6. Prawo znajduje nas grzesznikami
Twoje narzędzia:
UWAGA: Powyższe linki do tekstów biblijnych udostępniamy wyłącznie dla wygody czytelnika. Znajdują się one jednak na stronach innych, niezależnych od nas autorów, których poglądy i opinie należą wyłącznie do nich, a zespół Projektu Daniel 12 tych poglądów nie autoryzuje ani nie podziela. Autoryzujemy jedynie teksty opublikowane na niniejszej stronie.
Biblia nie tyko mówi jasno, że nikt nie osiągnie usprawiedliwienia dzięki uczynkom wymaganym przez Prawo, lecz jedynie dzięki wierze Jezusa Chrystusa, ale także przestrzega, że jeśli zwracamy się do Prawa, musimy przyjąć do wiadomości, że Prawo znajduje nas grzesznikami i że z Jezusa czynimy sługę grzechu, czyli sługę Szatana (Ga 2:16-17). Odbudowywanie rzeczy już zniszczonych to czynienie samego siebie przestępcą („naruszającym Prawo”; Ga 2:18). Oznacza to, że tak naprawdę grzesznik nigdy nie przestał być grzesznikiem – podległym duchowi Szatana, podległym Prawu Grzechu i Śmierci – pomimo że sam może twierdzić, że wiarę posiada. Przyjście Chrystusa (Łaski) do wybrańców oznacza koniec odprawiania fizycznych obrzędów (praw ceremonialnych), takich jak ofiary czy obrzezanie, gdyż desygnat zastąpił już swój symbol – otrzymanie przez wybrańca Ducha przenosi go bowiem pod Prawo Ducha, co oznacza „posłuszeństwo” Prawu duchowemu (duchowemu przekazowi Biblii). Prawo Ducha nie ma nic wspólnego z naszymi fizycznymi czy moralnymi uczynkami. Odnosi się ono do „uczynków” (darów) Ducha.
„Wszyscy bowiem zgrzeszyli i pozbawieni są chwały Bożej” (Rz 3:23). Wszyscy z natury jesteśmy pod panowaniem grzechu (Rz 3:9), czyli pod panowaniem Szatana (ducha, który jest władcą Śmierci), którego narzędziem jest Prawo Grzechu i Śmierci, które z kolei wszystkich uznaje za winnych względem Boga (Rz 3:19), gdyż „z uczynków Prawa żaden człowiek nie może dostąpić usprawiedliwienia w Jego oczach” (Rz 3:20a). Prawo Grzechu i Śmierci to wiedza o grzechu (Rz 3:20b; 7:7), czyli o obecności Szatana w duszach niezbawionych, to wiedza o „obfitości przestępstwa”, o panowaniu grzechu w śmierci, czyli w duchu Szatana (Rz 5:20-21).
Chrystus nie tylko sam jest ofiarą, którą symbolizują wszystkie prawa ceremonialne Starego Testamentu, ale również złożył ofiarę z samego siebie (dlatego jednym z określeń Jezusa jest „Kapłan na wieki”), a to z kolei podkreśla fakt, że ofiarę złożył sam Bóg, bez udziału człowieka i jego uczynków. Jednak interpretując Prawo w sposób dosłowny, czyli odnosząc się do symbolu (cienia), zamiast do desygnatu, można dojść do błędnego przekonania, że składanie ofiar to praca wykonywana przez człowieka. Tymczasem składanie ofiary miłej Bogu to składanie ofiary duchowej (1 P 2:5) przez kapłana duchowego (świętego), czyli przez zbawionego wybrańca (takiego, który otrzymał już Ducha Świętego), przy podstawowym założeniu, że to Jezus jest Najwyższym Kapłanem Duchowym. Tylko ofiara Chrystusa, czyli tylko Jego praca, przyniosła skutek w postaci trwałego oczyszczenia z grzechu (z ducha Szatana). Ponieważ podczas tego procesu Chrystus przechodził przez śmierć (albo sąd lub Prawo) jako Duch Święty (jako wypełnienie Prawa Ducha), wybraniec, otrzymując cząstkę Ducha, był jakby obecny w Chrystusie podczas Jego duchowego „ukrzyżowania”, czyli symbolicznie był „współukrzyżowany”. Ponieważ Prawo Ducha znosi Prawo Grzechu, wybraniec jest martwy względem Prawa Śmierci, bo Prawo Śmierci, czyli śmierć duchowa, nie ma już na niego wpływu (Ga 2:19-20). Zbawiony wybraniec żyje duchowo, bo żyje w nim Chrystus, żyje w „ciele”, czyli w Duchu prawdy (Ga 2:20), gdyż w tym kontekście słowo „ciało” obrazuje Ducha – Ciało Chrystusa.
