9. Wychowanie i instruktaż poprzez prawo
Twoje narzędzia:
UWAGA: Powyższe linki do tekstów biblijnych udostępniamy wyłącznie dla wygody czytelnika. Znajdują się one jednak na stronach innych, niezależnych od nas autorów, których poglądy i opinie należą wyłącznie do nich, a zespół Projektu Daniel 12 tych poglądów nie autoryzuje ani nie podziela. Autoryzujemy jedynie teksty opublikowane na niniejszej stronie.
Oprócz tego, że Prawo zostało dodane ze względu na przestępstwa, inną jego kluczową funkcją jest wychowanie i instruktarz w drodze do Chrystusa (Ga 3:24). Tak jak Prawo Śmierci wskazuje na konieczność Łaski, tak Prawo Ducha „prowadzi wybrańców za rękę” do Królestwa Bożego. Prawo Śmierci stanowi jedynie fizyczny instruktarz dotyczący zapowiedzi przybycia Chrystusa, jest więc zapowiedzią przybycia Mesjasza (Łaski). Jeżeli jednak Słowo pozostaje bez efektu duchowego, zapowiedź pozostaje tylko zapowiedzią. Dlatego Żydzi wciąż czekają na przyjście Mesjasza, a kościoły na powtórne przyjście Chrystusa, podczas gdy w jednym i w drugim przypadku Bóg już przyszedł do swoich wybrańców. Prawo Ducha, czyli duchowy przekaz Biblii, jest jednak zamknięty dla wybrańca aż do momentu zbawienia. Niezbawiony jeszcze wybraniec jest sługą Prawa Śmierci, a wraz z otrzymaniem Ducha wiary, kiedy to „cień” obrazu Boga zostaje zniesiony, staje się on sługą Prawa Ducha. Otrzymując Ducha, czyli podlegając Prawu Ducha, wybrańcy nabywają mądrości Bożej, są prowadzeni przez Ducha Mądrości zgodnie z wolą Bożą i wykonują dzieło Boże zgodnie z Jego upodobaniem. Niezbawiony chodzi w ciemności, potykając się i upadając na ziemię, natomiast zbawiony chodzi w świetle Chrystusa, który podnosi go z ziemi. Nauka Ducha Chrystusa ukierunkowana jest na wzrost duchowy i wzrastanie w Łasce.
Nadejście wiary jest synonimem nadejścia Ducha Łaski, jak również synonimem chrztu duchowego, przy czym bycie ochrzczonym w Chrystusie to bycie „obleczonym” w Chrystusa (Ga 3:27), czyli w szaty zbawienia (Iz 61:10). Wielu rozumie przez to, że chrzest zastąpił obrzezanie. Można tak powiedzieć, ale tylko jeżeli obrzezanie potraktujemy jako obraz Prawa, a chrzest jako obraz Łaski. Fizycznie rzecz biorąc, obrzezanie dotyczyło wyłącznie mężczyzn, natomiast kontekst, w którym mowa o nasieniu Abrahama, wskazuje na jednego potomka (Ga 3:16), co jest nawiązaniem do Chrystusa. Jednak w pełnym sensie zarówno obrzezanie, jak i chrzest są obrazem obrzezania duchowego i chrztu duchowego wybrańców na mocy śmierci i zmartwychwstania Jezusa, czyli są obrazem przyjścia Ducha zbawienia. Ani fizyczne obrzezanie, ani fizyczny chrzest same w sobie nie mają żadnej wartości, gdyż polegają na naszej własnej pracy, a nadając tej pracy wymiar duchowy, uznajemy, że liczy się ona jako nasza własna zasługa na zbawienie, przez co całkowicie ignorujemy pracę Boga.
Wiara (czyli zbawienie) bez uczynków (czyli pracy) Chrystusa jest martwa (Jkb 2:26), bo jest to nasza własna wiara, a nie wiara Jezusa Chrystusa. Biblia podaje tysiące przykładów na to, że uczynki (praca) człowieka zaprzeczają wierze, dlatego interpretowanie przez kościoły słów z listu Jakuba w ten sposób, że „wiara jest martwa bez naszych uczynków” jest fałszem.
