BIBLIA UKRYWA GŁĘBOKIE DUCHOWE ZNACZENIE
Twoje narzędzia:
UWAGA: Powyższe linki do tekstów biblijnych udostępniamy wyłącznie dla wygody czytelnika. Znajdują się one jednak na stronach innych, niezależnych od nas autorów, których poglądy i opinie należą wyłącznie do nich, a zespół Projektu Daniel 12 tych poglądów nie autoryzuje ani nie podziela. Autoryzujemy jedynie teksty opublikowane na niniejszej stronie.
PDF do druku | |
File Size: | 88 kb |
File Type: |
STRESZCZENIE
„A jednak głosimy mądrość między doskonałymi, ale nie mądrość tego świata ani władców tego świata, zresztą przemijających. Lecz głosimy tajemnicę mądrości Bożej, mądrość ukrytą, tę, którą Bóg przed wiekami przeznaczył ku chwale naszej, tę, której nie pojął żaden z władców tego świata; gdyby ją bowiem pojęli, nie ukrzyżowaliby Pana chwały; lecz właśnie głosimy, jak zostało napisane, to, czego ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują. Nam zaś objawił to Bóg przez Ducha. Duch przenika wszystko, nawet głębokości Boga samego. Kto zaś z ludzi zna to, co ludzkie, jeżeli nie duch, który jest w człowieku? Podobnie i tego, co Boskie, nie zna nikt, tylko Duch Boży. Otóż myśmy nie otrzymali ducha świata, lecz Ducha, który jest z Boga, dla poznania darów Bożych. A głosimy to nie uczonymi słowami ludzkiej mądrości, lecz pouczeni przez Ducha, przedkładając duchowe sprawy tym, którzy są z Ducha (dosł. „porównując duchowe rzeczy z duchowymi”). Człowiek zmysłowy bowiem nie pojmuje tego, co jest z Bożego Ducha. Głupstwem mu się to wydaje i nie może tego poznać, bo tylko duchem można to rozsądzić. Człowiek zaś duchowy rozsądza wszystko, lecz sam przez nikogo nie jest sądzony. Któż więc poznał zamysł Pana tak, by Go mógł pouczać? My właśnie znamy zamysł Chrystusowy”. (1Kor 2:6-16)
„Przeto i my od dnia, w którym to usłyszeliśmy, nie przestajemy za was się modlić i prosić [Boga], abyście doszli do pełnego poznania Jego woli, w całej mądrości i duchowym zrozumieniu, abyście już postępowali w sposób godny Pana, w pełni Mu się podobając, wydając owoce wszelkich dobrych czynów i rosnąc przez głębsze poznanie Boga.” (Kol 1:9-10)
Biblia to nie książka historyczna, profetyczna, dydaktyczna ani moralizatorska. To nie zbiór „mądrych myśli” czy opacznie rozumiana materialna „dobra nowina” zapisana z opacznie rozumianego natchnienia Bożego, choć tak właśnie postrzegana jest przez świat. Biblia to ukryte przesłanie duchowe Boga przekazane poprzez Słowo a skierowane do Bożych wybrańców.
Jezus to Słowo i zarazem Duch, a Jego przekaz to przekaz Ducha, przekaz w formie przypowieści, w którym fizyczny wymiar słów jest tylko symbolem rzeczywistości duchowej. Przekaz Ducha, czyli owa „głębokość Boga”, to „zamiar Chrystusowy”, przeznaczony wyłącznie dla wybrańców z całego świata, a nie dla całego świata. Instytucjonalni Żydzi i instytucjonalni chrześcijanie uznają swoich współwyznawców za wybrańców, czyli sami dokonują wyboru, w przeciwieństwie do wyboru dokonywanego przez Boga. Dlatego zbawienie i potępienie rozpatrywane jest przez nich w kategorii ich własnego wyboru – własnej akceptacji albo własnego odrzucenia Boga. Zgodnie z tym przekonaniem to człowiek decyduje, czy chce być zbawiony, czy potępiony. Nic bardziej mylnego! Okazuje się bowiem, że największymi przeciwnikami Jezusa byli przywódcy religijni, tak zwani uczeni w Piśmie i Prawie, i to oni w pierwszej kolejności reprezentują niewybrańców, bo będąc mieszkaniem dla ducha obcego, zawsze bluźnią przeciw Duchowi Bożemu.
