prawo a łaska
Twoje narzędzia:
UWAGA: Powyższe linki do tekstów biblijnych udostępniamy wyłącznie dla wygody czytelnika. Znajdują się one jednak na stronach innych, niezależnych od nas autorów, których poglądy i opinie należą wyłącznie do nich, a zespół Projektu Daniel 12 tych poglądów nie autoryzuje ani nie podziela. Autoryzujemy jedynie teksty opublikowane na niniejszej stronie.
prawo_a_Łaska.pdf | |
File Size: | 333 kb |
File Type: |
STRESZCZENIE
Dla lepszego zrozumienia pojęć „Prawo” i „Łaska” posłużymy się listą zwrotów i słów, które są dla siebie synonimami, a jednocześnie antonimami. Są podobne, a jednocześnie przeciwstawne. Część z tych słów i zwrotów została w Biblii zastosowana bezpośrednio, a część powstała na zasadzie połączenia w symbole równoległe zwrotów Biblijnych o takim samym znaczeniu. Takich przykładów można oczywiście podać znacznie więcej, ale te przytoczone poniżej pokazują mechanizm działania kontrastu, jaki istnieje pomiędzy Prawem a Łaską.
Dla lepszego zrozumienia pojęć „Prawo” i „Łaska” posłużymy się listą zwrotów i słów, które są dla siebie synonimami, a jednocześnie antonimami. Są podobne, a jednocześnie przeciwstawne. Część z tych słów i zwrotów została w Biblii zastosowana bezpośrednio, a część powstała na zasadzie połączenia w symbole równoległe zwrotów Biblijnych o takim samym znaczeniu. Takich przykładów można oczywiście podać znacznie więcej, ale te przytoczone poniżej pokazują mechanizm działania kontrastu, jaki istnieje pomiędzy Prawem a Łaską.
PRAWO
Prawo Grzechu i Śmierci (Rz 8:1) Prawo Grzechu, Prawo Śmierci Prawo natury człowieka (Rz 2:14) Prawo (Rz 2:15) Prawo Uczynki Prawa Pierwsze Prawo Prawo Uczynków (Rz 3:27) Prawo Gniewu Prawo Wyboru Prawo Usprawiedliwiające (Rz 9:31) Sprawiedliwość Prawa Sprawiedliwość Prawa Prawo Ciała Prawo Mojżesza Zła Droga Fizyczna Interpretacja pochodząca od ducha Szatana |
ŁASKA
Prawo Ducha Życia (Rz 8:1) Prawo Ducha, Prawo Życia Prawo natury Boga Ewangelia (Rz 2:16) Obietnica Uczynki Łaski Drugie Prawo Prawo Wiary (Rz 3:27) Prawo Miłości Prawo Łaski Wiara Sprawiedliwość Ewangelii Sprawiedliwość Wiary Prawo Ducha Prawo Chrystusa Dobra Droga Duchowa Interpretacja pochodząca od Ducha Świętego |
Głównym skojarzeniem związanym z Prawem i Łaską jest wykonywanie pracy, czyli wykonywanie uczynków. W przypadku Prawa jest to praca własna, czyli uczynki człowieka, złe uczynki, a w przypadku Łaski jest to praca Boga, czyli uczynki Boga, dobre uczynki.
Niezwykle ważnym jest zrozumienie naszego naturalnego stanu ducha, który odcina nas od osobistej relacji z Bogiem, pomimo że wielu z nas myśli, że taką relację ma, „wybrawszy” Jezusa jako swojego zbawiciela i na co dzień gorliwie czcząc Boga. Temu zagadnieniu poświęcimy tu więcej miejsca, gdyż jest ono kluczem do zrozumienia, dlaczego w ogóle potrzebujemy Łaski Bożej. Biblia na każdym kroku udowadnia, że nie ma ludzi sprawiedliwych. Ci, którzy na zewnątrz sprawiają wrażenie sprawiedliwych, okazują się jeszcze bardziej niesprawiedliwi, gdyż źródłem ich „sprawiedliwości” jest Prawo, a nie Łaska. Oznacza to, że kierują się sprawiedliwością własną, a nie sprawiedliwością Bożą. Usprawiedliwiają samych siebie na podstawie własnej wierności nakazom i zakazom Prawa.
