PYTANIA I ODPOWIEDZI
Twoje narzędzia:
UWAGA: Powyższe linki do tekstów biblijnych udostępniamy wyłącznie dla wygody czytelnika. Znajdują się one jednak na stronach innych, niezależnych od nas autorów, których poglądy i opinie należą wyłącznie do nich, a zespół Projektu Daniel 12 tych poglądów nie autoryzuje ani nie podziela. Autoryzujemy jedynie teksty opublikowane na niniejszej stronie.
Pytanie 3: Szukam w różnych kościołach zdrowej nauki, ale zawsze jest coś nie do końca biblijnego i do tej pory kroczę w pojedynkę, a przecież ufam, ze mam rodzinę duchową w Chrystusie i pragnę do niej dotrzeć, by czerpać potrzebną wiedzę. Gdzie zatem się udać, by studiować Słowo Boże i żyć prawdą? Może macie jakąś społeczność, do której mogę dołączyć?
Poza tym, jak rozumieć 2 Koryntian 5:10? „Albowiem my wszyscy musimy stanąć przed sądem Chrystusowym, aby każdy odebrał zapłatę za uczynki swoje, dokonane w ciele, dobre czy złe.”
Problem polega na tym, że istnieje wiele ludzkich interpretacji Biblii, wzajemnie sprzecznych. My również przeszliśmy w życiu przez szereg różnych wyznań, począwszy od kościoła rzymsko-katolickiego, przez różne wyznania protestanckie. Dlatego, zauważywszy różne rozbieżności i odstępstwa od nauki Biblii, odwołujemy się obecnie wyłącznie do jej przekazu duchowego, a nie fizycznego, wierząc, że jest to przekaz właściwy. Utrzymuje nas w tym przekonaniu to, że przekaz duchowy oddaje w pełni zasługi samemu Bogu oraz to, że w takiej formie przekaz ten jest całkowicie wiarygodny i brak w nim sprzeczności.
Na pytanie, gdzie udać się, by studiować Słowo Boże, jedyną pewną odpowiedzią jest odwołanie się do samej Biblii. Niech Słowo Boże – Jezus Chrystus – będzie naszym nauczycielem. Studiowanie Słowa Bożego i znalezienie Prawdy zależy wyłącznie od Boga i Jego daru duchowego zrozumienia. Owszem, istnieją narzędzia pomocnicze, takie jak konkordancje (pozwalające na analizę tekstu oryginalnego – słów z języków hebrajskiego i greckiego), czy Biblie interlinearne (umożliwiające równoległy wgląd do tekstu hebrajskiego [Stary Testament] i tekstu greckiego [Nowy Testament] oraz tekstu przełożonego na inny język, na przykład polski), których sposób wykorzystania opisaliśmy w rozdziale II, punkty 2 i 3. Chętnie też służymy pomocą, jak i chętnie skorzystamy z propozycji nowych tematów do opracowania. Proszę mieć na uwadze, że mnóstwo tematów zostało już opracowanych, ale wymagają końcowego szlifu przed publikacją (zależy nam na rzetelności), my zaś, jak każdy szary człowiek, mamy szereg obowiązków dnia codziennego, co bardzo spowalnia naszą pracę.
Spróbujmy odpowiedzieć na pytanie o znaczenie poniższego fragmentu:
„Albowiem my wszyscy musimy stanąć przed sądem Chrystusowym, aby każdy odebrał zapłatę za uczynki swoje, dokonane w ciele, dobre czy złe”. (2 Kor 5:10)
Rozumując z fizycznego punktu widzenia, jak robi to większość ludzi, zasada ta wydaje się prosta: Bóg za dobro wynagradza, a za zło karze. Oczywiście, po ludzku, „dobro” rozumiemy jako wypełnianie prawa zapisanego w Biblii, czyli tak zwane „dobre uczynki”, na przykład pomoc biednym, bezdomnym, chorym itp. Analogicznie, łamanie fizycznego prawa, wyrządzanie innym ludziom szkód, wykorzystywanie ich, obojętność na krzywdę drugiego człowieka itp., określane są mianem „złych uczynków”. W obu przypadkach myślimy o dokonaniu uczynków „w ciele”. Oczywiście, samo słowo „ciało” wyzwala dodatkowe skojarzenia z dbałością o nie – „czynieniem dobra” – oraz niedbałością lub nieczystością – „czynieniem zła”. Za niedbałość uważamy narażanie swojego życia, okaleczanie czy szpecenie swojego ciała, niezdrowy tryb życia (lenistwo, obżarstwo, pijaństwo itp.), za nieczystość z kolei masturbację, cudzołóstwo, nietradycyjny seks, związki pozamałżeńskie, korzystanie z usług prostytutek, homoseksualizm itp. Kościół jest wręcz mistrzem w wymyślaniu „kategorii” i „rodzajów” grzechów. Jest to jednak błędny tok myślenia, gdyż fizyczne uczynki nie mają żadnego wpływu ani na nasze zbawienie, ani na potępienie. Biblia z naciskiem mówi, że zbawienie nie jest z uczynków człowieka (wykonywania pracy), lecz z Łaski Bożej, gdzie Łaskę symbolizuje Duch Święty.
