grzech
Twoje narzędzia:
UWAGA: Powyższe linki do tekstów biblijnych udostępniamy wyłącznie dla wygody czytelnika. Znajdują się one jednak na stronach innych, niezależnych od nas autorów, których poglądy i opinie należą wyłącznie do nich, a zespół Projektu Daniel 12 tych poglądów nie autoryzuje ani nie podziela. Autoryzujemy jedynie teksty opublikowane na niniejszej stronie.
grzech.pdf | |
File Size: | 360 kb |
File Type: |
STRESZCZENIE
„Czyż u Boga człowiek jest niewinny, czy u Stwórcy śmiertelnik jest czysty?” (Hi 4,17)
„Któż czystym uczyni skalane?” (Hi 14,4);
„Czyż mógłby człowiek żyć święcie lub syn człowieczy bez zmazy?” (Hi 15,14).
„Kto powie: «Ustrzegłem czystości serca, wolny jestem od grzechu?»” (Prz 20,9).
Definicja grzechu jest tak zróżnicowana, jak różne są religie, ich odłamy i głoszone przez nie poglądy. Najogólniej rzecz biorąc, w pojęciu przeciętnego człowieka religijnego, grzech oznacza „zły czyn”, który jest naruszeniem Prawa Bożego. Definicja „złego czynu” także się różni, bo dla niektórych religii będzie to świadome działanie, złamanie woli Bożej, a dla innych także brak działania („grzech zaniedbania”) czy „grzech popełniony w myślach” (np. „cudzołóstwo popełnione w sercu”). Dla jednych „grzechem” będzie zjedzenie mięsa wieprzowego czy wołowego, dla innych brak przestrzegania postu czy innych obrzędów religijnych. Wpadamy w kolejną pułapkę zasad stworzonych przez człowieka. Wystarczy przypomnieć kwestię dnia szabatu – dla Żydów sobota, dla chrześcijan niedziela – i to, jak często na przestrzeni dziejów zmieniało się postrzeganie tych świąt i zasady nimi rządzące.
Takie religie jak judaizm czy chrześcijaństwo zakładają, że ktoś, kto przyłącza się do ich wyznania, automatycznie znajduje się blisko Boga, bo albo się obrzezał albo został ochrzczony, albo spełnił jeszcze inny warunek postawiony przez przełożonych danego zgromadzenia. Dlatego „grzechem” nazywa się również „zerwanie przymierza z Bogiem” oraz „oddalenie się od Boga” (czytaj: od kościelnej instytucji). Stąd też religie poszukują „zadośćuczynienia za grzech” i ponownego „pojednania z Bogiem”. W tym celu stosuje się różnego rodzaju zabiegi, które mają Boga „przebłagać” za popełniony grzech, jak na przykład tak zwane „sakramenty” w rodzaju „spowiedzi”. Zabiegi te powstały w wyniku niewłaściwego, fizycznego odczytu przekazu Biblii, czyli jej fizycznej interpretacji.
Biblia rzeczywiście mówi o obrzędach ceremonialnych i „wyznawaniu grzechów”, ale, jak wszystko, co w niej zapisano, należy to rozumieć metaforycznie, w kontekście Ducha. Chodzi w nich o zapowiedź przyjścia Jezusa Chrystusa jako duchowej „ofiary przebłagalnej za grzech”. Obecność Ducha Świętego w duszy Bożego wybrańca, który otrzymał już dar zbawienia, świadczy o tym, że ów wybraniec – jak każdy inny inny człowiek z natury – był (jest) „grzesznikiem”. Z kolei „bycie grzesznikiem” oznacza posiadanie w sobie cząstki ducha grzechu, którym jest Szatan. Natomiast obecność Ducha Świętego jest świadectwem „wymazania grzechu”, czyli usunięcia z duszy wybrańca ducha nieczystego i zastąpienia go przez Ducha Bożego. Zatem słowo „grzech” nie oznacza fizycznej ani mentalnej „złej czynności” a „ducha nieczystego”, lub inaczej „ducha Szatana”. Powtórzmy: w duchowym przekazie Biblii słowo „grzech” oznacza Szatana.
