6. DROGA KRZYŻOWA JAKO FIZYCZNA INTERPRETACJA MĘKI JEZUSA.
Święta Weronika ociera twarz Pana Jezusa
Twoje narzędzia:
UWAGA: Powyższe linki do tekstów biblijnych udostępniamy wyłącznie dla wygody czytelnika. Znajdują się one jednak na stronach innych, niezależnych od nas autorów, których poglądy i opinie należą wyłącznie do nich, a zespół Projektu Daniel 12 tych poglądów nie autoryzuje ani nie podziela. Autoryzujemy jedynie teksty opublikowane na niniejszej stronie.
6. Święta Weronika ociera twarz Pana Jezusa
Trudno powiedzieć o co chodziło autorowi tej stacji, którym z pewnością nie jest Słowo Boże. Jest to kolejne nawiązanie do dobrych uczynków człowieka w wymiarze fizycznym, jakoby miłowanie Boga oparte było na fizycznym czynie. Do tego dochodzi (o zgrozo!) czczenie relikwii chusty, na której miało się ponoć odbić oblicze Boga, albo całunu turyńskiego, na którym rzekomo odbity jest wizerunek Boga – oczywiście w postaci wizerunku ludzkiej twarzy. To jest właśnie myślenie ludzkie, pozbawione Ducha Bożego. Kult świętych, między innymi świętej Weroniki, służy podkreślaniu pobożności i wartości człowieka. Legenda o Weronice to legenda stworzona przez kościół, który jest fundamentem fałszu i obłudy. Według tej legendy matrona jerozolimska, wrażliwa na krzywdę Jezusa, otarła Jego twarz, w nagrodę otrzymując odbicie Jego oblicza na chuście. Chuście tej nadal przypisuje się cudownie działanie, a z samej Weroniki uczyniono patronkę fotografów, gospodyń parafialnych, szwaczek, tkaczy i kupców. Absurd goni absurd, a kłamstwo goni kłamstwo. Według nauki kościoła Chrystus odbija Swą podobiznę na każdym uczynku miłości, a akt Weroniki określany jest jako podyktowany przez dobre serce. Tymczasem Weronika to postać fikcyjna, a „dobre serce” w kontekście Biblii symbolizuje Ducha Świętego – dar Boży przeznaczony dla Jego wybrańców. Stwierdzenie, że „dając, sami otrzymujemy” w nawiązaniu do Weroniki jest nauką o pracy człowieka na zbawienie, nauką typu „coś za coś”, ignorowaniem Łaski Bożej. Wrażliwość na ludzkie cierpienie jest aktem humanitarnym, ale niemającym żadnego wpływu na przypodobanie się Bogu, bo Bogu nie można się w żaden sposób przypodobać. Relikwia Weroniki nazywana jest łaską Bożą. Jej domniemany gest otarcia twarzy Jezusa przyrównywany jest nawet do otarcia skutków cierpienia duchowego. W obliczu takiego stwierdzenia, szaty wręcz same się rozdzierają.
Modlitwa o zwalczanie niewdzięczności ludzi, odmawiana na tej stacji, to z jednej strony dzielenie ludzi na „wdzięcznych i niewdzięcznych”, a z drugiej sugerowanie, że przez wdzięczność człowieka (dobry uczynek) można przysłużyć się Bogu i zasłużyć na Jego łaskę. Jedne z najczęściej cytowanych fragmentów Biblii to uczynienie dobra jednemu z braci (Mt 25: 40), przedstawienie Jezusa jako wzgardzonego i odepchniętego przez ludzi (Iz 52: 2-3), jako cierpiącego Baranka Bożego, przeznaczonego na zgładzenie grzechu świata (J 1: 29). Ludzka logika jest taka, że dobry uczynek względem bliźniego to dobry uczynek względem Boga, że wysiłek w byciu dobrym popłaca, że miłość ludzka dodaje człowiekowi wartości. To, że Jezus był wzgardzony i odepchnięty oznacza, że człowiek może kochać Boga tylko wtedy, gdy Bóg ukocha go pierwszy, przy czym miłość, która jest owocem Ducha Świętego, to nie miłość w pojęciu ludzkim. Innymi słowy, człowiek wybiera Boga, będąc najpierw wybranym przez Boga. Duchowe „dobre uczynki” to świadectwo (obecność) i oblicze (cząstka) Ducha Świętego, przebywającego w sercu (duszy) wybrańca. Jezus jest Barankiem Bożym, a Szatan (duch nieczysty) reprezentuje świat. Ofiara Jezusa to wyzwolenie wybrańców (zgładzenie ich grzechów) z niewoli Szatana.