Biblia często przeciwstawia podążających za ciałem podążającym za Duchem. Na przykład: „A co człowiek sieje, to i żąć będzie: kto sieje w ciele swoim, jako plon ciała zbierze zagładę; kto sieje w duchu, jako plon ducha zbierze życie wieczne.” (Ga 6:8). W analizowanym wersie z 2 Kor 5:10 rozróżnienie to jest o tyle trudne, że mowa tu wyłącznie o „ciele”, na dodatek także w kontekście „dobra”. Aby to zrozumieć, musimy sobie uświadomić, że stwierdzenie, iż Jezus–Duch przyszedł na ten świat w „ciele”, oznacza, że przyszedł w Ciele Chrystusa, w Ciele Bożym, czyli w Duchu Bożym, gdyż Duch Boży to „Ciało” Chrystusa. Karygodnym błędem jest identyfikowanie Chrystusa z fizycznym człowiekiem. Owszem Jezus nazywany jest „Synem”, czy „Synem Człowieczym”, a nawet „człowiekiem”, ale są to wyłącznie słowne symbole, oznaczające duchową prawdę o tym, że jest On Synem Bożym i Człowiekiem Duchowym/Niebieskim (1 Kor 15:47).
Innymi słowy, „ciało” w kontekście „dobra” identyfikuje samego Boga, Ducha Bożego, a nie biologiczne ciało ludzkie. Ponieważ wybrańcy otrzymują cząstkę Ducha Świętego w momencie zbawienia (stają się członkami Ciała Bożego), takie wersety jak ten, zacytowany powyżej, mają pełne zastosowanie. Na przykład niektóre mówią, że wybrańcy „spożywają Ciało Chrystusa”, albo że są członkami (cząstkami) Ciała Chrystusa, czyli Ducha Bożego, co oznacza, że posiadają w sobie cząstkę Ducha Bożego, który ich duchowo „karmi”.
Ponieważ każdy człowiek został stworzony jako „człowiek ziemski” (Adam jest symbolem każdego z nas, symbolem naszej niezbawionej natury, czyli posiadania w sobie ducha Szatana), wszyscy jesteśmy ducha i „ciała” ziemskiego, które przeciwstawiane są Duchowi/Ciału Bożemu. Dlatego naszą ziemską pielgrzymkę wszyscy zaczynamy jako dzieci Szatana. W którymś momencie tej pielgrzymki (a o tym decyduje wyłącznie Bóg) wybrańcy Boży przechodzą transformację, sąd lub narodziny na nowo, a wszystkie te wyrażenia są synonimami oznaczającymi, że duch Szatana zostaje z nich usunięty, a na to miejsce wchodzi Duch Boży. Stąd nawiązanie do święta „Paschy”, czyli do hebrajskiego zwrotu, oznaczającego „przejście przez”. Wybrańcy Boży „przechodzą przez” sąd Boży w Duchu Świętym, czyli Jezusie Chrystusie – Baranku Bożym. Sąd ten polega na wyrzuceniu z nich ducha Szatana. Jezus Chrystus (Bóg) jest autorem zbawienia wybrańców, początkiem i końcem ich zbawienia. Jest składającym ofiarę „Kapłanem Najwyższym”, ofiarę z samego Siebie. Oznacza to, że Jezus, Dobry Bóg, jest sprawcą „dobrych uczynków”, które nie są ziemskimi dobrymi uczynkami, a duchowymi owocami Ducha Świętego, w wybrańcach Bożych. Sprawcą zaś „złych uczynków” – owoców ducha nieczystego w niezbawionych (docelowo niewybrańcach) – jest Szatan. Podkreślmy raz jeszcze: wykonywanie dobrych i złych uczynków nie ma nic wspólnego z naszym działaniem w obecnym, fizycznym świecie. Jest to jedynie przenośnia, wyrażająca obecność w nas Ducha Dobrego, bądź ducha Złego, na co my sami nie mamy żadnego wpływu, a co zależy wyłącznie od Boga.