Najczęstszym błędem popełnianym przez wielu nauczycieli Pisma jest łączenie Łaski Bożej z wykonywaniem własnej pracy, czyli łączenie Łaski Bożej z Prawem Śmierci. Ów błąd polega na głoszeniu, że Łaska Boża jest priorytetem, czyli czynnikiem, przez który zbawienie się dokonuje, zaś wykonywanie nakazów i zakazów Prawa Śmierci jest efektem zbawienia, czyli dowodem na to, że zbawienie się dokonało. Mówiąc wprost, głosi się, że osoby, które doświadczyły Łaski i zostały (w ich własnym mniemaniu) zbawione, od tej pory mają wyjątkową, „nadprzyrodzoną”, własną zdolność posłuszeństwa nakazom i zakazom Prawa (grzechu i śmierci), gdyż uzdalnia ich do tego obecny w nich Duch Święty. Nauczanie takie stwarza pozór, że poprzez posłuszeństwo Prawu oddajemy cześć Bogu za to, że okazał Łaskę, zbawiając wybrańców. Jednocześnie jednak nauka ta narzuca ludziom „pragnienie służenia Bogu” poprzez wykonywanie fizycznych uczynków i obrzędów przepisanych przez kościół. Wprowadza to do gry fizycznie pojmowane zakazy i nakazy Prawa Śmierci, takie jak zakaz cudzołóstwa, zakaz kradzieży, zakaz zabijania, zakaz fałszywego świadectwa itp., czyniąc z nich „dobre uczynki” i efekt działania „Łaski”. Tymczasem Łaska nie ma nic wspólnego z fizycznymi uczynkami. Sprzeczność polega na tym, że Łaska to uczynki duchowe Chrystusa, podczas gdy fizyczne uczynki to praca człowieka.
Nie, nie oznacza to, że wybraniec może dowolnie popełniać wyżej wymienione czyny i że powinien żyć niemoralnie. Popełnianie tych fizycznych czynów podlega jednak zupełnie innemu wymiarowi sprawiedliwości i pociąga za sobą inną odpowiedzialność – odpowiedzialność wobec ziemskiego wymiaru sprawiedliwości, który za popełnienie przeróżnych przestępstw prawa określa odpowiednie kary. Prawo grzechu, czyli „złego uczynku”, jest tylko obrazem prawdziwego, duchowego zła, jakiego dopuszcza się każdy niezbawiony, którym z natury jest każdy z nas. Natomiast tak zwanych „czynów niemoralnych” nie powinien się dopuszczać nikt, ale nie z powodu chęci „zasłużenia na zbawienie”, a z powodu solidarności z innymi i troski o lepsze funkcjonowanie całej społeczności, po prostu dlatego, żeby na ziemi żyło się nam łatwiej, przyjemniej i bezpieczniej. Podkreślmy raz jeszcze – nie ma to nic wspólnego ze zbawieniem ani sprawiedliwością Bożą postrzeganą przez pryzmat Ducha. Biblia z naciskiem podkreśla, że Bóg nie zważa na osobę, nie zważa na naszą fizyczność. Opisy wydarzeń w Biblii wskazują, szokując przy tym wielu jej czytelników, że takie czyny jak morderstwo, kradzież, a nawet gwałt miały miejsce za zezwoleniem Boga (o czym piszemy tutaj), a często nawet pod groźbą kary za sprzeniewierzenie się nakazowi Boga i brak wykonania tych czynów. Pamiętajmy jednak, że Biblia to zbiór przypowieści i tego typu wydarzeń nie można rozumieć literalnie, a tym bardziej nie można na ich podstawie przypisywać Bogu zła. Tak samo jak zła nie można przypisywać autorowi książki sensacyjnej, która zawiera sceny przemocy. Są to wyłącznie metaforyczne obrazy duchowego sądu Bożego na niewybrańcach.
