galaci są przedstawicielami pogan, zarówno wśród wybrańców (z zasady niezbawionych), jak i wśród niewybrańców. Z kontekstu wynika, że grupa niewybrańców jest większością i dlatego Paweł zwraca się przede wszystkim do liderów kościoła jako przedstawicieli niewybrańców, kierując do nich słowa oskarżenia. Choć zewnętrznie kościół fizyczny jest uczestnikiem Ducha (a w rzeczywistości odmiennego ducha) poprzez naukę o wierze Chrystusa, to fakt, że odstąpili i są odcięci od Łaski Bożej jest tu określany jako „poczynanie w ciele, pomimo zaczęcia w duchu”. W tym fragmencie słowo „ciało” jest już wyraźnie łączone z duchem Szatana.
„Odpadnięcie od Ducha” nie jest dosłowną utratą zbawienia lecz dowodem na zewnętrzny (czytaj: pozorny) „udział” w zbawieniu, czyli po prostu na brak zbawienia. Najlepiej ilustruje to przypowieść o talentach, gdzie niewybraniec, który miał jeden talent, utracił to, czego nie miał, choć wydawało mu się, że ma (Mt 25:28-29; Łk 8:18). Otrzymanie Łaski jest tu przedstawione jako otrzymanie Ducha, co świetnie pokazuje, że tego, co niewidzialne, wewnętrzne, duchowe, nie można pozyskać dzięki pracy człowieka, bo praca człowieka niezbawionego (naturalnego) to praca cielesna, zewnętrzna, fizyczna. Człowiek cielesny oczekuje przyjścia cielesnego (fizycznego) Mesjasza, jak miało to miejsce w przypadku Żydów. Mało tego, oczekują Mesjasza nie tylko cielesnego, bo inaczej nie odrzuciliby Chrystusa, którego postrzegali cieleśnie, ale Mesjasza, który przyjdzie z wielką pompą, w doczesnym blasku i spełni ich oczekiwania, również doktrynalne.
Otrzymanie Ducha idzie w parze ze „słyszeniem wiary” (w polskim tłumaczeniu jest słowo „posłuszeństwo”, zamiast „słyszenie”; Ga 3:2, 5), a to wymaga „duchowych uszu”, czyli zbawienia. Zbawienie pochodzi ze Słowa Bożego, czyli od Chrystusa, a nie z fizycznego kontaktu z Biblią. Chrystus jest Słowem, które stało się Ciałem Duchowym, a nie ciałem fizycznym. Biblia postrzegana fizycznie jest przekazem innego ducha. Poganie (w sensie wybrańców) dochodzą do wiary poprzez głoszenie Słowa Bożego przez duchowe sługi sprawiedliwości, czyli przez zbawionych wybrańców. Zarówno odbiorcy, jak i przekazujący Słowo Ducha wyznaczani są przez Boga, w wyniku działania Ducha. Wysiłki, które mają na celu uzyskanie doskonałości poprzez „ciało” inne niż Ciało Ducha wskazują na brak doskonałości, czyli brak Ducha, oraz na działanie ducha Szatana, którego mocą jest Prawo Śmierci. Oznacza to stawianie Prawa ponad Duchem, czyli Łaską, co zabiera chwalę Bogu na rzecz pracy własnej, którą uznaje się za „boga”, gdyż to w niej upatruje się źródła zbawienia. Niewybrańcy sami odcinają się od Ducha, sami odrzucają wiarę i są świadectwem przeciwko samym sobie.
„Podążanie w ciele” zamiast w Duchu jest ciągłym przeciwstawianiem się Duchowi Świętemu (Dz 7:51), które jest świadectwem braku wiary Jezusa. Chrystus jest jedyną drogą wiary, jedyną drogą zbawienia. Własna wiara się nie liczy, bo własną wiarę mają „diabły” (niewybrańcy; Jkb 2:19). Od Abrahama, usprawiedliwionego poprzez wiarę („który uwierzył Bogu”; Ga 3:6), wywodzą się dwie genealogie – fizyczna, czyli cielesna, oraz duchowa, czyli oparta na wierze, która dotyczy „wszystkich narodów” (Ga 3:8), co oznacza zarówno Żydów, jak i pogan, z naciskiem na pogan jako prawdziwe dzieci Abrahama, czyli przyszłe dzieci wiary (Ga 3:7). Wyznacznikiem dobrego plonu jest nasienie (ziarno) Ducha, gdyż owocem Ducha jest wiara, dlatego duchowym nasieniem Abrahama jest Jezus Chrystus (Ga 3:16), czyli Duch Chrystusa. Duch Chrystusa, co Jezus wielokrotnie przypominał apostołom, jest obietnicą Chrystusa, czyli obietnicą Bożą, przy czym słowo „obietnica” ponownie zaprzecza możliwości własnej pracy człowieka.