Ponieważ każdy człowiek musi przejść sąd Boży, wybrańcy przechodzą go w Jezusie (Duchu Bożym), niewybrańcy zaś w duchu zwanym Szatanem. Przejście przez sąd w Jezusie oznacza życie wieczne, a sąd nad Szatanem i nad niewybrańcami oznacza wieczne potępienie, czyli odrzucenie od Ducha Bożego i pozostanie na wieczność częścią ducha Szatana. Każdy człowiek posiada niewidzialny komponent – duszę – która jest nieśmiertelna i która jest mieszkaniem nieśmiertelnych duchów: albo Szatana (wszyscy niezbawieni) albo Boga (wszyscy zbawieni). Należy jednak pamiętać o jednej ważnej zasadzie biblijnej, o zachowaniu zbawienia, która głosi, że człowiek raz zbawiony nie może już zbawienia utracić (stąd Jezus/Duch nazywany jest Obrońcą), czyli kiedy już otrzymaliśmy Ducha Bożego, to nie możemy go utracić. Innymi słowy, transformacja ta może mieć tylko jeden kierunek: od ducha Złego do Ducha Dobrego, czyli z „ciemności” do „światła”, z królestwa Szatana do Królestwa Bożego, nigdy w drugą stronę. Człowiek raz zbawiony, zostaje pozbawiony ducha Szatana, czyli grzechu, raz na zawsze, co dalej oznacza, że nie jest już grzesznikiem (nie może więcej grzeszyć, w sensie duchowym – nie ma w nim grzechu, który jest duchem Szatana).
Kwestia „popełniania grzechów”, czy „wolności od grzechów”, nie jest więc kwestią popełniania fizycznych uczynków, które są „przykre dla innych”, a potem uzyskania obrzędowego rozgrzeszenia w konfesjonale i przyjęcia tak zwanej „komunii”, gdyż te rzeczy są właśnie naszymi uczynkami.
Analizowany werset wskazuje także, że nie ma człowieka „bez grzechu”, że każdy w swojej naturze zaczyna jako grzesznik, czyli jako ktoś, kto jest częścią ducha Szatana, kto musi za to odpowiedzieć przed Prawem Bożym. To potwierdza nasze nauczanie, że Adam został stworzony bez Ducha Świętego, czyli jako niezbawiony, jako członek ducha Szatana. Ponieważ człowiek raz zbawiony nie może utracić zbawienia, to gdyby Adam był faktycznie zbawiony, nigdy nie zostałby poddany sądowi Bożemu i nie zostałby mu zabrany Duch Boży. Słowo „Adam” oznacza „człowiek” lub „człowieczeństwo” i symbolizuje każdego z nas, będącego w potrzebie Łaski, czyli zbawienia, czyli po prostu Ducha Bożego. W przeciwnym razie, wszystkich nas czekałby „sąd Boży”, a podleganie sądowi Bożemu bez obecności w nas Ducha Bożego, to wypełnienie własnego przeznaczenia na potępienie wieczne.
„Łaską [Bogiem] bowiem jesteście zbawieni przez wiarę [przez Boga]. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił. Jesteśmy bowiem Jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie [w Bogu] do dobrych czynów [duchowych owoców Boga], które Bóg z góry przygotował, abyśmy je pełnili”. (Ef 2: 8-10)
„A jak postanowione ludziom raz umrzeć, potem zaś sąd.”(Hbr 9: 27)
„A sąd polega na tym, że światło [Bóg] przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność [Szatana] aniżeli światło: bo złe były ich uczynki [bo mają w sobie ducha Szatana]. Każdy bowiem, kto się dopuszcza nieprawości [kto ma w sobie ducha Szatana], nienawidzi światła [Boga] i nie zbliża się do światła, aby nie potępiono jego uczynków [obecności w nim ducha Szatana]. Kto spełnia wymagania prawdy [Boga], zbliża się do światła [Boga], aby się okazało, że jego uczynki [duchowe] są dokonane w Bogu” (J 3: 19-21).