Dlatego zbawiony wybraniec, czyli ktoś „uwolniony od grzechu”, otrzymawszy dar „wiedzy duchowej”, będzie sam siebie nazywał „grzesznikiem”, rozpoznawszy swoją pierwszą grzeszną naturę. To postawa kontrastująca z postawą przywódców religijnych, którzy twierdzą, że dzięki własnym czynom i wysiłkom stali się „wolnymi od grzechu”. Ich punkt widzenia zasadza się na ich przekonaniu o własnej, choć pozornej, „wolnej woli” oraz własnej „chęci pojednania się z Bogiem”. Są i tacy, którzy nigdy nie przyznają, że kiedyś byli „grzesznikami”. Kult Marii jest tego potwierdzeniem, pokazując, że ludzie ustanawiają „świętych” na własnych zasadach, twierdząc, że niektóre osoby, a w szczególności Maria, „nigdy nie miały grzechu”. To oczywiście kolejne kłamstwo. „Świętość” Marii wynika bowiem nie z jej własnej duchowej nieskazitelności a z wyboru Bożego, czyli wybawienia od grzechu przez Łaskę.
Kiedy analizujemy kwestię grzechu, jednym z nieodłącznych tematów pokrewnych będzie tak zwany „grzech pierworodny”, któremu więcej uwagi poświęcimy w osobnym rozdziale. To konieczne, aby poznać genezę grzechu i zrozumieć jego istotę. Sformułowanie „grzech pierworodny” w zasadzie wszystkim kojarzy się z jakiegoś rodzaju „grzechem dziedzicznym”, za który obwiniamy naszych „pierwszych rodziców”, czyli Adama i Ewę. Ciekawe, że choć mówi się o skażeniu grzechem całej rasy ludzkiej już w ogrodzie Eden, z wpływu owego „grzechu” wyłącza się Marię, bo według logiki kościelnych myślicieli obraz grzesznej Marii nie pasuje do kogoś, kto zrodził Jezusa. Tymczasem to właśnie Maria jest typowym obrazem Bożego wybrańca, który do momentu zbawienia jest „grzesznikiem”, a następnie od tego grzechu zostaje uwolniony. Wystarczy sobie przypomnieć, że „narodzenie Jezusa” to biblijny obraz przyjścia Ducha Świętego. Z chwilą zbawienia każdy wybraniec Boży „rodzi Jezusa”, gdyż znajduje się w nim „ziarno” albo „nasienie” Ducha Świętego. Wszystko to oczywiście symbolika. Stąd zapowiedź przyjścia Ducha Świętego do Marii, zapowiedź „narodzin Jezusa”, jest dowodem na to, że wcześniej Maria nie posiadała Ducha, a brak Ducha oznacza brak czystości duchowej, czyli brak ochrony przed duchem nieczystym – „grzechem”. Innymi słowy, oznacza to „naturę grzesznika”.
Człowiek szuka remedium na każdą bolączkę. Dlatego znalazł także sposób na „usunięcie grzechu pierworodnego” i w ogóle każdego „grzechu”. W tym celu wyznania chrześcijańskie stosują fizyczny obrzęd zwany przez nie „chrztem”. Polega on na fizycznym pokropieniu lub polaniu człowieka wodą, albo na zanurzeniu się w wodzie. Tymczasem „chrzest Duchem Świętym”, który jest rzeczywistym, duchowym „chrztem”, czyli obmyciem, jest niedostrzegalny i dokonywany przez Boga. Jest on rzeczywistym „duchowym obmyciem z grzechu”, czyli usunięciem z duszy człowieka ducha nieczystego. Nie ma to żadnego związku z fizycznym pokropieniem czy zanurzeniem w wodzie, jak chciałby tego człowiek. Twierdzi się ponadto, że ani „chrzest” ani żaden inny sakrament nie usuwa „skłonności do zła”. Dlatego człowiek, pomimo „ochrzczenia” i nawet częstego przystępowania do „komunii”, ciągle musi „spowiadać się z grzechów” – obligatoryjnie raz w roku. Wynika to z pięciu przykazań kościelnych – drugiego i trzeciego (Przynajmniej raz w roku przystąpić do sakramentu pokuty; Przynajmniej raz w roku, w okresie wielkanocnym, przyjąć Komunię Świętą), których złamanie jest kolejnym „grzechem”. Natomiast Chrzest Duchem Świętym to permanentne „obmycie duchowe” i gwarancja zbawienia.
