SODOMA I GOMORA
Twoje narzędzia:
UWAGA: Powyższe linki do tekstów biblijnych udostępniamy wyłącznie dla wygody czytelnika. Znajdują się one jednak na stronach innych, niezależnych od nas autorów, których poglądy i opinie należą wyłącznie do nich, a zespół Projektu Daniel 12 tych poglądów nie autoryzuje ani nie podziela. Autoryzujemy jedynie teksty opublikowane na niniejszej stronie.
PDF do druku | |
File Size: | 139 kb |
File Type: |
STRESZCZENIE
Kiedy myślimy o Sodomie i Gomorze, naszym pierwszym skojarzeniem jest siedlisko grzechu, niemoralności, rozpusty i rozwiązłości, zwłaszcza w sensie seksualnym. Kojarzymy te miasta także z ogromnym zamieszaniem, chaosem, bałaganem czy awanturą. Jeśli chodzi o samą rozwiązłość seksualną, na pierwszy plan wysuwa się w tym kontekście homoseksualizm, skojarzenie zakorzenione w świadomości zbiorowej do tego stopnia, że ukuto dlań termin „sodomia”, która przez moralistów potępiana jest na równi z zoofilią. W stanowisku tym utwierdza nas szereg religii, a w chrześcijaństwie prawie wszystkie kościoły. Przoduje w tym kościół rzymskokatolicki, który z jednej strony forsuje bezwzględną homofobię, a z drugiej od stuleci masowo ukrywa homoseksualistów w szeregach swoich hierarchów, przez co godzi sam w siebie, obnażając w ten sposób własną obłudę. Dochodzi do tego pedofilia, która jest zjawiskiem innego rodzaju, sama w sobie będąc przestępstwem, ze względu na czynności seksualne wymuszane na ofiarach nieletnich.
Tymczasem duchowo rzecz biorąc, wydarzenia w Sodomie i Gomorze, łącznie z całkowitym zniszczeniem tych miast wraz z ich mieszkańcami, przy czym należy podkreślić, że zginęli wszyscy, bez wyjątku, mężczyźni, kobiety, starsi i dzieci, są obrazem sądu Bożego nad niewybrańcami, reprezentowanymi przez fizyczny Izrael i fizyczne kościoły. Mamy tu zatem kolejny paradoks, który polega na tym, że kościoły chrześcijańskie propagują własną definicję tak zwanego „grzechu sodomskiego”, opartą w znaczniej mierze na na uprzedzeniach, dyskryminacji i pogardzie dla drugiego człowieka, nie dostrzegając jednocześnie, że powyższy obraz sądu dotyczy ich samych. Ta ignorancja jest efektem tego, że Bóg zamknął duchowy przekaz Biblii dla niewybrańców, porażając ich duchową „ślepotą”, co Biblia obrazuje za pomocą oślepionych napastników okupujących dom Lota.
W symbolice Biblii, w kontekście „ohydy pustoszenia” (Rz 1), stwierdzenia o pałaniu żądzą „mężczyzn do mężczyzn” czy „kobiet do kobiet”, nie mają nic wspólnego z ludzką seksualnością. To po prostu metafora odnosząca się do duchowego pożądania Szatana, albo inaczej podążania za Szatanem, którym z natury pałają wszyscy, a docelowo niewybrańcy. Odnosi się ona także do pożądania prawa grzechu i śmierci, również przez niewybrańców, gdzie „mężczyzną” jest Szatan, a „kobietą” prawo. Stąd niezbawieni (a docelowo niewybrańcy) są w jedności duchowej z Szatanem, czyli „Nierządnicą” (1Kor 6:16).
Zauważmy, że Biblia podkreśla wyraźnie, że bezpośrednią przyczyną sądu Bożego nad Sodomą i Gomorą nie było zachowanie mieszkańców, którzy przyszli przed dom Lota, a to, że w miastach tych Bóg nie znalazł nawet dziesięciu sprawiedliwych. Oznaczało to, że w miastach, które wydawały się dziedzictwem Boga, nie było Bożych wybrańców. Wśród mężczyzn, kobiet, starców i dzieci nie było w tych miastach nawet dziesięciu. W swoim oporze wobec Ducha Bożego oraz duchowej jedności z Szatanem, niewybrańcy charakteryzują się duchowym „cudzołóstwem” lub „nierządem”, czyli „bałwochwalstwem”, albo inaczej „czczeniem innych bogów”. Idzie to w parze z fałszywym proroctwem, czyli nauczaniem fałszywych doktryn na temat Bożego zbawienia. Stąd w pierwszej kolejności na celowniku Boga są przywódcy religijni, czyli samozwańczy „prorocy i kapłani” ziemscy, w odróżnieniu od „proroków i kapłanów” duchowych, ustanowionych przez Boga.
Po bliższej analizie łatwo odkryć, że fizyczny przekaz Biblii na temat tych wydarzeń jest pozbawiony wszelkiej ludzkiej logiki. Na przykład najpierw Lot chciał wydać swoje córki na gwałt zbiorowy, a jakiś czas później, pod wpływem alkoholu, sam odbył z nimi stosunek płciowy. Czytając to, można się złapać za głowę.