Każdy człowiek jest martwy duchowo i ani jego życie fizyczne, ani śmierć fizyczna, nie mają wpływu na jego przeznaczenie, które Bóg ustalił z góry. Ani niewybraniec ani wybraniec niczego nie zyskują, ani niczego nie tracą na tym, że długość ich fizycznego życia liczona jest w dniach czy w dziesiątkach lat.
Pojawienie się Łaski, czyli Prawa Ducha, jest wyrazem tego, że każdy człowiek popełnia duchowe zło, które w Biblii ma różne symboliczne nazwy, jak na przykład cudzołóstwo, kradzież, zabijanie itd., a wszystko to w wymiarze duchowym. Zabiegi polegające na powstrzymywaniu się od zła fizycznego, które jest złem zgodnie z naszym fizycznym rozumowaniem, to znaczy złem względem prawa moralnego, nie ma nic wspólnego z możliwością „przypodobania się Bogu” czy z wykonywaniem „dzieła Bożego” w efekcie zbawienia. Efekt zbawienia nie jest widoczny w sposób namacalny i nie przejawia się w żadnych fizycznych czynach ani zachowaniach. Nie polega też na zmianie ludzkiego charakteru na lepszy. Jedynym efektem zbawienia jest to, że wybraniec Boży staje się narzędziem w ręku Boga, wykorzystywanym przez Boga do wykonywania duchowej, niewidzialnej pracy, która, w dużym skrócie, polega na głoszeniu w świecie Słowa Bożego z Bożego namaszczenia (powołania). Ponieważ jest to duchowa praca Boga, używając swoich wybrańców, Bóg przekazuje swoją wolę w duchowym przekazie Biblii ukrytym w jej metaforycznym języku. Wolą Boga jest zbawienie wybrańców – wybawienie ich od śmierci wiecznej, i potępienie niewybrańców – skazanie ich na śmierć wieczną.
Fizyczny i psychiczny stan zbawionego wybrańca Bożego nie będzie się w żaden zauważalny sposób różnił od jego stanu przed zbawieniem. Na tym właśnie polega pułapka duchowego przekazu Biblii – wielu samozwańczych głosicieli Słowa Bożego przypisuje swojemu „powołaniu” nadprzyrodzone źródło i niezwykłe cechy, opowiadając w emocjonalnych słowach o własnej „cudownej” przemianie, czy to po „cudownym uzdrowieniu”, „cudownym ocaleniu po wypadku”, „cudownym zerwaniu z nałogiem”, albo „cudownym znoszeniu choroby czy bólu”. Tymczasem te spektakularne przemiany nie mają nic wspólnego ze zbawieniem czy „nawróceniem”. Ludzka psychika zdolna jest bowiem do najdziwniejszych przemian i zwrotów pod wpływem przeżytych przyjemnych lub traumatycznych wydarzeń.
Tego typu przypadki „cudownego powołania”, które są wynikiem działania własnej woli lub psychiki człowieka, nie mając nic wspólnego z wolą Bożą, to niebezpieczna pułapka. W każdym przypadku, w którym pseudo-wybraniec ogłasza się zbawionym, gdyż dostrzega w sobie zmiany fizyczne lub psychiczne, bądź też odczuwa nagłe pragnienie wykonywania fizycznych „dobrych” uczynków, zwodzi on nie tylko samego siebie, ale także wiele osób, które pozostają pod wrażeniem opisywanej przez niego „cudownej przemiany”. Co bowiem cudownego w tym, że czyjeś biologiczne życie zostało przedłużone, albo że ktoś zrezygnował z nałogów skracających życie fizyczne, jeżeli każdy człowiek i tak umiera? Co jest cudownego w czyimś „powołaniu”, jeżeli ten ktoś głosi naukę śmierci, bo właśnie taką nauką jest fizyczna interpretacja Biblii?