„Teraz jednak dla tych, którzy są w Jezusie Chrystusie [Bogu], nie ma już potępienia [bycia częścią ducha Szatana na wieczność]. Albowiem Prawo Ducha, który daje życie w Jezusie Chrystusie [Bogu], wyzwoliło cię spod prawa grzechu i śmierci [od obecności ducha Szatana].” (Rz 8: 1-2)
Poza tym, jak rozumieć 2 Koryntian 5:10? „Albowiem my wszyscy musimy stanąć przed sądem Chrystusowym, aby każdy odebrał zapłatę za uczynki swoje, dokonane w ciele, dobre czy złe.”
Problem polega na tym, że istnieje wiele ludzkich interpretacji Biblii, wzajemnie sprzecznych. My również przeszliśmy w życiu przez szereg różnych wyznań, począwszy od kościoła rzymsko-katolickiego, przez różne wyznania protestanckie. Dlatego, zauważywszy różne rozbieżności i odstępstwa od nauki Biblii, odwołujemy się obecnie wyłącznie do jej przekazu duchowego, a nie fizycznego, wierząc, że jest to przekaz właściwy. Utrzymuje nas w tym przekonaniu to, że przekaz duchowy oddaje w pełni zasługi samemu Bogu oraz to, że w takiej formie przekaz ten jest całkowicie wiarygodny i brak w nim sprzeczności.
Na pytanie, gdzie udać się, by studiować Słowo Boże, jedyną pewną odpowiedzią jest odwołanie się do samej Biblii. Niech Słowo Boże – Jezus Chrystus – będzie naszym nauczycielem. Studiowanie Słowa Bożego i znalezienie Prawdy zależy wyłącznie od Boga i Jego daru duchowego zrozumienia. Owszem, istnieją narzędzia pomocnicze, takie jak konkordancje (pozwalające na analizę tekstu oryginalnego – słów z języków hebrajskiego i greckiego), czy Biblie interlinearne (umożliwiające równoległy wgląd do tekstu hebrajskiego [Stary Testament] i tekstu greckiego [Nowy Testament] oraz tekstu przełożonego na inny język, na przykład polski), których sposób wykorzystania opisaliśmy w rozdziale II, punkty 2 i 3. Chętnie też służymy pomocą, jak i chętnie skorzystamy z propozycji nowych tematów do opracowania. Proszę mieć na uwadze, że mnóstwo tematów zostało już opracowanych, ale wymagają końcowego szlifu przed publikacją (zależy nam na rzetelności), my zaś, jak każdy szary człowiek, mamy szereg obowiązków dnia codziennego, co bardzo spowalnia naszą pracę.
Spróbujmy odpowiedzieć na pytanie o znaczenie poniższego fragmentu:
„Albowiem my wszyscy musimy stanąć przed sądem Chrystusowym, aby każdy odebrał zapłatę za uczynki swoje, dokonane w ciele, dobre czy złe”. (2 Kor 5:10)
Rozumując z fizycznego punktu widzenia, jak robi to większość ludzi, zasada ta wydaje się prosta: Bóg za dobro wynagradza, a za zło karze. Oczywiście, po ludzku, „dobro” rozumiemy jako wypełnianie prawa zapisanego w Biblii, czyli tak zwane „dobre uczynki”, na przykład pomoc biednym, bezdomnym, chorym itp. Analogicznie, łamanie fizycznego prawa, wyrządzanie innym ludziom szkód, wykorzystywanie ich, obojętność na krzywdę drugiego człowieka itp., określane są mianem „złych uczynków”. W obu przypadkach myślimy o dokonaniu uczynków „w ciele”. Oczywiście, samo słowo „ciało” wyzwala dodatkowe skojarzenia z dbałością o nie – „czynieniem dobra” – oraz niedbałością lub nieczystością – „czynieniem zła”. Za niedbałość uważamy narażanie swojego życia, okaleczanie czy szpecenie swojego ciała, niezdrowy tryb życia (lenistwo, obżarstwo, pijaństwo itp.), za nieczystość z kolei masturbację, cudzołóstwo, nietradycyjny seks, związki pozamałżeńskie, korzystanie z usług prostytutek, homoseksualizm itp. Kościół jest wręcz mistrzem w wymyślaniu „kategorii” i „rodzajów” grzechów. Jest to jednak błędny tok myślenia, gdyż fizyczne uczynki nie mają żadnego wpływu ani na nasze zbawienie, ani na potępienie. Biblia z naciskiem mówi, że zbawienie nie jest z uczynków człowieka (wykonywania pracy), lecz z Łaski Bożej, gdzie Łaskę symbolizuje Duch Święty.