Obrzezanie i chrzest za sprawą pracy Boga (obrzezanie i chrzest Duchem) wskazują także na wielokrotność programu zbawienia oraz na wybrańców z całego świata – zarówno wśród Żydów, jak i wśród pogan, bez podziału na mężczyznę i kobietę, bez podziału na niewolnika i wolnego. Wszyscy wybrańcy w Chrystusie, czyli w duchowym nasieniu Abrahama, są, zgodnie z obietnicą, przeznaczeni na życie wieczne (Ga 3:28-29).
Wychowanie i instruktarz poprzez Prawo dotyczy także wybrańców przed zbawieniem, którzy, podobnie jak niewybrańcy, są niewolnikami Prawa, niewolnikami ducha tego świata, czyli niewolnikami Szatana (grzechu). Niezbawieni wybrańcy nazywani są „niemowlętami” (polskie tłumaczenie: „małoletnimi”), adoptowanymi jako dzieci Boże i dziedzice „w pełni czasu”, czyli wraz z narodzinami Chrystusa (Ga 4:1-4).
Chrystus, czyli Duch Łaski Bożej, został zesłany od Ojca, „będąc z Prawa (Ducha), będąc z kobiety” (polskie tłumaczenie: „zrodzony z niewiasty, zrodzony pod prawem”; Ga 4:4), dla odkupienia wybrańców, którzy byli pod (dosł. „z”) Prawem (Śmierci), aby otrzymali adopcję synów Bożych (Ga 4:5). Innymi słowy, Ojciec wysłał do serc (dusz) wybrańców Ducha Syna na potwierdzenie ich adopcji (Ga 4:6). Duch Chrystusowy wołający „Abba, Ojcze!” jest świadectwem wyboru Bożego dokonanego zarówno pośród Żydów, jak i pogan. Zesłanie nań Ducha Bożego zmienia status wybrańca z niezbawionego na zbawionego oraz z niewolnika na syna i dziedzica z woli Bożej (Ga 4:7).
Duch, Łaska, zbawienie, adopcja, odkupienie itp. to słowa podkreślające niezawisłość woli Bożej, która podejmuje decyzje bez najmniejszego nawet wpływu człowieka. Czytamy, że Jezus przyszedł jako „sługa”, co wielu utożsamia z tym, że „był pod Prawem Śmierci”, a co wynika z błędnej interpretacji słowa „prawo”. Gdyby Chrystus był pod Prawem Śmierci, oznaczałoby to, że był sługą (niewolnikiem) Szatana i wykonawcą woli Szatana, co jest bluźnierstwem, bo Jezus to synonim „sługi” Bożego, Jezus to wola Boża. Ta błędna interpretacja doprowadziła do tego, że niektórzy utożsamiają Jezusa z biologicznym człowiekiem lub pół-człowiekiem pół-Bogiem, czyli w efekcie z Szatanem, co w konsekwencji znowu wprowadza Jezusa pod Prawo. Dowodem przynależności do Boga jest Duch adopcji, który określa prawdziwe oblicze Jezusa jako Ducha.
Nieznający Boga, czyli wszyscy ludzie jako dzieci gniewu z natury, służą „innym bogom” (Ga 4:8), a dosłownie: „służą tym, którzy przez naturę nie są Bogami” (liczba mnoga świadczy o statusie Boga, który przedstawia się jako Bóg Ojciec, Syn i Duch). Choć człowiekowi wydaje się, że poznał Boga, w rzeczywistości to Bóg poznaje człowieka, a mówiąc precyzyjniej, poznaje swoich wybrańców. Jeżeli ci, którym wydaje się, że Boga poznali, nie mają Ducha adopcji, to powracają pod Prawo Śmierci (choć w rzeczywistości nigdy od niego nie odeszli), gdyż ich właściwym pragnieniem jest służba Szatanowi (niewola). Prawo Śmierci jest tu określane jako „słabe i biedne żywioły” (Ga 4:9), a nieco wcześniej jako „żywioły świata” (Ga 4:3). „Powrót pod Prawo” to tak naprawdę powrót do stanu wyjściowego, bo niewybraniec nigdy nie wyszedł spod Prawa Śmierci. Słowo Boże oraz Boża praca (ofiara zadośćuczynienia) nie ma mocy zbawczej w przypadku niewybrańców, gdyż dla nich odbywa się ona „na próżno”.