Człowiek nie rozumie, w jaki sposób śmierć Jezusa na krzyżu mogła zbawić świat. Co to znaczy, że Jezus stał się „Człowiekiem”? Czy chodzi o to, że był „pół-Bogiem, pół-Człowiekiem”? Czy Bóg fizycznie wcielił się w biologiczne ciało mężczyzny? Poza tym, co oznacza „przelanie krwi”? – wątek, który często pojawia się w kontekście ofiary Jezusa. Przecież w opisie Jego biczowania i ukrzyżowania Biblia nie wspomina o przelaniu krwi, natomiast „krew” pojawia się w ogrodzie Getsemani, gdzie użyta jest obrazowo jako przenośnia (Łk 22:44). Pojawia się też w kontekście przebicia boku ukrzyżowanego już Jezusa, gdzie słowa „woda” i „krew” są oczywistą symboliką (J 19:34). Dlatego, starając się zrozumieć ukrzyżowanie tak jak zostało ono fizycznie opisane, człowiek kładzie nacisk na wyjątkowe cierpienie fizyczne Jezusa, które staje się niejako ofiarą za cały świat. Jednak biorąc pod uwagę informacje zapisane w Biblii nie można stwierdzić, żeby fizyczny wymiar cierpienia Jezusa był bardziej nieznośny niż cierpienie innych karanych w ten sam sposób. Prawdę mówiąc, cierpienie ukrzyżowanych z Nim łotrów wydaje się znacznie gorsze – połamano im przecież kości.
Wszystkie te wątpliwości znikają, kiedy zrozumie się, że nie o fizyczność tu chodzi. Ofiara Jezusa była bowiem ściśle duchowa, a fizyczny opis ukrzyżowania jest pełen duchowej symboliki, w której słowo „krew” jest obrazem Ducha Świętego przelanego na wybrańców (Hbr 9:14). Zbawiony wybraniec otrzymuje owoce Ducha, takie jak wiara (wiara Jezusa i pochodząca od Jezusa), nadzieja (prawdziwa nadzieja na zbawienie) oraz miłość (miłość Boga, który umiłował wybrańców), a także duchowa wiedza (zrozumienie duchowe, które zapewnia obecność Ducha). Są to wartości w sposób fizyczny niedostrzegalne. Jezus to Człowiek, ale nie człowiek ziemski tylko „Człowiek Niebieski”, czyli Duch Boży, który nie ma nic wspólnego z ludzką fizycznością. Niewybrańcy, choć mają oczy i uszy, czyli ducha tego świata – ducha Szatana, nie widzą, ani nie słyszą Bożego duchowego przesłania, to znaczy nie mają udziału w Duchu Bożym.
SZCZEGÓŁOWE OMÓWIENIE TEMATU TUTAJ.
„A jednak głosimy mądrość między doskonałymi, ale nie mądrość tego świata ani władców tego świata, zresztą przemijających. Lecz głosimy tajemnicę mądrości Bożej, mądrość ukrytą, tę, którą Bóg przed wiekami przeznaczył ku chwale naszej, tę, której nie pojął żaden z władców tego świata; gdyby ją bowiem pojęli, nie ukrzyżowaliby Pana chwały; lecz właśnie głosimy, jak zostało napisane, to, czego ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują. Nam zaś objawił to Bóg przez Ducha. Duch przenika wszystko, nawet głębokości Boga samego. Kto zaś z ludzi zna to, co ludzkie, jeżeli nie duch, który jest w człowieku? Podobnie i tego, co Boskie, nie zna nikt, tylko Duch Boży. Otóż myśmy nie otrzymali ducha świata, lecz Ducha, który jest z Boga, dla poznania darów Bożych. A głosimy to nie uczonymi słowami ludzkiej mądrości, lecz pouczeni przez Ducha, przedkładając duchowe sprawy tym, którzy są z Ducha (dosł. „porównując duchowe rzeczy z duchowymi”). Człowiek zmysłowy bowiem nie pojmuje tego, co jest z Bożego Ducha. Głupstwem mu się to wydaje i nie może tego poznać, bo tylko duchem można to rozsądzić. Człowiek zaś duchowy rozsądza wszystko, lecz sam przez nikogo nie jest sądzony. Któż więc poznał zamysł Pana tak, by Go mógł pouczać? My właśnie znamy zamysł Chrystusowy”. (1Kor 2:6-16)
„Przeto i my od dnia, w którym to usłyszeliśmy, nie przestajemy za was się modlić i prosić [Boga], abyście doszli do pełnego poznania Jego woli, w całej mądrości i duchowym zrozumieniu, abyście już postępowali w sposób godny Pana, w pełni Mu się podobając, wydając owoce wszelkich dobrych czynów i rosnąc przez głębsze poznanie Boga.” (Kol 1:9-10)
Biblia to nie książka historyczna, profetyczna, dydaktyczna ani moralizatorska. To nie zbiór „mądrych myśli” czy opacznie rozumiana materialna „dobra nowina” zapisana z opacznie rozumianego natchnienia Bożego, choć tak właśnie postrzegana jest przez świat. Biblia to ukryte przesłanie duchowe Boga przekazane poprzez Słowo a skierowane do Bożych wybrańców.