Jednakże kiedy zapomnimy o fizyczności, a skupimy się na przesłaniu duchowym ukrytym w tych dziwacznych opisach, możemy zauważyć, że Lot jest tu obrazem Jezusa Chrystusa, ze względu na którego Bóg ratuje także jego najbliższą rodzinę (obraz wybrańców), przy czym jego 2 córki są obrazem 2 programów zbawienia, które Bóg przygotował dla wybrańców. Ostatecznie żona Lota okazuje się obrazem niewybrańców, którzy związani są z Bogiem tylko pozornie, gdyż jej serce (duch) związane było z miastem przeklętym, stąd także ją dosięga sąd Boży. Żona Lota jest tu także obrazem Izraela podczas wyjścia z Egiptu, który sercem (duchem) pozostał w Egipcie, czyli domu duchowej niewoli (Dz 7:39), który obrazuje panowanie ducha Szatana w duszach niewybrańców. W operacji ratunkowej Lota i jego rodziny biorą udział „Aniołowie”, którzy są tu obrazem zbawienia za sprawą Ducha Bożego, i którzy wyprowadzają ich z miasta niemal siłą, zgodnie z zasadą, że nikt nie może przyjść do Boga, jeśli go nie pociągnie Ojciec z Nieba (J 6:44). Niewybrańcy, choć zgodnie z tym, co wszem wobec ogłaszają, fizycznie (zewnętrznie) wydają się być współuczestnikami Ducha, nie są nimi duchowo (wewnętrznie) (Hbr 6:4-6).
Zniszczenie Sodomy i Gomory jest także obrazem równoległym do tego, co Biblia określa mianem „ohydy spustoszenia w miejscu świętym”, czyli okresu Wielkiego Ucisku (Mt 24:15,21), kiedy „ze świątyni nie zostanie kamień na kamieniu” (Mt 24:1-3). Jest tak dlatego, że zsd Boży nad pozornym strażnikiem Słowa Bożego, czyli nad Izraelem i instytucjonalnym kościołem, które obrazują pozornych, samozwańczych wybrańców, ukryty jest w Biblii pod postacią wielu symboli, na przykład takich obrazów jak duchowy Egipt, Sodoma czy Babilon (Wielka Nierządnica), z których wszystkie są symbolami duchowego królestwa Szatana.
I w końcu „deszcz ognia i siarki”, który spadł na Sodomę i Gomorę, to obraz śmierci drugiej, śmierci wiecznej, która jest przeznaczeniem Szatana i wszystkich niewybrańców.
SZCZEGÓŁOWE OMÓWIENIE TEMATU TUTAJ.
Kiedy myślimy o Sodomie i Gomorze, naszym pierwszym skojarzeniem jest siedlisko grzechu, niemoralności, rozpusty i rozwiązłości, zwłaszcza w sensie seksualnym. Kojarzymy te miasta także z ogromnym zamieszaniem, chaosem, bałaganem czy awanturą. Jeśli chodzi o samą rozwiązłość seksualną, na pierwszy plan wysuwa się w tym kontekście homoseksualizm, skojarzenie zakorzenione w świadomości zbiorowej do tego stopnia, że ukuto dlań termin „sodomia”, która przez moralistów potępiana jest na równi z zoofilią. W stanowisku tym utwierdza nas szereg religii, a w chrześcijaństwie prawie wszystkie kościoły. Przoduje w tym kościół rzymskokatolicki, który z jednej strony forsuje bezwzględną homofobię, a z drugiej od stuleci masowo ukrywa homoseksualistów w szeregach swoich hierarchów, przez co godzi sam w siebie, obnażając w ten sposób własną obłudę. Dochodzi do tego pedofilia, która jest zjawiskiem innego rodzaju, sama w sobie będąc przestępstwem, ze względu na czynności seksualne wymuszane na ofiarach nieletnich.
Tymczasem duchowo rzecz biorąc, wydarzenia w Sodomie i Gomorze, łącznie z całkowitym zniszczeniem tych miast wraz z ich mieszkańcami, przy czym należy podkreślić, że zginęli wszyscy, bez wyjątku, mężczyźni, kobiety, starsi i dzieci, są obrazem sądu Bożego nad niewybrańcami, reprezentowanymi przez fizyczny Izrael i fizyczne kościoły. Mamy tu zatem kolejny paradoks, który polega na tym, że kościoły chrześcijańskie propagują własną definicję tak zwanego „grzechu sodomskiego”, opartą w znaczniej mierze na na uprzedzeniach, dyskryminacji i pogardzie dla drugiego człowieka, nie dostrzegając jednocześnie, że powyższy obraz sądu dotyczy ich samych. Ta ignorancja jest efektem tego, że Bóg zamknął duchowy przekaz Biblii dla niewybrańców, porażając ich duchową „ślepotą”, co Biblia obrazuje za pomocą oślepionych napastników okupujących dom Lota.