W niniejszym rozdziale przyjrzymy się zagadnieniu „grzechu” pod różnym kątem. Przeanalizujemy różne obrazy kreowane przez Biblię oraz różne klasyfikacje grzechu kreowane przez człowieka. Zestawimy także przekaz Biblii z przekazem człowieka. W oddzielnym rozdziale został omówiony Dekalog, zaś takie tematy jak Prawo grzechu i śmierci czy Grzech przeciwko Duchowi Świętemu, a także porównanie terminów „ciało” i „duch”, „Pierwszy Adam” i „Ostatni Adam”, oraz terminy „praca własna” czy „wyznanie grzechów” często przewijają się również w innych rozdziałach, przede wszystkim w rozdziale Prawo a Łaska.
1. Nieczystość duchowa
2. Odejście od dobra – definicja grzechu
3. Pojęcie grzechu a zasady moralne
4. Prawo grzechu i śmierci
5. Kto jest bez grzechu, niech rzuci kamieniem
6. Klasyfikacja grzechów
7. Grzech śmiertelny i powszedni
8. Grzechy świadome i nieświadome
9. Grzech ukryty
10. Grzech niewybaczalny – przeciwko Duchowi Świętemu
11. Siedem grzechów głównych
12. Pięć grzechów
13. Grzech kazirodztwa
14. Grzechy języka
15. Grzech wulgaryzmu
16. Rozumienie grzechu przez kapłanów ziemskich
17. Izrael i kościół jako obraz grzeszników
18. Pułapka własnego programu zbawienia
19. Modlitwa, wyznanie grzechów, pokuta
20. Sakramenty kościelne a wymazanie grzechów
21. Oczyszczenie z grzechów, chęć bycia lepszym
22. Chrzest i wiara w walce z grzechem
23. Dzieci, rodzice i współmałżonkowie a grzech
„Czyż u Boga człowiek jest niewinny, czy u Stwórcy śmiertelnik jest czysty?” (Hi 4,17)
„Któż czystym uczyni skalane?” (Hi 14,4);
„Czyż mógłby człowiek żyć święcie lub syn człowieczy bez zmazy?” (Hi 15,14).
„Kto powie: «Ustrzegłem czystości serca, wolny jestem od grzechu?»” (Prz 20,9).
Definicja grzechu jest tak zróżnicowana, jak różne są religie, ich odłamy i głoszone przez nie poglądy. Najogólniej rzecz biorąc, w pojęciu przeciętnego człowieka religijnego, grzech oznacza „zły czyn”, który jest naruszeniem Prawa Bożego. Definicja „złego czynu” także się różni, bo dla niektórych religii będzie to świadome działanie, złamanie woli Bożej, a dla innych także brak działania („grzech zaniedbania”) czy „grzech popełniony w myślach” (np. „cudzołóstwo popełnione w sercu”). Dla jednych „grzechem” będzie zjedzenie mięsa wieprzowego czy wołowego, dla innych brak przestrzegania postu czy innych obrzędów religijnych. Wpadamy w kolejną pułapkę zasad stworzonych przez człowieka. Wystarczy przypomnieć kwestię dnia szabatu – dla Żydów sobota, dla chrześcijan niedziela – i to, jak często na przestrzeni dziejów zmieniało się postrzeganie tych świąt i zasady nimi rządzące.