Faryzeusze chełpili się, że poszczą, że składają ofiary, że służą w świątyni, że podlegają Prawu, że zachowują tradycję, że głoszą Słowo Boże, tymczasem Jezus nazwał ich obłudnikami! Z kolei tych, których uważano za gorszych, za grzeszników, za przestępców Prawa, za nieprzestrzegających tradycji, Jezus przyszedł usprawiedliwić. Dziewięciu z dziesięciu trędowatych, których Jezus oczyścił, nie wróciło do Kapłana Najwyższego (Jezusa) – poszli do kapłanów ziemskich, na swoją własną zgubę (Łk 17:17).
Zewnętrzne, bądź inaczej fizyczne spojrzenie na świat, na człowieka, a przede wszystkim na Biblię sprawia, że „mądry” (synonim „zbawionego”) według własnego przekonania, okazuje się głupim (synonim „niezbawionego”) w oczach Pana (względem Ducha Bożego). Zbawienie to nie przedłużenie życia fizycznego, które i tak kończy się śmiercią, lecz dar duchowego życia wiecznego. To niewybrańcy myślą w kategoriach skończoności, bo to dla nich przeznaczony jest „dar” śmierci wiecznej – dar, który w rzeczywistości jest karą. Biblijne wyrażenie „dusza żyjąca” tak naprawdę reprezentuje duchową śmierć, co oznacza, że każdy człowiek, choć zostaje poczęty fizycznie, otrzymując biologiczne życie, w tym samym momencie otrzymuje duchową śmierć, bo jako pozbawiony Ducha Bożego jest duchowo martwy. Dopiero Duch Ożywiający, czyli zbawienie, które dotyczy wyłącznie Bożych wybrańców, jest prawdziwym darem Łaski.
Ponieważ kwestia Prawa i Łaski jest tematem poruszanym praktycznie w każdym tekście publikowanym na stronie Daniel 12, w niniejszym opracowaniu skoncentrujemy się na rozpoznaniu różnicy pomiędzy Prawem a Łaską, głównie na podstawie Listu do Rzymian (rozdziały 1 do 11) i Listu do Galatów.
Niniejsze opracowanie pokazuje, że Biblia „bez końca” i na wiele sposobów powtarza naukę o zbawieniu wybrańców z Łaski Bożej, czyli poprzez dar Ducha Świętego, bez najmniejszego udziału człowieka. A powtarza ją tak często i z takim naciskiem, że aż trudno uwierzyć, że coś tak oczywistego jest dla świata instytucji religijnych kompletnie nieoczywistym. To że Izrael (judaizm) i kościoły (chrześcijaństwo) coraz głębiej brną w swoją naukę opartą na nakazach i zakazach prawa byłoby wręcz niepojęte, gdyby nie fakt, że sytuacja ta została przewidziana i opisana przez Słowo Boże. Niewybrańcy, których reprezentują fałszywi nauczyciele, nigdy nie otrzymają duchowego widzenia ani słyszenia i nie pojmą duchowego przekazu Biblii, na zawsze już pozostając duchowo „ślepymi” i „głuchymi”.
Opracowanie podzielimy na następujące rozdziały:
Niezwykle ważnym jest zrozumienie naszego naturalnego stanu ducha, który odcina nas od osobistej relacji z Bogiem, pomimo że wielu z nas myśli, że taką relację ma, „wybrawszy” Jezusa jako swojego zbawiciela i na co dzień gorliwie czcząc Boga. Temu zagadnieniu poświęcimy tu więcej miejsca, gdyż jest ono kluczem do zrozumienia, dlaczego w ogóle potrzebujemy Łaski Bożej. Biblia na każdym kroku udowadnia, że nie ma ludzi sprawiedliwych. Ci, którzy na zewnątrz sprawiają wrażenie sprawiedliwych, okazują się jeszcze bardziej niesprawiedliwi, gdyż źródłem ich „sprawiedliwości” jest Prawo, a nie Łaska. Oznacza to, że kierują się sprawiedliwością własną, a nie sprawiedliwością Bożą. Usprawiedliwiają samych siebie na podstawie własnej wierności nakazom i zakazom Prawa.