Biblia często przeciwstawia podążających za ciałem podążającym za Duchem. Na przykład: „A co człowiek sieje, to i żąć będzie: kto sieje w ciele swoim, jako plon ciała zbierze zagładę; kto sieje w duchu, jako plon ducha zbierze życie wieczne.” (Ga 6:8). W analizowanym wersie z 2 Kor 5:10 rozróżnienie to jest o tyle trudne, że mowa tu wyłącznie o „ciele”, na dodatek także w kontekście „dobra”. Aby to zrozumieć, musimy sobie uświadomić, że stwierdzenie, iż Jezus–Duch przyszedł na ten świat w „ciele”, oznacza, że przyszedł w Ciele Chrystusa, w Ciele Bożym, czyli w Duchu Bożym, gdyż Duch Boży to „Ciało” Chrystusa. Karygodnym błędem jest identyfikowanie Chrystusa z fizycznym człowiekiem. Owszem Jezus nazywany jest „Synem”, czy „Synem Człowieczym”, a nawet „człowiekiem”, ale są to wyłącznie słowne symbole, oznaczające duchową prawdę o tym, że jest On Synem Bożym i Człowiekiem Duchowym/Niebieskim (1 Kor 15:47).
Innymi słowy, „ciało” w kontekście „dobra” identyfikuje samego Boga, Ducha Bożego, a nie biologiczne ciało ludzkie. Ponieważ wybrańcy otrzymują cząstkę Ducha Świętego w momencie zbawienia (stają się członkami Ciała Bożego), takie wersety jak ten, zacytowany powyżej, mają pełne zastosowanie. Na przykład niektóre mówią, że wybrańcy „spożywają Ciało Chrystusa”, albo że są członkami (cząstkami) Ciała Chrystusa, czyli Ducha Bożego, co oznacza, że posiadają w sobie cząstkę Ducha Bożego, który ich duchowo „karmi”.
Ponieważ każdy człowiek został stworzony jako „człowiek ziemski” (Adam jest symbolem każdego z nas, symbolem naszej niezbawionej natury, czyli posiadania w sobie ducha Szatana), wszyscy jesteśmy ducha i „ciała” ziemskiego, które przeciwstawiane są Duchowi/Ciału Bożemu. Dlatego naszą ziemską pielgrzymkę wszyscy zaczynamy jako dzieci Szatana. W którymś momencie tej pielgrzymki (a o tym decyduje wyłącznie Bóg) wybrańcy Boży przechodzą transformację, sąd lub narodziny na nowo, a wszystkie te wyrażenia są synonimami oznaczającymi, że duch Szatana zostaje z nich usunięty, a na to miejsce wchodzi Duch Boży. Stąd nawiązanie do święta „Paschy”, czyli do hebrajskiego zwrotu, oznaczającego „przejście przez”. Wybrańcy Boży „przechodzą przez” sąd Boży w Duchu Świętym, czyli Jezusie Chrystusie – Baranku Bożym. Sąd ten polega na wyrzuceniu z nich ducha Szatana. Jezus Chrystus (Bóg) jest autorem zbawienia wybrańców, początkiem i końcem ich zbawienia. Jest składającym ofiarę „Kapłanem Najwyższym”, ofiarę z samego Siebie. Oznacza to, że Jezus, Dobry Bóg, jest sprawcą „dobrych uczynków”, które nie są ziemskimi dobrymi uczynkami, a duchowymi owocami Ducha Świętego, w wybrańcach Bożych. Sprawcą zaś „złych uczynków” – owoców ducha nieczystego w niezbawionych (docelowo niewybrańcach) – jest Szatan. Podkreślmy raz jeszcze: wykonywanie dobrych i złych uczynków nie ma nic wspólnego z naszym działaniem w obecnym, fizycznym świecie. Jest to jedynie przenośnia, wyrażająca obecność w nas Ducha Dobrego, bądź ducha Złego, na co my sami nie mamy żadnego wpływu, a co zależy wyłącznie od Boga.