Zachowując dni, miesiące, czasy i lata, człowiek naturalny robi to w formie wypełniania praw ceremonialnych, a nie poprzez zachowywanie duchowego przekazu Biblii (Ga 4:10-11).
To obrzędowy sposób czczenia Boga poprzez Prawo fizyczne, czyli poprzez własną pracę – niewynikający z Łaski Bożej. Ci, którym wydaje się, że rozpoczęli w Duchu, a rozpoczęli i zakończyli w „ciele” (czyli w duchu Szatana), pracują na próżno i na próżno oczekują dziedzictwa Bożego, bo praca Boża jest dla nich próżnością. Pomimo, że Paweł został przyjęty przez Galatów jak „anioł Boży”, a nawet jak Jezus Chrystus (Ga 4:14), jego praca w przypadku tych, którzy pozują na chrześcijan, była na próżno (Ga 4:11). Potwierdza to brak efektów działania Ducha („Anioła Bożego”). Jak czytamy, wynika to z „niedomagania cielesnego” Pawła, a uwaga ta dotyczy jego „ciała”, czyli wspólnoty Galatów, która reprezentuje niezbawionych (Ga 4:13-14). Niezbawieni zostają zidentyfikowani jako „wrogowie Pawła” (który jest tu obrazem Chrystusa), jako ci, którzy odrzucają Prawdę i gardzą Nią (Ga 4:16).
W tym stanie ducha są nie tylko wszyscy niewybrańcy, ale także niezbawieni jeszcze wybrańcy. Niezbawieni wybrańcy są przedmiotem walki o wpływy między fałszywymi nauczycielami Pisma, głoszącymi zbawienie poprzez Prawo, albo poprzez połączenie Łaski z Prawem, czyli nauczycielami reprezentującymi pseudo-Żydów i pseudochrześcijan. Szczególnie ci drudzy są bardzo niebezpieczni, ze względu na podszywanie się pod nauczycieli Chrystusa. Uwodziciele zabiegają o względy ludzi, a nie względy Boga, co zdradza ich zły zamiar, przejawiający się w fałszywej nauce. Bycie „dobrym” to bycie przywiązanym do „dobrych rzeczy”, rzeczy duchowych, pochodzących od Dobrego Boga, jeżeli, oczywiście, przywiązanie to ma charakter trwały, wynikający z Ducha Bożego. W przeciwnym razie, podczas sądu, czyli separacji Boga od niewybrańców, niewybrańcy „odpadają” (Ga 4:17-18).
Nadejście wiary jest synonimem nadejścia Ducha Łaski, jak również synonimem chrztu duchowego, przy czym bycie ochrzczonym w Chrystusie to bycie „obleczonym” w Chrystusa (Ga 3:27), czyli w szaty zbawienia (Iz 61:10). Wielu rozumie przez to, że chrzest zastąpił obrzezanie. Można tak powiedzieć, ale tylko jeżeli obrzezanie potraktujemy jako obraz Prawa, a chrzest jako obraz Łaski. Fizycznie rzecz biorąc, obrzezanie dotyczyło wyłącznie mężczyzn, natomiast kontekst, w którym mowa o nasieniu Abrahama, wskazuje na jednego potomka (Ga 3:16), co jest nawiązaniem do Chrystusa. Jednak w pełnym sensie zarówno obrzezanie, jak i chrzest są obrazem obrzezania duchowego i chrztu duchowego wybrańców na mocy śmierci i zmartwychwstania Jezusa, czyli są obrazem przyjścia Ducha zbawienia. Ani fizyczne obrzezanie, ani fizyczny chrzest same w sobie nie mają żadnej wartości, gdyż polegają na naszej własnej pracy, a nadając tej pracy wymiar duchowy, uznajemy, że liczy się ona jako nasza własna zasługa na zbawienie, przez co całkowicie ignorujemy pracę Boga.