Najczęstszym błędem popełnianym przez wielu nauczycieli Pisma jest łączenie Łaski Bożej z wykonywaniem własnej pracy, czyli łączenie Łaski Bożej z Prawem Śmierci. Ów błąd polega na głoszeniu, że Łaska Boża jest priorytetem, czyli czynnikiem, przez który zbawienie się dokonuje, zaś wykonywanie nakazów i zakazów Prawa Śmierci jest efektem zbawienia, czyli dowodem na to, że zbawienie się dokonało. Mówiąc wprost, głosi się, że osoby, które doświadczyły Łaski i zostały (w ich własnym mniemaniu) zbawione, od tej pory mają wyjątkową, „nadprzyrodzoną”, własną zdolność posłuszeństwa nakazom i zakazom Prawa (grzechu i śmierci), gdyż uzdalnia ich do tego obecny w nich Duch Święty. Nauczanie takie stwarza pozór, że poprzez posłuszeństwo Prawu oddajemy cześć Bogu za to, że okazał Łaskę, zbawiając wybrańców. Jednocześnie jednak nauka ta narzuca ludziom „pragnienie służenia Bogu” poprzez wykonywanie fizycznych uczynków i obrzędów przepisanych przez kościół. Wprowadza to do gry fizycznie pojmowane zakazy i nakazy Prawa Śmierci, takie jak zakaz cudzołóstwa, zakaz kradzieży, zakaz zabijania, zakaz fałszywego świadectwa itp., czyniąc z nich „dobre uczynki” i efekt działania „Łaski”. Tymczasem Łaska nie ma nic wspólnego z fizycznymi uczynkami. Sprzeczność polega na tym, że Łaska to uczynki duchowe Chrystusa, podczas gdy fizyczne uczynki to praca człowieka.
Nie, nie oznacza to, że wybraniec może dowolnie popełniać wyżej wymienione czyny i że powinien żyć niemoralnie. Popełnianie tych fizycznych czynów podlega jednak zupełnie innemu wymiarowi sprawiedliwości i pociąga za sobą inną odpowiedzialność – odpowiedzialność wobec ziemskiego wymiaru sprawiedliwości, który za popełnienie przeróżnych przestępstw prawa określa odpowiednie kary. Prawo grzechu, czyli „złego uczynku”, jest tylko obrazem prawdziwego, duchowego zła, jakiego dopuszcza się każdy niezbawiony, którym z natury jest każdy z nas. Natomiast tak zwanych „czynów niemoralnych” nie powinien się dopuszczać nikt, ale nie z powodu chęci „zasłużenia na zbawienie”, a z powodu solidarności z innymi i troski o lepsze funkcjonowanie całej społeczności, po prostu dlatego, żeby na ziemi żyło się nam łatwiej, przyjemniej i bezpieczniej. Podkreślmy raz jeszcze – nie ma to nic wspólnego ze zbawieniem ani sprawiedliwością Bożą postrzeganą przez pryzmat Ducha. Biblia z naciskiem podkreśla, że Bóg nie zważa na osobę, nie zważa na naszą fizyczność. Opisy wydarzeń w Biblii wskazują, szokując przy tym wielu jej czytelników, że takie czyny jak morderstwo, kradzież, a nawet gwałt miały miejsce za zezwoleniem Boga (o czym piszemy tutaj), a często nawet pod groźbą kary za sprzeniewierzenie się nakazowi Boga i brak wykonania tych czynów. Pamiętajmy jednak, że Biblia to zbiór przypowieści i tego typu wydarzeń nie można rozumieć literalnie, a tym bardziej nie można na ich podstawie przypisywać Bogu zła. Tak samo jak zła nie można przypisywać autorowi książki sensacyjnej, która zawiera sceny przemocy. Są to wyłącznie metaforyczne obrazy duchowego sądu Bożego na niewybrańcach.
Każdy człowiek jest martwy duchowo i ani jego życie fizyczne, ani śmierć fizyczna, nie mają wpływu na jego przeznaczenie, które Bóg ustalił z góry. Ani niewybraniec ani wybraniec niczego nie zyskują, ani niczego nie tracą na tym, że długość ich fizycznego życia liczona jest w dniach czy w dziesiątkach lat.