Jezus to Słowo i zarazem Duch, a Jego przekaz to przekaz Ducha, przekaz w formie przypowieści, w którym fizyczny wymiar słów jest tylko symbolem rzeczywistości duchowej. Przekaz Ducha, czyli owa „głębokość Boga”, to „zamiar Chrystusowy”, przeznaczony wyłącznie dla wybrańców z całego świata, a nie dla całego świata. Instytucjonalni Żydzi i instytucjonalni chrześcijanie uznają swoich współwyznawców za wybrańców, czyli sami dokonują wyboru, w przeciwieństwie do wyboru dokonywanego przez Boga. Dlatego zbawienie i potępienie rozpatrywane jest przez nich w kategorii ich własnego wyboru – własnej akceptacji albo własnego odrzucenia Boga. Zgodnie z tym przekonaniem to człowiek decyduje, czy chce być zbawiony, czy potępiony. Nic bardziej mylnego! Okazuje się bowiem, że największymi przeciwnikami Jezusa byli przywódcy religijni, tak zwani uczeni w Piśmie i Prawie, i to oni w pierwszej kolejności reprezentują niewybrańców, bo będąc mieszkaniem dla ducha obcego, zawsze bluźnią przeciw Duchowi Bożemu.
Człowiek nie rozumie, w jaki sposób śmierć Jezusa na krzyżu mogła zbawić świat. Co to znaczy, że Jezus stał się „Człowiekiem”? Czy chodzi o to, że był „pół-Bogiem, pół-Człowiekiem”? Czy Bóg fizycznie wcielił się w biologiczne ciało mężczyzny? Poza tym, co oznacza „przelanie krwi”? – wątek, który często pojawia się w kontekście ofiary Jezusa. Przecież w opisie Jego biczowania i ukrzyżowania Biblia nie wspomina o przelaniu krwi, natomiast „krew” pojawia się w ogrodzie Getsemani, gdzie użyta jest obrazowo jako przenośnia (Łk 22:44). Pojawia się też w kontekście przebicia boku ukrzyżowanego już Jezusa, gdzie słowa „woda” i „krew” są oczywistą symboliką (J 19:34). Dlatego, starając się zrozumieć ukrzyżowanie tak jak zostało ono fizycznie opisane, człowiek kładzie nacisk na wyjątkowe cierpienie fizyczne Jezusa, które staje się niejako ofiarą za cały świat. Jednak biorąc pod uwagę informacje zapisane w Biblii nie można stwierdzić, żeby fizyczny wymiar cierpienia Jezusa był bardziej nieznośny niż cierpienie innych karanych w ten sam sposób. Prawdę mówiąc, cierpienie ukrzyżowanych z Nim łotrów wydaje się znacznie gorsze – połamano im przecież kości.
Wszystkie te wątpliwości znikają, kiedy zrozumie się, że nie o fizyczność tu chodzi. Ofiara Jezusa była bowiem ściśle duchowa, a fizyczny opis ukrzyżowania jest pełen duchowej symboliki, w której słowo „krew” jest obrazem Ducha Świętego przelanego na wybrańców (Hbr 9:14). Zbawiony wybraniec otrzymuje owoce Ducha, takie jak wiara (wiara Jezusa i pochodząca od Jezusa), nadzieja (prawdziwa nadzieja na zbawienie) oraz miłość (miłość Boga, który umiłował wybrańców), a także duchowa wiedza (zrozumienie duchowe, które zapewnia obecność Ducha). Są to wartości w sposób fizyczny niedostrzegalne. Jezus to Człowiek, ale nie człowiek ziemski tylko „Człowiek Niebieski”, czyli Duch Boży, który nie ma nic wspólnego z ludzką fizycznością. Niewybrańcy, choć mają oczy i uszy, czyli ducha tego świata – ducha Szatana, nie widzą, ani nie słyszą Bożego duchowego przesłania, to znaczy nie mają udziału w Duchu Bożym.
SZCZEGÓŁOWE OMÓWIENIE TEMATU TUTAJ.