W symbolice Biblii, w kontekście „ohydy pustoszenia” (Rz 1), stwierdzenia o pałaniu żądzą „mężczyzn do mężczyzn” czy „kobiet do kobiet”, nie mają nic wspólnego z ludzką seksualnością. To po prostu metafora odnosząca się do duchowego pożądania Szatana, albo inaczej podążania za Szatanem, którym z natury pałają wszyscy, a docelowo niewybrańcy. Odnosi się ona także do pożądania prawa grzechu i śmierci, również przez niewybrańców, gdzie „mężczyzną” jest Szatan, a „kobietą” prawo. Stąd niezbawieni (a docelowo niewybrańcy) są w jedności duchowej z Szatanem, czyli „Nierządnicą” (1Kor 6:16).
Zauważmy, że Biblia podkreśla wyraźnie, że bezpośrednią przyczyną sądu Bożego nad Sodomą i Gomorą nie było zachowanie mieszkańców, którzy przyszli przed dom Lota, a to, że w miastach tych Bóg nie znalazł nawet dziesięciu sprawiedliwych. Oznaczało to, że w miastach, które wydawały się dziedzictwem Boga, nie było Bożych wybrańców. Wśród mężczyzn, kobiet, starców i dzieci nie było w tych miastach nawet dziesięciu. W swoim oporze wobec Ducha Bożego oraz duchowej jedności z Szatanem, niewybrańcy charakteryzują się duchowym „cudzołóstwem” lub „nierządem”, czyli „bałwochwalstwem”, albo inaczej „czczeniem innych bogów”. Idzie to w parze z fałszywym proroctwem, czyli nauczaniem fałszywych doktryn na temat Bożego zbawienia. Stąd w pierwszej kolejności na celowniku Boga są przywódcy religijni, czyli samozwańczy „prorocy i kapłani” ziemscy, w odróżnieniu od „proroków i kapłanów” duchowych, ustanowionych przez Boga.
Po bliższej analizie łatwo odkryć, że fizyczny przekaz Biblii na temat tych wydarzeń jest pozbawiony wszelkiej ludzkiej logiki. Na przykład najpierw Lot chciał wydać swoje córki na gwałt zbiorowy, a jakiś czas później, pod wpływem alkoholu, sam odbył z nimi stosunek płciowy. Czytając to, można się złapać za głowę.
Jednakże kiedy zapomnimy o fizyczności, a skupimy się na przesłaniu duchowym ukrytym w tych dziwacznych opisach, możemy zauważyć, że Lot jest tu obrazem Jezusa Chrystusa, ze względu na którego Bóg ratuje także jego najbliższą rodzinę (obraz wybrańców), przy czym jego 2 córki są obrazem 2 programów zbawienia, które Bóg przygotował dla wybrańców. Ostatecznie żona Lota okazuje się obrazem niewybrańców, którzy związani są z Bogiem tylko pozornie, gdyż jej serce (duch) związane było z miastem przeklętym, stąd także ją dosięga sąd Boży. Żona Lota jest tu także obrazem Izraela podczas wyjścia z Egiptu, który sercem (duchem) pozostał w Egipcie, czyli domu duchowej niewoli (Dz 7:39), który obrazuje panowanie ducha Szatana w duszach niewybrańców. W operacji ratunkowej Lota i jego rodziny biorą udział „Aniołowie”, którzy są tu obrazem zbawienia za sprawą Ducha Bożego, i którzy wyprowadzają ich z miasta niemal siłą, zgodnie z zasadą, że nikt nie może przyjść do Boga, jeśli go nie pociągnie Ojciec z Nieba (J 6:44). Niewybrańcy, choć zgodnie z tym, co wszem wobec ogłaszają, fizycznie (zewnętrznie) wydają się być współuczestnikami Ducha, nie są nimi duchowo (wewnętrznie) (Hbr 6:4-6).
Zniszczenie Sodomy i Gomory jest także obrazem równoległym do tego, co Biblia określa mianem „ohydy spustoszenia w miejscu świętym”, czyli okresu Wielkiego Ucisku (Mt 24:15,21), kiedy „ze świątyni nie zostanie kamień na kamieniu” (Mt 24:1-3). Jest tak dlatego, że zsd Boży nad pozornym strażnikiem Słowa Bożego, czyli nad Izraelem i instytucjonalnym kościołem, które obrazują pozornych, samozwańczych wybrańców, ukryty jest w Biblii pod postacią wielu symboli, na przykład takich obrazów jak duchowy Egipt, Sodoma czy Babilon (Wielka Nierządnica), z których wszystkie są symbolami duchowego królestwa Szatana.
I w końcu „deszcz ognia i siarki”, który spadł na Sodomę i Gomorę, to obraz śmierci drugiej, śmierci wiecznej, która jest przeznaczeniem Szatana i wszystkich niewybrańców.
SZCZEGÓŁOWE OMÓWIENIE TEMATU TUTAJ.