Trudno powiedzieć o co chodziło autorowi tej stacji, którym z pewnością nie jest Słowo Boże. Jest to kolejne nawiązanie do dobrych uczynków człowieka w wymiarze fizycznym, jakoby miłowanie Boga oparte było na fizycznym czynie. Do tego dochodzi (o zgrozo!) czczenie relikwii chusty, na której miało się ponoć odbić oblicze Boga, albo całunu turyńskiego, na którym rzekomo odbity jest wizerunek Boga – oczywiście w postaci wizerunku ludzkiej twarzy. To jest właśnie myślenie ludzkie, pozbawione Ducha Bożego. Kult świętych, między innymi świętej Weroniki, służy podkreślaniu pobożności i wartości człowieka. Legenda o Weronice to legenda stworzona przez kościół, który jest fundamentem fałszu i obłudy. Według tej legendy matrona jerozolimska, wrażliwa na krzywdę Jezusa, otarła Jego twarz, w nagrodę otrzymując odbicie Jego oblicza na chuście. Chuście tej nadal przypisuje się cudownie działanie, a z samej Weroniki uczyniono patronkę fotografów, gospodyń parafialnych, szwaczek, tkaczy i kupców. Absurd goni absurd, a kłamstwo goni kłamstwo. Według nauki kościoła Chrystus odbija Swą podobiznę na każdym uczynku miłości, a akt Weroniki określany jest jako podyktowany przez dobre serce. Tymczasem Weronika to postać fikcyjna, a „dobre serce” w kontekście Biblii symbolizuje Ducha Świętego – dar Boży przeznaczony dla Jego wybrańców. Stwierdzenie, że „dając, sami otrzymujemy” w nawiązaniu do Weroniki jest nauką o pracy człowieka na zbawienie, nauką typu „coś za coś”, ignorowaniem Łaski Bożej. Wrażliwość na ludzkie cierpienie jest aktem humanitarnym, ale niemającym żadnego wpływu na przypodobanie się Bogu, bo Bogu nie można się w żaden sposób przypodobać. Relikwia Weroniki nazywana jest łaską Bożą. Jej domniemany gest otarcia twarzy Jezusa przyrównywany jest nawet do otarcia skutków cierpienia duchowego. W obliczu takiego stwierdzenia, szaty wręcz same się rozdzierają.
Modlitwa o zwalczanie niewdzięczności ludzi, odmawiana na tej stacji, to z jednej strony dzielenie ludzi na „wdzięcznych i niewdzięcznych”, a z drugiej sugerowanie, że przez wdzięczność człowieka (dobry uczynek) można przysłużyć się Bogu i zasłużyć na Jego łaskę. Jedne z najczęściej cytowanych fragmentów Biblii to uczynienie dobra jednemu z braci (Mt 25: 40), przedstawienie Jezusa jako wzgardzonego i odepchniętego przez ludzi (Iz 52: 2-3), jako cierpiącego Baranka Bożego, przeznaczonego na zgładzenie grzechu świata (J 1: 29). Ludzka logika jest taka, że dobry uczynek względem bliźniego to dobry uczynek względem Boga, że wysiłek w byciu dobrym popłaca, że miłość ludzka dodaje człowiekowi wartości. To, że Jezus był wzgardzony i odepchnięty oznacza, że człowiek może kochać Boga tylko wtedy, gdy Bóg ukocha go pierwszy, przy czym miłość, która jest owocem Ducha Świętego, to nie miłość w pojęciu ludzkim. Innymi słowy, człowiek wybiera Boga, będąc najpierw wybranym przez Boga. Duchowe „dobre uczynki” to świadectwo (obecność) i oblicze (cząstka) Ducha Świętego, przebywającego w sercu (duszy) wybrańca. Jezus jest Barankiem Bożym, a Szatan (duch nieczysty) reprezentuje świat. Ofiara Jezusa to wyzwolenie wybrańców (zgładzenie ich grzechów) z niewoli Szatana.