Takie religie jak judaizm czy chrześcijaństwo zakładają, że ktoś, kto przyłącza się do ich wyznania, automatycznie znajduje się blisko Boga, bo albo się obrzezał albo został ochrzczony, albo spełnił jeszcze inny warunek postawiony przez przełożonych danego zgromadzenia. Dlatego „grzechem” nazywa się również „zerwanie przymierza z Bogiem” oraz „oddalenie się od Boga” (czytaj: od kościelnej instytucji). Stąd też religie poszukują „zadośćuczynienia za grzech” i ponownego „pojednania z Bogiem”. W tym celu stosuje się różnego rodzaju zabiegi, które mają Boga „przebłagać” za popełniony grzech, jak na przykład tak zwane „sakramenty” w rodzaju „spowiedzi”. Zabiegi te powstały w wyniku niewłaściwego, fizycznego odczytu przekazu Biblii, czyli jej fizycznej interpretacji.
Biblia rzeczywiście mówi o obrzędach ceremonialnych i „wyznawaniu grzechów”, ale, jak wszystko, co w niej zapisano, należy to rozumieć metaforycznie, w kontekście Ducha. Chodzi w nich o zapowiedź przyjścia Jezusa Chrystusa jako duchowej „ofiary przebłagalnej za grzech”. Obecność Ducha Świętego w duszy Bożego wybrańca, który otrzymał już dar zbawienia, świadczy o tym, że ów wybraniec – jak każdy inny inny człowiek z natury – był (jest) „grzesznikiem”. Z kolei „bycie grzesznikiem” oznacza posiadanie w sobie cząstki ducha grzechu, którym jest Szatan. Natomiast obecność Ducha Świętego jest świadectwem „wymazania grzechu”, czyli usunięcia z duszy wybrańca ducha nieczystego i zastąpienia go przez Ducha Bożego. Zatem słowo „grzech” nie oznacza fizycznej ani mentalnej „złej czynności” a „ducha nieczystego”, lub inaczej „ducha Szatana”. Powtórzmy: w duchowym przekazie Biblii słowo „grzech” oznacza Szatana.
Dlatego zbawiony wybraniec, czyli ktoś „uwolniony od grzechu”, otrzymawszy dar „wiedzy duchowej”, będzie sam siebie nazywał „grzesznikiem”, rozpoznawszy swoją pierwszą grzeszną naturę. To postawa kontrastująca z postawą przywódców religijnych, którzy twierdzą, że dzięki własnym czynom i wysiłkom stali się „wolnymi od grzechu”. Ich punkt widzenia zasadza się na ich przekonaniu o własnej, choć pozornej, „wolnej woli” oraz własnej „chęci pojednania się z Bogiem”. Są i tacy, którzy nigdy nie przyznają, że kiedyś byli „grzesznikami”. Kult Marii jest tego potwierdzeniem, pokazując, że ludzie ustanawiają „świętych” na własnych zasadach, twierdząc, że niektóre osoby, a w szczególności Maria, „nigdy nie miały grzechu”. To oczywiście kolejne kłamstwo. „Świętość” Marii wynika bowiem nie z jej własnej duchowej nieskazitelności a z wyboru Bożego, czyli wybawienia od grzechu przez Łaskę.
Kiedy analizujemy kwestię grzechu, jednym z nieodłącznych tematów pokrewnych będzie tak zwany „grzech pierworodny”, któremu więcej uwagi poświęcimy w osobnym rozdziale. To konieczne, aby poznać genezę grzechu i zrozumieć jego istotę. Sformułowanie „grzech pierworodny” w zasadzie wszystkim kojarzy się z jakiegoś rodzaju „grzechem dziedzicznym”, za który obwiniamy naszych „pierwszych rodziców”, czyli Adama i Ewę. Ciekawe, że choć mówi się o skażeniu grzechem całej rasy ludzkiej już w ogrodzie Eden, z wpływu owego „grzechu” wyłącza się Marię, bo według logiki kościelnych myślicieli obraz grzesznej Marii nie pasuje do kogoś, kto zrodził Jezusa. Tymczasem to właśnie Maria jest typowym obrazem Bożego wybrańca, który do momentu zbawienia jest „grzesznikiem”, a następnie od tego grzechu zostaje uwolniony. Wystarczy sobie przypomnieć, że „narodzenie Jezusa” to biblijny obraz przyjścia Ducha Świętego. Z chwilą zbawienia każdy wybraniec Boży „rodzi Jezusa”, gdyż znajduje się w nim „ziarno” albo „nasienie” Ducha Świętego. Wszystko to oczywiście symbolika. Stąd zapowiedź przyjścia Ducha Świętego do Marii, zapowiedź „narodzin Jezusa”, jest dowodem na to, że wcześniej Maria nie posiadała Ducha, a brak Ducha oznacza brak czystości duchowej, czyli brak ochrony przed duchem nieczystym – „grzechem”. Innymi słowy, oznacza to „naturę grzesznika”.