Podążając za Prawem, zaprzeczamy wolności w Chrystusie, gdyż stając przed Prawem, otrzymujemy wyrok skazujący na przekleństwo, „bo przeklęty każdy, kto nie trwa we wszystkim, co jest zapisane w Księdze Prawa i nie czyni tego” (Ga 3:10). Pułapka Prawa polega na tym, że człowiek nie jest w stanie trwać w Prawie, bo nie potrafi wytrwać w Prawie Wolności (Jkb 1:25), ani też nie może wypełniać (czynić) Prawa Ducha, nie posiadając Ducha Bożego. Dlatego niewybraniec może być jedynie słuchaczem Słowa Bożego, lecz nie doświadczy zbawczej mocy Ducha. Oznacza to, że nie może być wykonawcą duchowej woli Bożej (polskie tłumaczenie: „nie może wprowadzić słowa w czyn”; Jkb 1:22). Człowiek niezbawiony, a docelowo każdy niewybraniec, to tylko „słuchacz”, czyli zewnętrzny odbiorca, który oszukuje sam siebie, że jest zbawiony; to ktoś jedynie „oglądający w lustrze swą naturalną twarz” (Jkb 1:23). W naturze niewybrańców leży podążanie własną drogą, czyli odchodzenie od Prawdy oraz zapominanie, że ludzie naturalni to ci, którzy nie posiadają Ducha zbawienia. Podążanie własną drogą to wykonywanie własnej pracy, która świadczy o tym, że podlega się Prawu Śmierci. Koło się zamyka. To pułapka bez wyjścia. Trzecim elementem tej pułapki (oprócz niemożności wypełniania Prawa i niemożności wytrwania w nim) jest nakaz trwania we wszystkim, co zawiera Prawo, podczas gdy nieodłączną cechą Prawa fizycznego (dla tych, którzy wybierają je ponad Prawo Ducha) jest to, że zostało skonstruowane przez Boga tak, by zawierało celowe sprzeczności. Dylemat, czy wolno składać ofiary w świątyni w dzień szabatu, to tylko jeden z wielu przykładów, który pokazuje sprzeczność pomiędzy nakazem wykonywania pracy w dniu, w którym wykonywanie jakiejkolwiek pracy było zakazane.
Prawo Śmierci nie uwzględnia wiary, gdyż, jak czytamy, kto wypełnia jego przepisy „żyć w nich będzie” (Ga 3:12). Posłuszeństwo Prawu Śmierci to wykonywanie woli Szatana oraz „życie” (trwanie) w duchu Szatana, co oznacza skazanie na przekleństwo, na które z góry skazany został Szatan. Wykonywanie Prawa z nakazu, a nie z Łaski, to odnoszenie się do Prawa uczynków, co jest z góry skazane na niepowodzenie. Doskonałość w wykonaniu całego Prawa Ducha dotyczy jedynie Jezusa, bo to On jest Pełnią Doskonałego Ducha. Przekleństwo jest natomiast ekspozycją zła, gniewu, sądu oraz śmierci. Jest separacją od błogosławieństwa Łaski, separacją na zło i śmierć. Status przeklętego, który dotyczy każdego człowieka już od momentu poczęcia, wynika z przestępstwa Prawa Ducha, czyli z odmienności ducha. Nieposiadający Ducha Świętego jest pod wpływem działania ducha nieczystego (grzechu). Nieposiadający Ducha przeklina Chrystusa. Utożsamiając się z wybrańcami przeklętymi z natury, Chrystus sam stał się przekleństwem jako przedmiot sądu, który spadł na Niego z rąk wszystkich nieposiadających Ducha (Ga 3:13). Podwójna waga duchowej ofiary Chrystusa to uniknięcie przekleństwa Prawa oraz uzyskanie błogosławieństwa Łaski (wypełnienie obietnicy dziedzictwa wiecznego). Oczywiście wewnętrzne przywileje duchowe dotyczą tylko Bożych wybrańców. Głównym skutkiem działania Łaski jest gwarancja, że „sprawiedliwy żyć będzie dzięki wierze” (Ha 2:4; Rz 1:17; Ga 3:11; Hbr 10:38). Duchowa śmierć Chrystusa była niezbędna dla uprawomocnienia obietnicy, która w myśl testamentu (przymierza) nabiera mocy prawnej (Prawa Ducha) po śmierci autora testamentu. Prawo Śmierci nie jest w stanie zniwelować (znieść) Prawa Ducha, natomiast Prawo Ducha niweluje Prawo Śmierci, jednak wyłącznie w odniesieniu do Bożych wybrańców. Względem niewybrańców Prawo Śmierci jest „żywe na zawsze”, prowadząc do ich wiecznego potępienia.