Pojawienie się Łaski, czyli Prawa Ducha, jest wyrazem tego, że każdy człowiek popełnia duchowe zło, które w Biblii ma różne symboliczne nazwy, jak na przykład cudzołóstwo, kradzież, zabijanie itd., a wszystko to w wymiarze duchowym. Zabiegi polegające na powstrzymywaniu się od zła fizycznego, które jest złem zgodnie z naszym fizycznym rozumowaniem, to znaczy złem względem prawa moralnego, nie ma nic wspólnego z możliwością „przypodobania się Bogu” czy z wykonywaniem „dzieła Bożego” w efekcie zbawienia. Efekt zbawienia nie jest widoczny w sposób namacalny i nie przejawia się w żadnych fizycznych czynach ani zachowaniach. Nie polega też na zmianie ludzkiego charakteru na lepszy. Jedynym efektem zbawienia jest to, że wybraniec Boży staje się narzędziem w ręku Boga, wykorzystywanym przez Boga do wykonywania duchowej, niewidzialnej pracy, która, w dużym skrócie, polega na głoszeniu w świecie Słowa Bożego z Bożego namaszczenia (powołania). Ponieważ jest to duchowa praca Boga, używając swoich wybrańców, Bóg przekazuje swoją wolę w duchowym przekazie Biblii ukrytym w jej metaforycznym języku. Wolą Boga jest zbawienie wybrańców – wybawienie ich od śmierci wiecznej, i potępienie niewybrańców – skazanie ich na śmierć wieczną.
Fizyczny i psychiczny stan zbawionego wybrańca Bożego nie będzie się w żaden zauważalny sposób różnił od jego stanu przed zbawieniem. Na tym właśnie polega pułapka duchowego przekazu Biblii – wielu samozwańczych głosicieli Słowa Bożego przypisuje swojemu „powołaniu” nadprzyrodzone źródło i niezwykłe cechy, opowiadając w emocjonalnych słowach o własnej „cudownej” przemianie, czy to po „cudownym uzdrowieniu”, „cudownym ocaleniu po wypadku”, „cudownym zerwaniu z nałogiem”, albo „cudownym znoszeniu choroby czy bólu”. Tymczasem te spektakularne przemiany nie mają nic wspólnego ze zbawieniem czy „nawróceniem”. Ludzka psychika zdolna jest bowiem do najdziwniejszych przemian i zwrotów pod wpływem przeżytych przyjemnych lub traumatycznych wydarzeń.
Tego typu przypadki „cudownego powołania”, które są wynikiem działania własnej woli lub psychiki człowieka, nie mając nic wspólnego z wolą Bożą, to niebezpieczna pułapka. W każdym przypadku, w którym pseudo-wybraniec ogłasza się zbawionym, gdyż dostrzega w sobie zmiany fizyczne lub psychiczne, bądź też odczuwa nagłe pragnienie wykonywania fizycznych „dobrych” uczynków, zwodzi on nie tylko samego siebie, ale także wiele osób, które pozostają pod wrażeniem opisywanej przez niego „cudownej przemiany”. Co bowiem cudownego w tym, że czyjeś biologiczne życie zostało przedłużone, albo że ktoś zrezygnował z nałogów skracających życie fizyczne, jeżeli każdy człowiek i tak umiera? Co jest cudownego w czyimś „powołaniu”, jeżeli ten ktoś głosi naukę śmierci, bo właśnie taką nauką jest fizyczna interpretacja Biblii?
Faryzeusze chełpili się, że poszczą, że składają ofiary, że służą w świątyni, że podlegają Prawu, że zachowują tradycję, że głoszą Słowo Boże, tymczasem Jezus nazwał ich obłudnikami! Z kolei tych, których uważano za gorszych, za grzeszników, za przestępców Prawa, za nieprzestrzegających tradycji, Jezus przyszedł usprawiedliwić. Dziewięciu z dziesięciu trędowatych, których Jezus oczyścił, nie wróciło do Kapłana Najwyższego (Jezusa) – poszli do kapłanów ziemskich, na swoją własną zgubę (Łk 17:17).