Wiara (czyli zbawienie) bez uczynków (czyli pracy) Chrystusa jest martwa (Jkb 2:26), bo jest to nasza własna wiara, a nie wiara Jezusa Chrystusa. Biblia podaje tysiące przykładów na to, że uczynki (praca) człowieka zaprzeczają wierze, dlatego interpretowanie przez kościoły słów z listu Jakuba w ten sposób, że „wiara jest martwa bez naszych uczynków” jest fałszem.
Obrzezanie i chrzest za sprawą pracy Boga (obrzezanie i chrzest Duchem) wskazują także na wielokrotność programu zbawienia oraz na wybrańców z całego świata – zarówno wśród Żydów, jak i wśród pogan, bez podziału na mężczyznę i kobietę, bez podziału na niewolnika i wolnego. Wszyscy wybrańcy w Chrystusie, czyli w duchowym nasieniu Abrahama, są, zgodnie z obietnicą, przeznaczeni na życie wieczne (Ga 3:28-29).
Wychowanie i instruktarz poprzez Prawo dotyczy także wybrańców przed zbawieniem, którzy, podobnie jak niewybrańcy, są niewolnikami Prawa, niewolnikami ducha tego świata, czyli niewolnikami Szatana (grzechu). Niezbawieni wybrańcy nazywani są „niemowlętami” (polskie tłumaczenie: „małoletnimi”), adoptowanymi jako dzieci Boże i dziedzice „w pełni czasu”, czyli wraz z narodzinami Chrystusa (Ga 4:1-4).
Chrystus, czyli Duch Łaski Bożej, został zesłany od Ojca, „będąc z Prawa (Ducha), będąc z kobiety” (polskie tłumaczenie: „zrodzony z niewiasty, zrodzony pod prawem”; Ga 4:4), dla odkupienia wybrańców, którzy byli pod (dosł. „z”) Prawem (Śmierci), aby otrzymali adopcję synów Bożych (Ga 4:5). Innymi słowy, Ojciec wysłał do serc (dusz) wybrańców Ducha Syna na potwierdzenie ich adopcji (Ga 4:6). Duch Chrystusowy wołający „Abba, Ojcze!” jest świadectwem wyboru Bożego dokonanego zarówno pośród Żydów, jak i pogan. Zesłanie nań Ducha Bożego zmienia status wybrańca z niezbawionego na zbawionego oraz z niewolnika na syna i dziedzica z woli Bożej (Ga 4:7).
Duch, Łaska, zbawienie, adopcja, odkupienie itp. to słowa podkreślające niezawisłość woli Bożej, która podejmuje decyzje bez najmniejszego nawet wpływu człowieka. Czytamy, że Jezus przyszedł jako „sługa”, co wielu utożsamia z tym, że „był pod Prawem Śmierci”, a co wynika z błędnej interpretacji słowa „prawo”. Gdyby Chrystus był pod Prawem Śmierci, oznaczałoby to, że był sługą (niewolnikiem) Szatana i wykonawcą woli Szatana, co jest bluźnierstwem, bo Jezus to synonim „sługi” Bożego, Jezus to wola Boża. Ta błędna interpretacja doprowadziła do tego, że niektórzy utożsamiają Jezusa z biologicznym człowiekiem lub pół-człowiekiem pół-Bogiem, czyli w efekcie z Szatanem, co w konsekwencji znowu wprowadza Jezusa pod Prawo. Dowodem przynależności do Boga jest Duch adopcji, który określa prawdziwe oblicze Jezusa jako Ducha.