Człowiek szuka remedium na każdą bolączkę. Dlatego znalazł także sposób na „usunięcie grzechu pierworodnego” i w ogóle każdego „grzechu”. W tym celu wyznania chrześcijańskie stosują fizyczny obrzęd zwany przez nie „chrztem”. Polega on na fizycznym pokropieniu lub polaniu człowieka wodą, albo na zanurzeniu się w wodzie. Tymczasem „chrzest Duchem Świętym”, który jest rzeczywistym, duchowym „chrztem”, czyli obmyciem, jest niedostrzegalny i dokonywany przez Boga. Jest on rzeczywistym „duchowym obmyciem z grzechu”, czyli usunięciem z duszy człowieka ducha nieczystego. Nie ma to żadnego związku z fizycznym pokropieniem czy zanurzeniem w wodzie, jak chciałby tego człowiek. Twierdzi się ponadto, że ani „chrzest” ani żaden inny sakrament nie usuwa „skłonności do zła”. Dlatego człowiek, pomimo „ochrzczenia” i nawet częstego przystępowania do „komunii”, ciągle musi „spowiadać się z grzechów” – obligatoryjnie raz w roku. Wynika to z pięciu przykazań kościelnych – drugiego i trzeciego (Przynajmniej raz w roku przystąpić do sakramentu pokuty; Przynajmniej raz w roku, w okresie wielkanocnym, przyjąć Komunię Świętą), których złamanie jest kolejnym „grzechem”. Natomiast Chrzest Duchem Świętym to permanentne „obmycie duchowe” i gwarancja zbawienia.
W niniejszym rozdziale przyjrzymy się zagadnieniu „grzechu” pod różnym kątem. Przeanalizujemy różne obrazy kreowane przez Biblię oraz różne klasyfikacje grzechu kreowane przez człowieka. Zestawimy także przekaz Biblii z przekazem człowieka. W oddzielnym rozdziale został omówiony Dekalog, zaś takie tematy jak Prawo grzechu i śmierci czy Grzech przeciwko Duchowi Świętemu, a także porównanie terminów „ciało” i „duch”, „Pierwszy Adam” i „Ostatni Adam”, oraz terminy „praca własna” czy „wyznanie grzechów” często przewijają się również w innych rozdziałach, przede wszystkim w rozdziale Prawo a Łaska.
1. Nieczystość duchowa
2. Odejście od dobra – definicja grzechu
3. Pojęcie grzechu a zasady moralne
4. Prawo grzechu i śmierci
5. Kto jest bez grzechu, niech rzuci kamieniem
6. Klasyfikacja grzechów
7. Grzech śmiertelny i powszedni
8. Grzechy świadome i nieświadome
9. Grzech ukryty
10. Grzech niewybaczalny – przeciwko Duchowi Świętemu
11. Siedem grzechów głównych
12. Pięć grzechów
13. Grzech kazirodztwa
14. Grzechy języka
15. Grzech wulgaryzmu
16. Rozumienie grzechu przez kapłanów ziemskich
17. Izrael i kościół jako obraz grzeszników
18. Pułapka własnego programu zbawienia
19. Modlitwa, wyznanie grzechów, pokuta
20. Sakramenty kościelne a wymazanie grzechów
21. Oczyszczenie z grzechów, chęć bycia lepszym
22. Chrzest i wiara w walce z grzechem
23. Dzieci, rodzice i współmałżonkowie a grzech