Zewnętrzne, bądź inaczej fizyczne spojrzenie na świat, na człowieka, a przede wszystkim na Biblię sprawia, że „mądry” (synonim „zbawionego”) według własnego przekonania, okazuje się głupim (synonim „niezbawionego”) w oczach Pana (względem Ducha Bożego). Zbawienie to nie przedłużenie życia fizycznego, które i tak kończy się śmiercią, lecz dar duchowego życia wiecznego. To niewybrańcy myślą w kategoriach skończoności, bo to dla nich przeznaczony jest „dar” śmierci wiecznej – dar, który w rzeczywistości jest karą. Biblijne wyrażenie „dusza żyjąca” tak naprawdę reprezentuje duchową śmierć, co oznacza, że każdy człowiek, choć zostaje poczęty fizycznie, otrzymując biologiczne życie, w tym samym momencie otrzymuje duchową śmierć, bo jako pozbawiony Ducha Bożego jest duchowo martwy. Dopiero Duch Ożywiający, czyli zbawienie, które dotyczy wyłącznie Bożych wybrańców, jest prawdziwym darem Łaski.
Ponieważ kwestia Prawa i Łaski jest tematem poruszanym praktycznie w każdym tekście publikowanym na stronie Daniel 12, w niniejszym opracowaniu skoncentrujemy się na rozpoznaniu różnicy pomiędzy Prawem a Łaską, głównie na podstawie Listu do Rzymian (rozdziały 1 do 11) i Listu do Galatów.
Niniejsze opracowanie pokazuje, że Biblia „bez końca” i na wiele sposobów powtarza naukę o zbawieniu wybrańców z Łaski Bożej, czyli poprzez dar Ducha Świętego, bez najmniejszego udziału człowieka. A powtarza ją tak często i z takim naciskiem, że aż trudno uwierzyć, że coś tak oczywistego jest dla świata instytucji religijnych kompletnie nieoczywistym. To że Izrael (judaizm) i kościoły (chrześcijaństwo) coraz głębiej brną w swoją naukę opartą na nakazach i zakazach prawa byłoby wręcz niepojęte, gdyby nie fakt, że sytuacja ta została przewidziana i opisana przez Słowo Boże. Niewybrańcy, których reprezentują fałszywi nauczyciele, nigdy nie otrzymają duchowego widzenia ani słyszenia i nie pojmą duchowego przekazu Biblii, na zawsze już pozostając duchowo „ślepymi” i „głuchymi”.
Opracowanie podzielimy na następujące rozdziały:
- Natura grzechu – prawo natury
- Prawo Mojżesza
- Prawo jako wiedza o grzechu
- Obietnica dla Abrahama
- Spór pomiędzy apostołami o prawo
- Prawo znajduje nas grzesznikami
- Zacząwszy duchem, chcecie teraz kończyć ciałem?
- Na cóż więc prawo?
- Wychowanie i instruktaż przez prawo
- Narodziny z obietnicy a uczynki z prawa
- Prawo garncarza – wybór z góry
- Prawo a wiara i miłość
- Prawo a posłuszeństwo
- Łaska i uczynki to sprzeczność
- Żydzi a poganie
- Chrystus jako pierwociny zbawienia
- Pierwszy Adam i ostatni Adam
- Śmierć panująca od Adama do Mojżesza
- Chrzest duchowy
- Nie pozwól grzechowi panować w twoim śmiertelnym ciele
- Grzech to własna praca na zbawienie
- Związek małżeński – z Prawa czy z Łaski?
- Prawo jest grzechem czy jest święte?
- Umysł (Prawo Boże) a ciało (prawo grzechu)
- Ciało cielesne a duch cielesny
- Podobieństwo grzechu i umieranie w życiu
- Życie według ciała a życie według ducha
- Zmartwychwstanie fizyczne a zmartwychwstanie duchowe
- Adopcja do królestwa niebieskiego