Ponieważ każdy człowiek musi przejść sąd Boży, wybrańcy przechodzą go w Jezusie (Duchu Bożym), niewybrańcy zaś w duchu zwanym Szatanem. Przejście przez sąd w Jezusie oznacza życie wieczne, a sąd nad Szatanem i nad niewybrańcami oznacza wieczne potępienie, czyli odrzucenie od Ducha Bożego i pozostanie na wieczność częścią ducha Szatana. Każdy człowiek posiada niewidzialny komponent – duszę – która jest nieśmiertelna i która jest mieszkaniem nieśmiertelnych duchów: albo Szatana (wszyscy niezbawieni) albo Boga (wszyscy zbawieni). Należy jednak pamiętać o jednej ważnej zasadzie biblijnej, o zachowaniu zbawienia, która głosi, że człowiek raz zbawiony nie może już zbawienia utracić (stąd Jezus/Duch nazywany jest Obrońcą), czyli kiedy już otrzymaliśmy Ducha Bożego, to nie możemy go utracić. Innymi słowy, transformacja ta może mieć tylko jeden kierunek: od ducha Złego do Ducha Dobrego, czyli z „ciemności” do „światła”, z królestwa Szatana do Królestwa Bożego, nigdy w drugą stronę. Człowiek raz zbawiony, zostaje pozbawiony ducha Szatana, czyli grzechu, raz na zawsze, co dalej oznacza, że nie jest już grzesznikiem (nie może więcej grzeszyć, w sensie duchowym – nie ma w nim grzechu, który jest duchem Szatana).
Kwestia „popełniania grzechów”, czy „wolności od grzechów”, nie jest więc kwestią popełniania fizycznych uczynków, które są „przykre dla innych”, a potem uzyskania obrzędowego rozgrzeszenia w konfesjonale i przyjęcia tak zwanej „komunii”, gdyż te rzeczy są właśnie naszymi uczynkami.
Analizowany werset wskazuje także, że nie ma człowieka „bez grzechu”, że każdy w swojej naturze zaczyna jako grzesznik, czyli jako ktoś, kto jest częścią ducha Szatana, kto musi za to odpowiedzieć przed Prawem Bożym. To potwierdza nasze nauczanie, że Adam został stworzony bez Ducha Świętego, czyli jako niezbawiony, jako członek ducha Szatana. Ponieważ człowiek raz zbawiony nie może utracić zbawienia, to gdyby Adam był faktycznie zbawiony, nigdy nie zostałby poddany sądowi Bożemu i nie zostałby mu zabrany Duch Boży. Słowo „Adam” oznacza „człowiek” lub „człowieczeństwo” i symbolizuje każdego z nas, będącego w potrzebie Łaski, czyli zbawienia, czyli po prostu Ducha Bożego. W przeciwnym razie, wszystkich nas czekałby „sąd Boży”, a podleganie sądowi Bożemu bez obecności w nas Ducha Bożego, to wypełnienie własnego przeznaczenia na potępienie wieczne.
„Łaską [Bogiem] bowiem jesteście zbawieni przez wiarę [przez Boga]. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił. Jesteśmy bowiem Jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie [w Bogu] do dobrych czynów [duchowych owoców Boga], które Bóg z góry przygotował, abyśmy je pełnili”. (Ef 2: 8-10)
„A jak postanowione ludziom raz umrzeć, potem zaś sąd.”(Hbr 9: 27)
„A sąd polega na tym, że światło [Bóg] przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność [Szatana] aniżeli światło: bo złe były ich uczynki [bo mają w sobie ducha Szatana]. Każdy bowiem, kto się dopuszcza nieprawości [kto ma w sobie ducha Szatana], nienawidzi światła [Boga] i nie zbliża się do światła, aby nie potępiono jego uczynków [obecności w nim ducha Szatana]. Kto spełnia wymagania prawdy [Boga], zbliża się do światła [Boga], aby się okazało, że jego uczynki [duchowe] są dokonane w Bogu” (J 3: 19-21).
„Teraz jednak dla tych, którzy są w Jezusie Chrystusie [Bogu], nie ma już potępienia [bycia częścią ducha Szatana na wieczność]. Albowiem Prawo Ducha, który daje życie w Jezusie Chrystusie [Bogu], wyzwoliło cię spod prawa grzechu i śmierci [od obecności ducha Szatana].” (Rz 8: 1-2)