Sprawiedliwość osiągana przez Prawo Grzechu i Śmierci byłaby zaprzeczeniem Łaski, jak i wskazaniem, że śmierć Chrystusa była daremna (Ga 2:21). Podkreślmy raz jeszcze, że słowo „ciało” i wyrażenie „życie teraz w ciele” (polskie tłumaczenie, „nadal w ciele”, jest błędne; Ga 2:20), odnoszą się tu nie do ducha Szatana, mimo że „ciało” jest w Biblii często przeciwstawiane „duchowi” (Duchowi), lecz do Ducha Świętego. Innymi słowy, „stary człowiek” został ukrzyżowany (stary duch został uśmiercony), a żyje „nowy człowiek” (nowy Duch, Duch Życia), czyli Łaska zastępuje Prawo, ale wyłącznie w przypadku Bożych wybrańców. Gdyby nasza praca była miarą zasługi na zbawienie, to po co byłby nam Zbawiciel, czyli po co byłaby Łaska Boża? Skoro jednak potrzeba Łaski jest niezaprzeczalna, oznacza to, że droga do zbawienia nie biegnie przez Prawo, bo zarówno Prawo, jak i uczynki człowieka są zawodne. Pomiędzy Prawem a Łaską nie ma żadnego kompromisu.
„Wszyscy bowiem zgrzeszyli i pozbawieni są chwały Bożej” (Rz 3:23). Wszyscy z natury jesteśmy pod panowaniem grzechu (Rz 3:9), czyli pod panowaniem Szatana (ducha, który jest władcą Śmierci), którego narzędziem jest Prawo Grzechu i Śmierci, które z kolei wszystkich uznaje za winnych względem Boga (Rz 3:19), gdyż „z uczynków Prawa żaden człowiek nie może dostąpić usprawiedliwienia w Jego oczach” (Rz 3:20a). Prawo Grzechu i Śmierci to wiedza o grzechu (Rz 3:20b; 7:7), czyli o obecności Szatana w duszach niezbawionych, to wiedza o „obfitości przestępstwa”, o panowaniu grzechu w śmierci, czyli w duchu Szatana (Rz 5:20-21).
Chrystus nie tylko sam jest ofiarą, którą symbolizują wszystkie prawa ceremonialne Starego Testamentu, ale również złożył ofiarę z samego siebie (dlatego jednym z określeń Jezusa jest „Kapłan na wieki”), a to z kolei podkreśla fakt, że ofiarę złożył sam Bóg, bez udziału człowieka i jego uczynków. Jednak interpretując Prawo w sposób dosłowny, czyli odnosząc się do symbolu (cienia), zamiast do desygnatu, można dojść do błędnego przekonania, że składanie ofiar to praca wykonywana przez człowieka. Tymczasem składanie ofiary miłej Bogu to składanie ofiary duchowej (1 P 2:5) przez kapłana duchowego (świętego), czyli przez zbawionego wybrańca (takiego, który otrzymał już Ducha Świętego), przy podstawowym założeniu, że to Jezus jest Najwyższym Kapłanem Duchowym. Tylko ofiara Chrystusa, czyli tylko Jego praca, przyniosła skutek w postaci trwałego oczyszczenia z grzechu (z ducha Szatana). Ponieważ podczas tego procesu Chrystus przechodził przez śmierć (albo sąd lub Prawo) jako Duch Święty (jako wypełnienie Prawa Ducha), wybraniec, otrzymując cząstkę Ducha, był jakby obecny w Chrystusie podczas Jego duchowego „ukrzyżowania”, czyli symbolicznie był „współukrzyżowany”. Ponieważ Prawo Ducha znosi Prawo Grzechu, wybraniec jest martwy względem Prawa Śmierci, bo Prawo Śmierci, czyli śmierć duchowa, nie ma już na niego wpływu (Ga 2:19-20). Zbawiony wybraniec żyje duchowo, bo żyje w nim Chrystus, żyje w „ciele”, czyli w Duchu prawdy (Ga 2:20), gdyż w tym kontekście słowo „ciało” obrazuje Ducha – Ciało Chrystusa.
Sprawiedliwość osiągana przez Prawo Grzechu i Śmierci byłaby zaprzeczeniem Łaski, jak i wskazaniem, że śmierć Chrystusa była daremna (Ga 2:21). Podkreślmy raz jeszcze, że słowo „ciało” i wyrażenie „życie teraz w ciele” (polskie tłumaczenie, „nadal w ciele”, jest błędne; Ga 2:20), odnoszą się tu nie do ducha Szatana, mimo że „ciało” jest w Biblii często przeciwstawiane „duchowi” (Duchowi), lecz do Ducha Świętego. Innymi słowy, „stary człowiek” został ukrzyżowany (stary duch został uśmiercony), a żyje „nowy człowiek” (nowy Duch, Duch Życia), czyli Łaska zastępuje Prawo, ale wyłącznie w przypadku Bożych wybrańców. Gdyby nasza praca była miarą zasługi na zbawienie, to po co byłby nam Zbawiciel, czyli po co byłaby Łaska Boża? Skoro jednak potrzeba Łaski jest niezaprzeczalna, oznacza to, że droga do zbawienia nie biegnie przez Prawo, bo zarówno Prawo, jak i uczynki człowieka są zawodne. Pomiędzy Prawem a Łaską nie ma żadnego kompromisu.