Nieznający Boga, czyli wszyscy ludzie jako dzieci gniewu z natury, służą „innym bogom” (Ga 4:8), a dosłownie: „służą tym, którzy przez naturę nie są Bogami” (liczba mnoga świadczy o statusie Boga, który przedstawia się jako Bóg Ojciec, Syn i Duch). Choć człowiekowi wydaje się, że poznał Boga, w rzeczywistości to Bóg poznaje człowieka, a mówiąc precyzyjniej, poznaje swoich wybrańców. Jeżeli ci, którym wydaje się, że Boga poznali, nie mają Ducha adopcji, to powracają pod Prawo Śmierci (choć w rzeczywistości nigdy od niego nie odeszli), gdyż ich właściwym pragnieniem jest służba Szatanowi (niewola). Prawo Śmierci jest tu określane jako „słabe i biedne żywioły” (Ga 4:9), a nieco wcześniej jako „żywioły świata” (Ga 4:3). „Powrót pod Prawo” to tak naprawdę powrót do stanu wyjściowego, bo niewybraniec nigdy nie wyszedł spod Prawa Śmierci. Słowo Boże oraz Boża praca (ofiara zadośćuczynienia) nie ma mocy zbawczej w przypadku niewybrańców, gdyż dla nich odbywa się ona „na próżno”.
Zachowując dni, miesiące, czasy i lata, człowiek naturalny robi to w formie wypełniania praw ceremonialnych, a nie poprzez zachowywanie duchowego przekazu Biblii (Ga 4:10-11).
To obrzędowy sposób czczenia Boga poprzez Prawo fizyczne, czyli poprzez własną pracę – niewynikający z Łaski Bożej. Ci, którym wydaje się, że rozpoczęli w Duchu, a rozpoczęli i zakończyli w „ciele” (czyli w duchu Szatana), pracują na próżno i na próżno oczekują dziedzictwa Bożego, bo praca Boża jest dla nich próżnością. Pomimo, że Paweł został przyjęty przez Galatów jak „anioł Boży”, a nawet jak Jezus Chrystus (Ga 4:14), jego praca w przypadku tych, którzy pozują na chrześcijan, była na próżno (Ga 4:11). Potwierdza to brak efektów działania Ducha („Anioła Bożego”). Jak czytamy, wynika to z „niedomagania cielesnego” Pawła, a uwaga ta dotyczy jego „ciała”, czyli wspólnoty Galatów, która reprezentuje niezbawionych (Ga 4:13-14). Niezbawieni zostają zidentyfikowani jako „wrogowie Pawła” (który jest tu obrazem Chrystusa), jako ci, którzy odrzucają Prawdę i gardzą Nią (Ga 4:16).
W tym stanie ducha są nie tylko wszyscy niewybrańcy, ale także niezbawieni jeszcze wybrańcy. Niezbawieni wybrańcy są przedmiotem walki o wpływy między fałszywymi nauczycielami Pisma, głoszącymi zbawienie poprzez Prawo, albo poprzez połączenie Łaski z Prawem, czyli nauczycielami reprezentującymi pseudo-Żydów i pseudochrześcijan. Szczególnie ci drudzy są bardzo niebezpieczni, ze względu na podszywanie się pod nauczycieli Chrystusa. Uwodziciele zabiegają o względy ludzi, a nie względy Boga, co zdradza ich zły zamiar, przejawiający się w fałszywej nauce. Bycie „dobrym” to bycie przywiązanym do „dobrych rzeczy”, rzeczy duchowych, pochodzących od Dobrego Boga, jeżeli, oczywiście, przywiązanie to ma charakter trwały, wynikający z Ducha Bożego. W przeciwnym razie, podczas sądu, czyli separacji Boga od niewybrańców, niewybrańcy „odpadają” (Ga 4:17-18).